Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Pierwszy na świecie paszowóz zasilany biometanem

Data publikacji 22.07.2020r.

Są już traktory, ładowarki, a nawet kombajny zbożowe, które są zasilane gazem. Przyszedł czas na wozy paszowe. Oto pierwsza z takich maszyn – Bravo Rotomix 6000 Eco 5, którą wyróżnia także nietypowy system mieszania paszy.

Bravo to włoski producent paszowozów zatrudniający 25 pracowników. Rocznie jego zakład opuszcza 60 maszyn samojezdnych. Około czterdziestu z nich jest budowanych od podstaw na bazie m.in. zakupionych komponentów, takich jak rama czy zbiornik. Pozostałe 20 paszowozów to sprzęt z rebuildingu. Mowa o używanych wozach paszowych wziętych przez firmę m.in. w rozliczeniu, które producent odnawia do stanu fabrycznego. Bravo bazuje na rynku lokalnym, na który trafia 80 procent maszyn. Pozostałe 20 procent jest eksportowanych do takich krajów jak Portugalia, Hiszpania, Francja czy Grecja. Firma może pochwalić się sporym doświadczeniem w wytwarzaniu paszowozów, które produkuje od lat 70. Jej maszyny wyróżnia unikalny system mieszania ze zbiornikiem w kształcie walca, który obraca się w trakcie pracy.

System mieszania działa tak,
że przemieszczanie komponentów od jednej strony zbiornika do drugiej zapewniają wewnętrzne ściany zbiornika z zamocowanymi blachami ukształtowanymi w spiralę. Z kolei ruch paszy w drugim kierunku gwarantuje zamocowany centralnie, przez całą długość zbiornika, ślimak.

– Dzięki takiemu zbiornikowi nasze maszyny są w stanie nie tylko wymieszać na raz kilka ton TMR- -u, ale radzą sobie również z przygotowaniem małych ilości paszy przeznaczonych dla mniejszych grup zwierząt np. krów zasuszonych – twierdzi Francesco Bravo, właściciel firmy.

W przypadku modelu Rotomix 6000 Eco 5, zbiornik ma 26 m3 pojemności i na raz można do niego załadować komponenty TMR- -u o wadze ok. 7 ton, przy czym sama maszyna waży 13 300 kg. Do załadunku służy zamocowany na ramieniu frez. Pozwala on pobierać paszę z silosów wysokich na 6 metrów. Przy ładowaniu pasz włóknistych (słoma, sianokiszonka) przydaje się też umieszczona na ramieniu ładującym i zbudowana w formie wału z nożami i przeciwnożami sieczkarnia, która uzyskując ponad 3000 obr./min, jest w stanie dociąć materiał do długości 2,5–3 mm. Faktem jest, że po włączeniu sieczkarni obroty silnika wzrastają, ale za to znacząco skraca się czas rozdrabniania i mieszania paszy, co rekompensuje z nawiązką chwilowy wzrost zużycia paliwa. Paszowóz napędza sześciocylindrowy 6,7-litrowy silnik FPT NEF, który jest wyposażony w turbosprężarkę i intercooler. Taki motor, gdy jest zasilany olejem napędowym i pracuje w wozie Rotomix 5 przy 2200 obr./min osiąga moc maksymalną 175 KM, a przy 1400 obr./ min maksymalny moment obrotowy 700 Nm. Ale w modelu Eco ma aż 195 koni. To zasługa przeróbki, która doprowadziła do tego, że jest zasilany biometanem.

– Silnik paszowozu do pracy na biometanie dostosowała firma Ecomotive Solutions, która specjalizuje się w adaptacjach aut, przerabiając je do pracy na paliwach gazowych. Testy, które już przeprowadziliśmy potwierdziły szereg zalet takiego rozwiązania – podaje Francesco Bravo. – Spalaniu biometanu towarzyszy ograniczona emisja zanieczyszczeń, w tym tlenku węgla, tlenków azotu, a przede wszystkim cząstek stałych. Ma to kapitalne znaczenie, gdy pracuje się w oborze. Taką maszyną łatwiej też spełnić europejskie wymagania dotyczące norm emisji spalin. Na plus zasługuje też mniejsza emisja hałasu spowodowana łagodniejszym przebiegiem procesu spalania biometanu. I choć zakup takiego paszowozu jest droższy w porównaniu do takiej samej maszyny napędzanej olejem napędowym, to w gospodarstwach posiadających biogazownię, dość szybko się to spłaca i właśnie do rolników posiadających takie instalacje kierujemy nasz sprzęt. Zdecydowaliśmy się na taką przeróbkę, również dlatego, że dzisiaj Włochy z ponad 1600 instalacjami są drugim co do wielkości producentem biogazu w Europie i czwartym na świecie.

Wóz zasilany biometanem od razu można poznać po zamocowanym z boku, 155-litrowym stalowym zbiorniku, który jest w stanie zmagazynować 27 kg sprężonego gazu. Dodatkowe dwie 90-litrowe butle ulokowano centralnie, między podłużnicami ramy. Tak więc łącznie zbiorniki na gaz w tym paszowozie mają 335 litrów pojemności, co odpowiada ok. 58 kg sprężonego pod ciśnieniem 220 barów gazu. Butle połączone są wysokociśnieniowym przewodem wyrównawczym. Sprężony gaz najpierw kierowany jest do reduktora, w którym następuje obniżenie ciśnienia z 220 barów do wartości zbliżonej do ciśnienia atmosferycznego. Regulator ogrzewany jest płynem doprowadzonym przewodami elastycznymi z układu chłodzenia silnika. Następnie paliwo gazowe doprowadzane jest do mieszalnika i dalej wraz z powietrzem wpływa do kolektora i jest doprowadzone do odpowiedniego cylindra. Optymalny skład mieszanki paliwowo- powietrznej ustalany jest przez elektroniczny system sterowania. Z uwagi na wysoką temperaturę samozapłonu biometanu, zapalanie paliwa gazowego realizowane jest w układzie zapłonu iskrowego, dlatego motor paszowozu otrzymał sześć świec zapłonowych. Przerobiona została także głowica z zaworami. Wymieniono również tłoki, co doprowadziło do obniżenia stopnia sprężania z 17:1 do 12:1, a to pozwoliło uniknąć spalania detonacyjnego.

– Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że oryginalny zbiornik oleju napędowego w takim paszowozie ma pojemność 320 litrów, to uwzględniając gęstość energetyczną metanu stanowiącą około 1/5 gęstości oleju napędowego i bezpieczny 80-procentowy poziom napełnienia zbiorników biogazu, możemy oszacować, że wóz Rotomix 6000 Eco 5 jest w stanie na jednym zatankowaniu przepracować ok. 30 procent tego, co jego odpowiednik z silnikiem diesla. To pozwala na wykonanie około 5 dawek paszy, pod warunkiem, że paszowóz nie pokonuje przy tym dużych odległości. Na szczęście czas tankowania takiej maszyny sprężynowym biometanem nie jest długi i w zależności od użytego systemu, zwykle nie przekracza 15 minut – podaje firma Bravo. – Kluczowe jest jednak to, że praca wozu paszowego zasilanego biometanem jest o połowę tańsza w porównaniu do tej samej maszyny zasilanej olejem napędowym.

Przemysław Staniszewski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a