Bardziej pracochłonne są pomidory wysokie. Gatunki wysokie sadzimy w rozstawie 80 × 50 cm, dzięki czemu są mniej narażone na zarazę ziemniaczaną, alternariozę czy cętkowatość, szybciej obsychają po opadach deszczu, a rośliny mają lepszy dostęp do powietrza. Wymagają jednak podpór, przywiązywania do rozpiętych drutów bądź palików. Do umieszczonego palika (od strony północnej) przywiązujemy pęd, tworząc ósemkę z zapinki lub sznurka, by pęd nie stykał się bezpośrednio z palikiem. Gatunki wysoko rosnące prowadzi się zazwyczaj na jeden lub dwa pędy. Sukcesywnie należy usuwać pojawiające się w kątach liści wilki, czyli pędy boczne. Starajmy się nie dopuścić, by urosły, bo wówczas usuwając, pozostawimy większą ranę, która stanie się wrotami dla patogenów. Poza tym pędy boczne osłabiają roślinę, czerpiąc niepotrzebnie składniki pokarmowe i wodę. Pędy, które pozostawiamy, powinny osiągnąć około 6 gron owocowych. W sierpniu pomidory ogławiamy, aby ostatnie z gron zdążyły dorosnąć i dojrzeć. Warto również obrywać starzejące się dolne liście, aby owoce mogły stopniowo dojrzewać. Czasem liście opierają się o podłoże, a jeśli nie jest wyściółkowane, szybko mogą zostać zaatakowane przez choroby grzybowe. Podlewając, uważajmy, by nie moczyć liści, a zabiegi pielęgnacyjne przeprowadzajmy w okresach bezdeszczowych.
W przypadku pomidorów niskich, czyli samokończących, pracy jest mniej. Nie wymagają podpór, ogławiania ani usuwania pędów bocznych. Jeśli chodzi o pozostawianie ilości gron, w tym przypadku to nieistotne – roślina po wytworzeniu określonej liczby po prostu kończy wzrost. W uprawie gatunków niskich, szczególnie wiotkołodygowych, niezbędne jest ściółkowanie, gdyż ich pędy leżą na ziemi. Na ściółkę możemy przeznaczyć słomę, sieczkę, trociny, agrowłókninę, a także ziele pokrzywy pozbawione korzeni.
Kolejną grupą są pomidory koktajlowe wysokie, które również wymagają podpór i te także prowadzimy na dwa pędy, a więc usuwanie bocznych odrostów jest niezbędne. Podobnie ma się sprawa ogławiania, które wykonujemy po utworzeniu się ośmiu gron. Gatunki uprawiane w pojemnikach też należy podpierać.
Pomidory należy zasilać. Najlepsze są nawozy ze zwiększoną zawartością potasu i wapnia. Gnojówka ze skrzypu bogata jest w krzem, który zwiększa odporność. Krzem wpływa na zwiększenie grubości ścian komórkowych w tkankach, spowalniając kiełkowanie zarodników wielu patogenów. Zasilanie przeprowadzamy nie częściej niż co 10 dni. Uważajmy, by nie przenawozić roślin azotem, który jest zawarty w nawozach, jak i gnojówce.
Pomidor nie lubi mieć zalanych korzeni. Zbyt mokre podłoże prowadzi do więdnięcia roślin, a czasem ich zamierania. Do podlewania stosujemy wodę odstałą o temperaturze otoczenia. Przesuszone podłoże natomiast powoduje zaburzenia w gospodarce wapniem i większe prawdopodobieństwo suchej zgnilizny wierzchołkowej owoców. Nie można również dopuścić do zbyt dużych wahań wilgotności, bo to prowadzi do pękania owoców. Profilaktycznie i leczniczo na choroby grzybowe pryskamy pomidory preparatami roślinnymi, m.in. wyciągiem z pokrzyw: 1 kg ziela zalewamy 10 l wody i pozostawiamy na dobę.
Małgorzata Wyrzykowska