Głównym wyznacznikiem intensywnej produkcji tuczników jest pozyskiwanie jak najbardziej wydajnego materiału rzeźnego przy minimalnym zużyciu paszy. Często produkcja żywca wieprzowego okazuje się jednak nieopłacalna. Tymczasem można uzyskać dobre efekty produkcyjne, skupiając uwagę na dobrym zbilansowaniu mieszanek z wykorzystaniem produktów ubocznych, które niejednokrotnie nie ustępują jakością zbożu.
Dobrostan zwierząt jest również bardzo ważnym aspektem, wpływa bowiem na wyniki odchowu i tuczu, a zwierzęta utrzymywane w złych warunkach i źle traktowane nie będą tak produktywne, jakbyśmy tego oczekiwali. Nawet najlepsze genetycznie świnie nie osiągną wysokiej produkcji, jeżeli będą miały złe warunki środowiska. Mikroklimat panujący w pomieszczeniach dla zwierząt decyduje o ich zdrowiu i produkcyjności. Budynki dla świń i mikroklimat, który w nich panuje, to czynniki kształtujące dobrostan. Utrzymanie optymalnych warunków pomieszczenia wpływa na ilość pobranej paszy oraz tempo wzrostu tuczników.
Jakość żywienia
Należy dążyć do tego, aby zwierzęta
były utrzymywane w takich
warunkach środowiskowych, by
miały jak najniższy stopień pobudzenia
immunologicznego, czyli
były zdrowe. Mięsność tuczników
można poprawić tylko wtedy, gdy
produkcja będzie oparta na zwierzętach
zdrowych. Podobnie wpłynie
to na długość okresu tuczu.
Jednym z najważniejszych czynników jest żywienie, gdyż jego ilość i jakość wpływają na wyniki tuczu i koszty produkcji żywca. Należy więc się zastanowić, czy nie warto zastosować w żywieniu trzody chlewnej wielu cennych produktów ubocznych przemysłu rolno- -spożywczego, biorąc dodatkowo pod uwagę niestabilny rynek cen zbóż. Żywienie stanowi 2/3 kosztów związanych z produkcją świń i tu można szukać oszczędności. Należy jednak pamiętać, aby zakup tańszego surowca czy paszy nie powodował radykalnego pogorszenia wyników, którego nie da się zrekompensować niższą ceną komponentów. W konsekwencji żywienie jest tańsze, ale nie przynosi pożądanych rezultatów. Tuczniki należy przyzwyczajać do nowych komponentów powoli, ponieważ w przypadku szybkich zmian wyniki produkcyjne mogą się pogorszyć.
Inną kwestią może być zastąpienie poekstrakcyjnej śruty sojowej, która jak dotąd jest jednym z ważniejszych źródeł białka w mieszankach dla świń. Soja jest konkurencyjna pod względem zawartości białka i składu aminokwasowego w stosunku do rodzimych roślin dostarczających białko paszowe. Poszukiwanie alternatyw poekstrakcyjnej śruty sojowej ma jednak korzyści, zwłaszcza jeśli sami uprawiamy rośliny strączkowe i wykorzystujemy je w tuczu.
Żyto w miejsce jęczmienia czy nasiona roślin strączkowych z polskiej produkcji w miejsce części poekstrakcyjnej śruty sojowej to testowane z dużym powodzeniem rozwiązania. Okazuje się, że wyniki produkcyjne nie są gorsze, a ekonomiczne się poprawiają – z racji niższej ceny surowców. Obecnie uprawiane odmiany żyta hybrydowego zawierają dużo mniej substancji antyżywieniowych, a dodatkowo są znacznie mniej skażone mikotoksynami niż ziarno innych zbóż. Najnowsze badania pokazują, że zawartość mikotoksyn w życie jest znacznie mniejsza niż w jęczmieniu i zdecydowanie mniejsza niż w kukurydzy. Ziarno tego zboża jest nie tylko chętnie pobierane przez świnie, ale pozwala również na osiągnięcie w tuczu wyników porównywalnych do mieszanek bazujących na pszenicy i jęczmieniu. Wskaźniki produkcyjne uzyskiwane przy żywieniu żytem można poprawić, zwłaszcza jeśli wykorzystuje się w paszach enzymy (fitaza, ksylanaza).
