Trafiliśmy do OSP Solarnia dzięki książce, którą dostałam od druhów z Koszęcina. W niej są informacje o ciekawych jednostkach m.in. z powiatu lublinieckiego, w tym Solarni. Oczywiście tak jak wielu strażaków, są skromni, bez zadęcia i blichtru. Nie oczekują manny z nieba, lecz sami starają się wiele spraw załatwić. By pozyskać środki uczestniczą w festynach i imprezach firmowych, wykonują też różne usługi, a to budzi podziw i szacunek.
Z danych archiwalnych
wynika, że Solarnia została
w 1909 r. włączona do istniejącego
wówczas Związku
Sikawkowego. Niestety,
nie ma dokumentów odnośnie
działalności w okresie
międzywojennym. Kolejne
materiały dotyczą już
1945 r., kiedy to mieszkańcy
w czasie zagrożenia organizowali
się, mając do dyspozycji
podstawowy sprzęt gaśniczy
i konną sikawką (od
1942 r.). Ów sprzęt przechowywano
w budynku gospodarczym
sąsiadującym ze
szkołą. Na przestrzeni lat
1946–1956 doszło do kilku
ogromnych pożarów, w tych
kataklizmach udział brali
strażacy tutejszej jednostki
oraz okoliczna społeczność.
Nie ominęła ich również trąba
powietrzna w 1993 r. To
był czas wytężonej pracy
druhów. W 1972 r. zapadła
decyzja o budowie strażnicy.
Inicjatorem był prezes Karol
Strzoda, Franciszek Hadzik,
a także naczelnik UG w Pawonkowie
Jerzy Babula oraz
druhowie i mieszkańcy wsi,
na których zawsze druhowie
mogą liczyć. Po czterech latach
budynek zostaje oddany
do użytku. Komenda
Rejonowa Straży Pożarnej
w Lublińcu doposażyła remizę
w podstawowy sprzęt
gaśniczy i armaturę wodną.
W 1985 r. do druhów trafia
przyczepa ciągnikowa przeznaczona
do transportu
sprzętu gaśniczego. Dzięki
staraniom prezesa Marcelego
Strzody, druhów i władz
UG, został zakupiony Star
244 GBA, który służy im do
1966 r., po czym zostaje wymieniony
na sprowadzony
z Niemiec samochód gaśniczy
IFA W50ZT. W 2011 został
wymieniony na Mercedesa
GBA 2,5/16. Ich działalność,
pełen profesjonalizm
i zaangażowanie zostaje
docenione przez władze
i mieszkańców w postaci nadania
w 1995 r. sztandaru.
Dwa lata później, jednostka
zostaje włączona w struktury
KSRG, a co się z tym wiąże,
realizują działania ratowniczo-
gaśnicze na terenie całego
kraju. Obecnie jednostka
zrzesza 60 druhów, w tym
m.in. 7 ratowników wysokościowych,
3 ratowników medycznych
i 22 ratowników
z uprawnieniami kpp. Do
realizacji zadań został powołany
9-osobowy zarząd,
w którym podzielono kompetencje
zgodnie z szerokim
spektrum działań jednostki.
Znaleźli swoje powołanie
które doprowadziło ich na
szczyty dosłownie i w przenośni.
Jednym z wielu osiągnięć
jednostki z Solarni jest
otrzymanie w 2012 r. panelu,
czyli obowiązkowego zestawu
ratownictwa wysokościowego
KSRG i od tego
czasu druhowie inwestują
w sprzęt i rozwijają swoje
umiejętności w tej dziedzinie.
Mają na wyposażeniu
m.in. trójnóg ratowniczy,
niezbędny podczas ewakuacji
poszkodowanych np. ze
studni. Jak wiadomo, głównym
celem jest niesienie
pomocy, ale druhowie niechętnie
mówią o sukcesach,
twierdząc, że wykonują tylko
to co do niech należy. Wychodzą
z założenia, że najważniejsze
to być gotowym
do podjęcia skutecznych
działań i dążą do pełnego
profesjonalizmu. Uczestniczą
m.in. w Obozach Kondycyjnych
Ratowników Wysokościowych,
gdzie ćwiczą
zasady transportu pionowego
i skośnego, ratownictwo
w przestrzeniach zamkniętych
oraz autoratownictwo.
Kolejną inicjatywą ostatnich
lat jest powołanie w 2015 r.
Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej.
Druhowie z GRP,
w skład której wchodzi ich
22, nie stanowią zamkniętego
kręgu, są otwarci na
współpracę z innymi jednostkami.
Współorganizują
Ogólnopolskie Manewry
Grup Poszukiwawczych –
JURA, obozy dla dzieci z MDP,
a także wycieczki, ćwiczenia
i warsztaty. Do macierzystej
MDP należy 24 członków,
których marzeniem jest się
rozwijać i posiadać szeroki
zakres wiedzy. Uczestniczą
w wyjazdach na manewry,
zawodach młodzieżowych
drużyn pożarniczych, ćwiczeniach
udzielania pierwszej
pomocy, a także pomagają
w organizacji zawodów
z psami.
Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza uczestniczy w akcjach poszukiwawczych angażując przede wszystkim psy ratownicze, ale także wiedzę planistyczną i środki techniczne. Zdarza się, że na ich barkach spoczywa planowanie akcji w terenie. Obecnie w szeregach jest 6 psów z certyfikatami w specjalności ratownictwa terenowego z uprawnieniami do uczestnictwa w akcjach poszukiwawczych. Kolejne 8 psów jest przygotowywanych do egzaminów. GPR z Solarni jest organizatorem największej i jedynej tego typu imprezy w kraju, czyli „Ogólnopolskich zawodów psów ratowniczych o Puchar Zaginionego Grzybiarza”. – Termin zawodów wypada w ostatni weekend kwietnia, co nie jest datą przypadkową, gdyż ostatnia niedziela kwietnia jest Międzynarodowym dniem psa ratowniczego – powiedziała Monika Garyga, przewodnik certyfikowanego psa ratowniczego o imieniu Morgan. Jest również pomysłodawcą organizowanych prze jednostkę zawodów psów ratowniczych. – Tym wydarzeniem, chcemy integrować środowisko ratownicze, edukować z profilaktyki zaginięć oraz zwracać uwagę na ten problem. W pierwszej edycji poszukiwani byli zagubieni grzybiarze, w drugiej dzieci, kolejna, która z uwagi na pandemię nie odbyła się w kwietniu, została przesunięta na 18– 20 września, będzie poświęcona zaginionym, cierpiącym na cukrzycę. Oprócz działań ratowniczych z psami, bierzemy również udział w zawodach na terenie kraju oraz w Czechach. Ale głównym celem jest niesienie bezinteresownej, czasem heroicznej pomocy, kierując się pasją, w czym dzielnie nam pomagają nasi czworonożni przyjaciele. Kochamy to co robimy i nie szczędzimy wysiłku, by stawać na wysokości zadania.
Małgorzata Wyrzykowska