Zwalczanie wirusa afrykańskiego pomoru świń jest jednym z głównych wyzwań dla producentów trzody chlewnej. ASF jest najaktywniejszy w ciepłe miesiące, dlatego rolnicy, zwłaszcza na terenach zakażonych, muszą zachować szczególne środki ostrożności, by nie przenieść wirusa do gospodarstwa. Afrykański pomór świń jest bardzo odporny na działanie czynników środowiskowych, dlatego jedynie bioasekuracja może ochronić stada przed jego wniknięciem. Stała się ona ważnym elementem w produkcji trzody chlewnej, do którego przywiązuje się wagę jak nigdy dotąd. To najważniejszy, poza redukcją populacji dzików, aspekt w walce z ASF.
Bioasekuracja to, najprościej mówiąc, ograniczanie czynników ryzyka i dzięki temu ochrona przed przeniknięciem wirusa do gospodarstwa. Jeżeli rolnik zrobi wszystko, aby jego gospodarstwo było bezpieczne, istnieje mniejsze prawdopodobieństwo przeniknięcia patogenu. Jednak nawet najlepsze strategie mogą się nie sprawdzić, jeśli rolnicy nie zaangażują się sumiennie w ich wdrożenie. Należy zwrócić uwagę na trzy główne elementy:
- wyznaczanie granic stref, aby ograniczyć możliwość przeniesienia zakażenia (zakażone zwierzęta, skażone materiały) do miejsc wolnych od wirusa,
- mycie i usuwanie zabrudzeń z przedmiotów (pojazdy, sprzęt), które muszą zostać wprowadzone na teren gospodarstwa,
- dezynfekcja, która przy odpowiednim zastosowaniu umożliwia inaktywację patogenu, wciąż obecnego na przedmiotach, które zostały wcześniej umyte.
Samochody to ryzyko
Wektorów szerzenia się wirusa
ASF może być wiele i nawet
w najlepiej chronionych gospodarstwach
nie ma stuprocentowej
gwarancji bezpieczeństwa,
ale przestrzeganie zasad bioasekuracji
to jedyny sposób, aby walczyć
z rozprzestrzenianiem się
choroby. Niebezpiecznym wektorem
szerzenia się epidemii są
samochody wjeżdżające na teren
gospodarstwa, które nie powinny
być wpuszczane bez dokładnej dezynfekcji.
Generalnie nikt, oprócz
pracowników i lekarza weterynarii,
nie powinien być wpuszczany
do chlewni.
Samochody to niebezpieczne źródło zakażenia i największe ryzyko rozprzestrzeniania się afrykańskiego pomoru świń na duże odległości. Pojazdy wjeżdżające na teren gospodarstwa powinny być umyte i zdezynfekowane. Niestety, tradycyjne systemy czyszczenia i dezynfekcji często nie wystarczają do efektywnego zlikwidowania wirusa ASF, gdyż jest on bardzo odporny na dezynfekcję. Dobrym rozwiązaniem zwiększającym skuteczność dezynfekcji jest nanoszenie środka odkażającego w postaci piany za pomocą specjalnych urządzeń, w tym na koła samochodów. Piana utrzymuje się znacznie dłużej na dezynfekowanych powierzchniach, a jak wiadomo, ważny jest czas działania środka – powinno to być minimum 20 minut.
Ważne jest wyznaczenie specjalnej strefy załadunku i wyładunku dla pojazdów. Jeśli jest to możliwe, powinien obowiązywać zakaz wjazdu środków transportu (np. odbierających tuczniki czy padłe świnie do zakładu utylizacyjnego) na teren gospodarstwa. Kiedy potencjalnie skażona ciężarówka dociera do strefy załadunku, rolnik pozostaje po czystej stronie i kieruje świnie do pojazdu, podczas gdy kierowca ciężarówki pozostaje po drugiej stronie i przyjmuje świnie. Dobrze zorganizowany załadunek pozwoli zwierzętom na łatwe poruszanie się we właściwym kierunku przy minimalnej interwencji. Zapobieganie cofaniu się zwierząt z rampy załadowczej oraz przemieszczaniu się ludzi między strefami czystymi i brudnymi zminimalizuje ryzyko przeniesienia zanieczyszczenia z ciężarówki do gospodarstwa.
Samochody osób odwiedzających gospodarstwo powinny być zaparkowane w specjalnie wyznaczonych miejscach, oddalonych od chlewni. W przypadku osób odwiedzających chlewnię konieczne jest założenie specjalnych foliowych ochraniaczy na buty. Mają one zapobiec zanieczyszczeniu w trakcie przemieszczania się po gospodarstwie i jego otoczeniu, aż do zakończenia wizyty i powrotu do samochodu. Taki środek zapobiegawczy ogranicza ryzyko wprowadzenia wirusa do chlewni, ale również zanieczyszczenie obuwia osoby odwiedzającej dany obiekt.
