Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Urlop od pastwiska

Data publikacji 29.07.2020r.

Choć Ilona i Marcin Grabowscy zdają sobie sprawę jak ważny jest wypas w diecie ich krów oraz ile zalet płynie z ruchu na świeżym powietrzu, to w tym roku wyjątkowo młodzi hodowcy zrezygnowali z wypędzania bydła na pastwiska. Życie napisało inny scenariusz.

– Na świat przyszły bliźniaki Daniel i Damian, mają nieco ponad pół roku i wymagają troskliwej opieki przez całą dobę. Teściowie już nie mogą tak ciężko pracować z racji wieku, a mąż sam nie wyrobiłby się czasowo z wypędzaniem krów na pastwiska i ponownym naganianiem do obory. Dlatego krowy nadal żywione są tak jak zimą, a więc dawką TMR z wozu paszowego. Do wypasu na pewno wrócimy za rok, najpóźniej za dwa lata, gdyż jest to nie tylko tania forma żywienia, ale też ma korzystny wpływ na zdrowotność naszych krów, zwłaszcza ich nóg i racic. Wpływa też korzystnie na rozród, krowy łatwiej się cielą oraz wyraźniej okazują ruję – wyjaśniła Ilona Grabowska, dodając, że wypas jest też jedyną możliwością ruchu dla ich krów, które korzystają z obory uwięziowej.

Sześćdziesiątka pasuje do wozu
Bezstropowa obora z 2008 roku posiada świetlik kalenicowy. Jej wymiary to 30 x 12 m, a stół paszowy ma szerokość prawie 4 m. Legowiska ścielone są słomą, a obornik usuwany za pomocą zgarniacza hydraulicznego. Dojarkę przewodową wyposażono w 6 aparatów udojowych, zaś mleko trafia do schładzalnika o pojemności 1 200 l. Jak przyznała Ilona Grabowska, przydałby się już większy, gdyż obecnie odbiór mleka musi odbywać się codziennie, a nie, co drugi dzień jak jest to w zwyczaju. Jałówki zimą utrzymywane są w zaadaptowanej do ich potrzeb stodole, a latem korzystają z pastwisk przez całą dobę.

Dawka TMR powstaje w wozie paszowym Euromilk o pojemności 10 m3 , wyposażonym w jeden ślimak pionowy. Maszyna pracuje tu 6 lat, a za jej największą zaletę Marcin Grabowski uznaje to, że może być napędzana przez wysłużony ciągnik Ursus C-360.

– Stara sześćdziesiątka daje sobie radę z tym paszowozem i dzięki temu możemy wykorzystać ciągnik, który wiele nie kosztuje, jest prosty i tani w eksploatacji. Nie musimy odpinać go od paszowozu, dzięki czemu oszczędzamy czas, a dziś czas w gospodarstwie jest najważniejszy, a właściwe jego brak, wszak uwarunkowania rynkowe sprawiają, że musimy produkować coraz to więcej i więcej pracować – powiedział Marcin Grabowski.

Dawka zadawana z wozu paszowego składa się z: kiszonki z kukurydzy, sianokiszonki, śruty zbożowej, poekstrakcyjnych śrut sojowej i rzepakowej oraz dodatku mineralno-witaminowego. Wydajniejsze krowy dodatkowo dokarmiane są z ręki granulowaną paszą pełnoporcjową.

Buhaj i seksowane
Od 7 lat stado objęte jest oceną użytkowości mlecznej, a od 4 lat hodowca sam inseminuje krowy i jałówki, ale nie wszystkie, pomaga mu buhaj.

– Ukończyłem kurs inseminatorski, a nasienie zamawiam w Stacji Hodowli i Unasienniania Zwierząt w Bydgoszczy, również seksowane, które chętnie stosujemy na jałówki i wybrane krowy, wyróżniające się nie tylko wysoką produkcją, ale niemające też problemów z rozrodem. Krowy problemowe, które nie zostały zacielone po kilku inseminacjach, kryjemy naturalnie – wyjaśnił Marcin Grabowski.

W stadzie są nie tylko hf-y, ale też ich mieszańce z rasą simentalską, które mają nieco niższą mleczność, ale za to lepsze cechy zdrowotne.

– W każdej rasie są sztuki lepsze i gorsze, oczywiście każda rasa ma swoje wady, jak i zalety. Dlatego nie zdecydowaliśmy się na utrzymywanie tylko jednej rasy – podkreślił rolnik.

Andrzej Rutkowski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a