Ciągniki rolnicze
Medalami nagrodzono dziesięć
maszyn i urządzeń. Pierwszy krążek
trafi do Steyr’a za hybrydowy
traktor koncepcyjny Steyr Konzept,
w którym energia wytwarzana
przez silnik spalinowy 4,5-litrowy
204-konny, jest w całości przetwarzana
na energię elektryczną. Prąd
jest zużywany na bieżąco, a jego
nadmiar jest wykorzystywany do ładowania
akumulatorów. Co to daje?
Niższe zużycie paliwa, niższą emisję
spalin, a także mniejszy hałas.
– To jest traktor koncepcyjny, który wyznacza nowe trendy w technice rolniczej. Na dzisiaj nie jestem w stanie powiedzieć, czy za parę lat właśnie w takim kierunku będzie szedł rozwój branży. Ale tym traktorem udowadniamy, że układy hybrydowe, które w motoryzacji zyskują na popularności, można też z powodzeniem zastosować w maszynach rolniczych – komentował wyróżnienie Michał Waszkiewicz z firmy Steyr Polska.
Kolejny medal otrzymała firma John Deere za ciągnik 8RX, który jest oparty na czterech gąsienicach. W tym roku w Polsce taki traktor był testowany. Pracował m.in. w woj. kujawsko- pomorskim jeżdżąc z agregatem do uprawy i siewu pasowego. Na powierzchni ponad 66 ha spalił 482 litry paliwa, co daje średnią na poziomie około 7,3 l/ha. Tymczasem średnie szacunkowe spalanie w przypadku porównywalnych ciągników kołowych sięga ok.9 l/ha.
– W tym traktorze średnia wartość poślizgu mieści się w granicy 2 procent. To jest rewelacyjny wynik – mówił Bartosz Białas z firmy John Deere Polska. – A w porównaniu z konstrukcjami dwugąsienicowymi, model 8RX jest bardziej stabilny i lepiej sobie radzi w trudniejszych warunkach glebowych, również dzięki zdolności do samoczynnego czyszczenia gąsienic.
Kombajny zbożowe
Komisja konkursowa pod przewodnictwem
dr. inż. Andrzeja Seligi
zdecydowała o przyznaniu dwóch
medali za rozwiązania zastosowane
w kombajnach zbożowych. Pierwszym
nagrodzonym jest CX8.90, czyli
największy kombajn konwencjonalny
New Hollanda. Wyjątkowym
rozwiązaniem w tej maszynie jest
dostępny opcjonalnie bęben młócący
Ultra-Flow, który charakteryzuje
się niestandardową konfiguracją
cepów. Bęben został podzielony
na sekcje, których cepy, osadzone
na żeliwnych tarczach, są przestawione
względem siebie. Taki bęben
jest cięższy od standardowego podzespołu
o 125 kg. Zapewnia tym
samym większą bezwładność, łagodny
omłot i przepływ masy. Kolejnymi
korzyściami wynikającymi
ze stosowania tego podzespołu są
niższe obciążenia szczytowe układu
napędowego np. na pas przekładni
bezstopniowej, co zwiększa jego żywotność.
Zredukowany został również
hałas wynikający z pracy bębna.
Dzięki większej bezwładności,
możliwe jest stosowanie niższych
prędkości obrotowych bębna, a to
z kolei pozytywnie wpływa na poprawę
jakości zbieranego ziarna.
Zredukowane zostało zużycie paliwa,
a ponadto, przy zbiorze rzepaku
zaobserwowano wzrost wydajności
maszyny nawet o 10 procent.
Medal trafił też do kombajnów Claas Lexion 5000 i 6000 m.in. za unikalny system omłotu, który charakteryzuje się płynnym, liniowym przepływem materiału. System nazywa się APS Synflow Walker i oparty został na czterech bębnach: bębnie przyspieszacza o średnicy 450 mm, dziesięciocepowym bębnie młócącym o średnicy 755 mm, bębnie separatora o średnicy 600 mm oraz odrzutniku. Prędkości bębnów są zsynchronizowane, co oznacza, że zmiana prędkości bębna głównego powoduje też zmianę obrotów pozostałych bębnów. Zespół ma szerokość 1700 mm w modelach z serii 6000 oraz 1420 mm w modelach z serii 5000.
– System omłotu z dodatkowym bębnem separującym i płynnym liniowym przepływem masy żniwnej umożliwia uzyskanie też bardzo wysokiej wydajności – mówi Andrzej Kulczyński z Claas Polska. – W zeszłym roku zostało to potwierdzone. Na niemieckiej wyspie Rugia Lexion 6900 w osiem godzin zebrał prawie 350 ton pszenicy. Dało to średnią przepustowość na poziomie 43,7 tony na godzinę. Istotne było też to, że straty ziarna nie przekraczały 1 procenta.
Maszyny zielonkowe
Kolejny krążek otrzymała firma
Fendt za kosiarkę czołową Slicer
310 FQ, która ma 6 dysków i 3,12
m szerokości roboczej. Posiada system
kopiowania 3D, pozwalający na
poprzeczny przechył o 13 stopni,
przechylenie belki w dół o maksymalnie
6 stopni oraz w górę nawet
o 15 stopni. Ale najbardziej wyjątkowym
rozwiązaniem jest w niej
możliwość hydraulicznego przemieszczenia
w bok zespołu koszącego
o 40 cm (20 cm w lewo i 20
cm w prawo). To zapobiega stratom,
wszak w przypadku użycia kosiarki
Slicer FQ z zestawem tylnych
kosiarek przemieszczenie boczne
pozwala nie tylko pokryć całą powierzchnię,
ale i uniknąć ominięć
w koszeniu na narożnikach. To
rozwiązanie może również służyć
jako zrównoważenie siły ciągu na
pochyłościach.
Wyróżniona została też słoweńska zgrabiarka SIP Air 500 T, która powstała we współpracy z austriacką firmą Reiter. Jest to zgrabiarka z przenośnikiem taśmowym o szerokości ponad 5 metrów, która może poruszać się po łące z prędkością 20 km/h osiągając wydajność na poziomie 10 hektarów na godzinę. Waży ponad 4 tony i wymaga 120 koni mocy. Zgrabiarka jest podczepiana do traktora, a gdy na przednim TUZ-ie zamontowana zostanie też czołowa zgrabiarka taśmowa Air 300 F z podbieraczem o szerokości 2,95 m, wtedy takim zestawem można w godzinę uformować trawę w pokosy nawet z powierzchni 16 hektarów.
Komisja konkursowa doceniła również prasoowijarkę Göweil LT Master za uniwersalność i możliwość formowania bel z różnego typu rozdrobnionych materiałów: kukurydzy, trawy, lucerny, wysłodków buraczanych, ziarna zbóż, trocin, krótkiej słomy, torfu, a nawet z wszelkiego rodzaju odpadów przemysłowych m.in. tworzyw sztucznych, odpadów komunalnych czy pozostałości z oczyszczalni ścieków. Maszyna jest przy tym bardzo wydajna, zwijając w godzinę w balotach nawet 60 ton materiału. Przy tym, podczas pracy nie ma żadnych strat. Ale bodajże największym atutem tej maszyny jest bardzo wysoka jakość paszy, jaką się uzyskuje, wszak baloty w LT-Master zgniatane są z naciskiem 250 barów. Dla porównania: gdyby rolnik chciał ugniatać pryzmę z kukurydzy z podobnym zgniotem, musiałby poruszać się po niej ciągnikiem o masie 70 ton.
Przemysław Staniszewski