By nie zgubiła rutyna
Każde gospodarstwo jest inne,
w związku z czym wymaga innego
podejścia w kwestii bezpieczeństwa.
Jednak, jak przekonują eksperci,
osiągnięcie wysokiego poziomu
bioasekuracji z niewielkim
nakładem finansowym jest możliwe
we wszystkich typach stad.
Wystarczy dokładnie określić,
które procedury są najważniejsze
w przypadku ochrony przed
wprowadzeniem choroby, i wyznaczyć
słabe punkty programu
bioasekuracyjnego. Zacząć trzeba
od rozgraniczenia tzw. stref czystej
i brudnej. Obszary brudne otaczają
strefy czyste i są potencjalnie skażonymi
przez wirusa. W momencie
gdy dochodzi do nieprawidłowości
na granicach stref, znacznie
zwiększa się ryzyko wystąpienia
choroby.
Granicami stref mogą być wyznaczone stałe bariery fizyczne bądź tymczasowe, mające na celu kontrolę, kto i w jaki sposób je przekracza. Takie granice stref mogą być wyraźnymi ograniczeniami, jak na przykład ogrodzenia i bramy, albo bardziej umownymi, jak na przykład czerwona linia na podłodze wyznaczająca granicę strefy, w której mogą poruszać się osoby obsługujące zwierzęta. Wydzielenie stref w chlewni będzie spełniało swoją funkcję jedynie wtedy, gdy każda z osób przebywających na fermie i odpowiadająca za zdrowie zwierząt (lekarze weterynarii, właściciel, pracownicy) będzie odpowiednio stosować się do zaleceń, przestrzegać i rozumieć ustalone zasady bioasekuracji. W przeciwnym razie osiągnięcie oczekiwanego bezpieczeństwa w stadzie będzie niemożliwe.
Najczęściej wektorem odpowiedzialnym za wprowadzenie wirusa ASF do stada jest człowiek. Odbywa się to zazwyczaj drogą mechaniczną poprzez zanieczyszczone patogenem ubranie i obuwie. W części zewnętrznej, czyli tzw. strefie brudnej, zdejmujemy i pozostawiamy potencjalnie skażone obuwie i odzież, a w części wewnętrznej (czystej) zakładamy specjalną czystą odzież fermową. Jeżeli nie ma możliwości wzięcia prysznica, należy dokładnie umyć ręce, które zawsze są najbardziej zanieczyszczone.
Wektorem choroby mogą być wałęsające się po lesie i wychodzące poza teren gospodarstwa psy i koty, a także ptaki i gryzonie. Do pomieszczeń, w których utrzymywane są świnie, nie powinny mieć dostępu koty i psy, ale i szczury mogą przemieszczać się aż na 3–4 km, więc łatwo przenieść wirusa, również z innej chlewni. Należy zadbać, by nie było wokół gospodarstwa schronień dla szczurów i regularnie wykonywać deratyzację. A przede wszystkim – by żadni nieproszeni goście nie znaleźli się na terenie gospodarstwa, a przed tym chroni podstawowy element, jakim jest właściwe ogrodzenie chlewni, które zabezpieczy przed dzikimi zwierzętami.
Zanieczyszczona słoma
Jak pokazał przykład pierwszego
ogniska ASF w Wielkopolsce, wystąpienie
choroby może być konsekwencją
wprowadzenia do stada
bezobjawowych nosicieli, najczęściej
prosiąt czy warchlaków.
Afrykański pomór świń nie szerzy
się drogą aerogenną, czyli przez
powietrze, dlatego wystarczy zamontować
w oknach siatki, które
zabezpieczą przed przedostaniem
się ptaków do środka.
Rolnicy muszą być ostrożni przy wykorzystaniu pasz i słomy z terenów występowania wirusa ASF, gdyż nie określono jednoznacznie parametrów związanych z przeżywalnością wirusa w glebie czy sianie. Jednak słoma i zboże mogą być potencjalnym źródłem wirusa, stąd regulacje o okresach karencji w ich stosowaniu. Okres magazynowania w przypadku zielonki i ziarna wynosi 30 dni, a w przypadku słomy 90. W wyniku naturalnych procesów wentylacji w środowisku o niskiej wilgotności może bowiem dojść do inaktywacji wirusa ASF. Jeżeli zboże pozyskiwane jest ze źródeł komercyjnych i zostało poddane uprzednio profesjonalnym procesom suszenia, nie powinno stanowić potencjalnego wektora szerzenia się choroby.
Badania amerykańskie pokazują jednak, że wirus ASF może zachować infekcyjność nawet po 40 dniach w paszach oraz surowcach paszowych. Dlatego, zdaniem naukowców z USA, okres karencji powinien wynosić 78 dni magazynowania dla paszy oraz 286 dni dla mączki sojowej.
Dominika Stancelewska