Odpowiedni bilans
Podstawowy czynnik decydujący
o wynikach w produkcji zwierzęcej
to żywienie optymalne, dlatego
należy zwrócić uwagę na ilość
białka, a przede wszystkim aminokwasów.
Jeśli ograniczona zostanie
energia w paszy, a zwiększymy
ilość aminokwasów w diecie,
nie uzyskamy większej zawartości
białka w organizmie. Jeżeli natomiast
ograniczona zostanie ilość
aminokwasów, a energii dostarczymy
w nadmiarze, skutkiem będzie
uzyskanie tuczników o wyższej
zawartości tłuszczu.
Aminokwasem limitującym jest lizyna, a wszystkie pozostałe aminokwasy egzogenne strawne do końca jelita winny być zbilansowane właśnie w stosunku do lizyny. Dzięki bilansowaniu aminokwasów w paszy możliwa jest poprawa mięsności świń oraz lepsze wykorzystanie białka paszy. Przy wysokiej mięsności bardzo ważne jest też odpowiednio duże stężenie witaminy E, gdyż wpływa ona korzystnie na jakość mięsa świń.
Zastosowanie w żywieniu tuczników pasz natłuszczanych przekłada się bezpośrednio na skrócenie czasu tuczu o 10–12 dni. Natłuszczenie nie tylko zwiększa energię paszy, ale zmniejsza również poziom zapylenia w chlewni, co z kolei ogranicza rozwój chorób układu oddechowego. Wysoki udział najwyższej jakości oleju roślinnego powoduje, że zużycie paszy jest małe, a mięsność wzrasta.
Bez odpowiedniej ilości wody tuczniki nie pobiorą odpowiedniej ilości paszy. Szczególnie przy wysokiej temperaturze otoczenia świnie pobierają mniej paszy przy większym spożyciu wody. Średnio wypijają na dobę wodę w ilości około 10% swojej masy ciała.
Dla uzyskania wysokomięsnych tuczników niezbędny jest także podział całego tuczu na kilka faz żywienia, aby można było możliwie precyzyjnie zaspokoić zróżnicowane potrzeby pokarmowe zwierząt w różnym wieku i o różnej masie ciała. U większości świń potencjał wzrostu często przewyższa możliwości pobrania paszy, szczególnie w pierwszym okresie tuczu (do 50 kg masy ciała). Odpowiednia koncentracja składników pokarmowych w paszy stosowanej w tym okresie pozwala, mimo mniejszego jej pobrania, na większe dzienne pobranie białka oraz pozostałych ważnych składników pokarmowych.
Nieopłacalny przerost
Tucz nie może trwać zbyt długo.
Nawet rasy wysokomięsne przyrastają
intensywnie w tłuszcz po
przekroczeniu około 100 kg masy
ciała. Ilość odłożonego w przyroście
dobowym białka wraz z wiekiem
i uzyskaniem określonej
masy spada, a zaczyna odkładać
się tłuszcz, na którego tworzenie
zużywa się więcej paszy, dlatego
produkcja tłuszczu jest mało efektywna
ekonomicznie.
Punkt mięsności jest różny dla różnych ras świń. U naszych białych ras przypada on przy masie ciała tuczników wynoszącej około 90 kg, dla ras bardziej mięsnych – przy około 100 kg. Myśląc o ekonomice tuczu, należy mieć na uwadze, że na wyprodukowanie tucznika o masie ciała 150 kg potrzeba tyle samo paszy, co na wyprodukowanie dwóch tuczników o masie około 100 kg. Dotyczy to też świń wysokomięsnych. Dlatego obniżenie masy ubojowej tuczników wpływa na poprawę ich mięsności.
Dominika Stancelewska