Główny hodowca Henryk Domin, ponad 30 lat temu przejął gospodarstwo po swoim ojcu. Pod koniec lat 80. jego stado liczyło zaledwie 12 krów. Dziś to 150 krów dojnych, ponad 120 jałówek i 20 cieląt. Jest to imponujący wynik, tym bardziej, że przez te wszystkie lata prowadzenia własnej hodowli pan Henryk, nigdy nie posiłkował się zakupem zwierząt. Co więcej, nasz hodowca rocznie jest w stanie sprzedać od 15. do 20. jałówek! Głównymi odbiorcami materiału żeńskiego są hodowcy z Wielkopolski oraz Podlasia.
Klucz do sukcesu? Na pewno ogromna praca własna Pana Henryka oraz jego żony Haliny, jak i synów: Konrada i Pawła. Gospodarstwo było wielokrotnie przebudowywane, aby dostosować warunki bytowania krów do rosnącej obsady i zmieniających się wymagań dobrostanu zwierząt. Szczególną uwagę zwraca dobra wentylacja wewnątrz budynków. Odpowiednie środowisko, w którym utrzymywane jest stado, połączone z właściwym żywieniem (duży nacisk na jakość pasz objętościowych) oraz odpowiedni odchów cieląt, dają widoczne rezultaty w produkcji i w rozrodzie.
Wskaźnik inseminacji jest na poziomie 1,5–1,8 porcji nasienia na jedną ciążę – czyli „książkowy”! Warto dodać, że do unasienniania jałówek używane jest w pierwszej kolejności nasienie seksowane a później konwencjonalne. Dobrych wskaźników rozrodu nie pogarsza wysoka wydajność stada (co jest raczej rzadkością). Pan Henryk zapytany o wyniki produkcji mlecznej jego krów, odpowiada stanowczo: – wydajność jest optymalna i ma taka pozostać, nie chcę więcej. Według danych za rok 2019 średnia produkcja jest na poziomie około 11 000 kilogramów mleka!
Stado hodowcy z Lubiechowa od ponad 30 lat współpracuje z WCHiRZ w sprawach rozrodu, inseminacji i doradztwa hodowlanego. Za dobór buhajów do kojarzeń, od samego początku odpowiada Krzysztof Grobelny, inseminatorem jest Karol Kasperski z Parzęczewa, który od blisko 16 lat współpracuje z gospodarstwem. O jakości tej współpracy najlepiej świadczą wspaniałe rezultaty.
Przez te wszystkie lata nasze buhaje w oborze pana Henryka zostawiły wiele pięknych pokrojowo i wysokowydajnych córek. Przed laty szczególną uwagę zwróciła pierwiastka po buhaju Hiacynt: Biała PL005170901003, urodzona w 2008 roku. Jej piękne zdjęcie, wykonane w 2010 roku przez wówczas debiutującą grupę „Photo GG”, znalazło się w katalogu buhajów naszej Spółki. Nikt wówczas nie przypuszczał, że Biała po 10 latach znów stanie się obiektem zainteresowana.
Córka naszego rozpłodnika jest najstarszą sztuką w stadzie pana Henryka. Zacielona po raz dziewiąty, wkrótce wyda na świat kolejnego potomka. Dotąd ta wybitna krowa urodziła: 5 jałówek i 3 buhajki. Jej życiowa produkcja zbliża się do 100 000 kilogramów mleka (dane w tabeli). W stadzie żyją jeszcze 3 jej córki, z których dwie są w trakcie laktacji, najmłodsza wkrótce będzie inseminowana po raz pierwszy. Najbardziej obiecująca na dziś jest ta pochodząca po Nikkelbacku. Jej wydajność w pierwszej laktacji to prawie 15 tys. kg. Zdecydowanie idzie w ślady matki, której rekordowa laktacja wyniosła 16 000 kg.
Uważam, że Biała nadal zachwyca pokrojem, szczególnie budową wymienia i myślę, że Czytelnicy „Tygodnika” się ze mną zgodzą! Nie tylko zachowała urodę, ale jak wspomniał nasz hodowca, ma ten sam temperament co 10 lat temu. Jest żywa i uparta – znów podczas sesji sama wybierała dogodną pozycję do zdjęcia – osądźcie Państwo sami, jak się prezentuje!
Jestem pod ogromnym wrażeniem tej pięknej i wydajnej córki Hiacynta. Uważam też, że gospodarstwo pana Henryka Domina jest naprawdę idealnym przykładem dobrego zarządzania stadem. Kończąc, gratuluję i życzę dalszych sukcesów w hodowli. Mam nadzieję, że będą one nadal efektem współpracy z Wielkopolskim Centrum.
Marta Czekalska
Centrala Tulce, WCHiRZ