Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Pierwszy kombajn hybrydowy z Płocka

Data publikacji 12.08.2020r.

Testy polowe przeprowadzone w Anglii, Niemczech czy Francji potwierdziły, że najnowszy kombajn New Hollanda – hybrydowy model CH7.70 z klasyczną młocarnią i dwoma rotorami – w godzinę jest w stanie wymłócić do 38–40 ton pszenicy. To o około 25–30 procent więcej w porównaniu do sześcioklawiszowego modelu CX6.90, na bazie którego powstał najnowszy sprzęt.

  

– Już w zeszłym roku powstały dwa prototypy kombajnu CH7.70, które były testowane na zachodzie Europy. W tym roku – jak mówi Artur Bednarczuk, specjalista od kombajnów New Hollanda – z płockiej fabryki wyjechało dwanaście maszyn przedprodukcyjnych, które rozjechały się po różnych europejskich krajach. W Polsce została jedna maszyna z numerem fabrycznym 009, która będzie testowana w zbożach i kukurydzy.

Polska premiera
kombajnu odbyła się 28 lipca w Zakrzewie koło Płocka na polach należących do Marcina Chorzewskiego. Wybór lokalizacji nie był przypadkowy, bo rolnik, który świadczy także usługi rolnicze w ramach firmy Tech-Mar, ma na stanie m.in. dwa kombajny zbożowe New Hollanda, w tym TC5070 z 2013 roku oraz CX6.80 z roku 2018, który po raz pierwszy wyjechał do koszenia w zeszłym roku.

– Każdy, kto pracował CX-em od razu zauważy podobieństwo do najnowszego CH7.70. Kabina jest niemalże identyczna. Zmieniliśmy tylko kolor wnętrza. Tak samo wygląda układ sterowania, a zmianą w tym przypadku jest dołożone na prawym pulpicie podwójne gniazdo USB do ładowania telefonu i tabletu – porównuje Artur Bednarczuk. – Również rama kombajnu jest niemalże taka sama. Drobne różnice wynikają z inaczej poprowadzonego napędu podsiewacza. Tak samo wygląda przenośnik pochyły oraz ośmiocepowy bęben młócący, który ma 607 mm średnicy i 1560 mm szerokości. Nowością jest zastosowanie hydraulicznej przekładni bezstopniowej bębna młócącego, zapożyczonej z kombajnów flagowych CX8, dzięki której w znacznym stopniu uprościła się praca całego układu. Pod bębnem znajduje się dzielone klepisko o powierzchni 1,04 m2 , które w pozycji zamkniętej ma kąt opasania 121 stopni, a po odsunięciu zamocowanej na zawiasach górnej jego części (układ Opti-Thresh) kąt opasania zmniejsza się do 85 stopni, przez co omłot staje się mniej dynamiczny, a to podnosi jakość słomy. To rozwiązanie też znamy z CX-ów. Za zasadniczym bębnem znajduje się taki sam odrzutnik słomy o średnicy 395 mm. I na tym elemencie kończą się podobieństwa. W kombajnach CX6 masa trafia na separator, za którym ulokowano kolejny odrzutnik, przerzucający słomę na sześć klawiszy wytrząsacza. W kombajnie CH7.70 nie ma separatora, nie ma też wytrząsaczy, a te elementy zastąpiły sprowadzane z Brazylii rotory.

Rotory są dwa. Obracają się przeciwbieżnie. Mierzą po 3454 mm długości i mają po 541 mm średnicy. Materiał jest na nie podawany od góry. Wpierw przechwytuje go sekcja zasilająca w postaci ślimaków. Potem ruchem spiralnym masa przesuwana jest do tyłu przechodząc przez sekcję separującą. Na końcu rotorów znajduje się sekcja wyrzutowa. Zmieniając ustawienie pasa napędowego, można ustawić dwie prędkości rotorów: niższą rzędu 400 obr./min zalecaną przy zbiorze rzepaku czy kukurydzy lub wysoką 700 obr./min zalecaną przy omłocie zbóż – pszenicy, jęczmienia, żyta czy pszenżyta. Pod rotorami zamocowanych jest pięć par klepisk zajmujących powierzchnię 2,9 m2 , gdzie przy dwóch ostatnich znajdują się specjalne płyty, które mogą być zamykane lub otwierane. Zdaniem New Hollanda, przy zbożach powinny być otwarte, a przy rzepaku powinno się je ustawić w pozycji zamkniętej, przy której zredukowana zostanie ilość zanieczyszczeń przeciążających kosz sitowy.

– W kombajnach konwencjonalnych wydajność zawsze limitowały wytrząsacze. Dlatego zastępując je rotorami, udało nam się podnieść wydajność. Przy koszeniu zbóż CH7.70 zbiera o co najmniej 25 procent więcej w porównaniu do kombajnu CX6.90, ale – jak dodaje Artur Bednarczuk – mieliśmy już takie sygnały zza granicy, że w pszenicy wydajność nowego kombajnu w porównaniu do odpowiednika z wytrząsaczami była wyższa nawet o 40 procent! W przypadku zbioru roślin strączkowych różnica w wydajności wynosiła 10 procent, natomiast przy rzepaku obie maszyny CH7.70 i CX6.90 kosiły na podobnym poziomie.

  

W prezentowanym kombajnie
układ czyszczący składa się z podsiewacza, sita wstępnego, sita górnego, sita dolnego oraz wentylatora. Zastosowane tutaj rozwiązania powielają te spotykane w modelach CX6. Mowa na przykład o podsiewaczu z dodatkową kaskadą w centralnej części, dzięki której strumień powietrza z dmuchawy jest w stanie usuwać plewy i kawałki słomy jeszcze przed rozpoczęciem procesu oczyszczania ziarna na sitach. Kolejnym rozwiązaniem jest Smart Sieve, czyli system, który równomiernie rozprowadza ziarno na sitach, nawet kiedy kombajn jest przechylony w jedną stronę. Jest to możliwe, bo wzdłużny ruch sita wstępnego i górnego został rozszerzony o ruch poprzeczny, który pozwala na przerzucanie ziarna w kierunku wyżej położonej strony maszyny. Zakres wychylenia sięga 27 mm. System działa w oparciu o podany na komputerze rodzaj zbieranego ziarna, prędkość obrotową wentylatora i wartość pochylenia poprzecznego. Następnym rozwiązaniem neutralizującym negatywny wpływ nachylenia terenu na jakość zbioru jest wentylator z systemem Opti-Fan, dostosowującym prędkość obrotową do zmian ukształtowania terenu. Kiedy kombajn jedzie pod górę, obroty wentylatora są zmniejszane, aby masa nie przemieszczała się zbyt szybko nad górnym sitem, powodując straty i zniżkę plonu. Podczas jazdy z górki, system zwiększa prędkość, aby zapobiec gromadzeniu się grubej warstwy ziarna na sitach. System Opti-Fan automatycznie zmienia obroty wentylatora w zakresie +/-100 obr./min po uprzednim ustawieniu zadanej prędkości na terenie płaskim dla określonego gatunku zbieranego ziarna. Operator na monitorze ma podawane dwie prędkości wentylatora: zadaną dla terenu płaskiego i rzeczywistą, wynikającą z pochylenia terenu. Wielkość zmiany obrotów jest zadawana automatycznie przez sterownik, natomiast sygnał o położeniu kombajnu, czyli o jeździe z góry lub pod górę, otrzymywany jest z elektronicznego czujnika pochylenia.

– W modelu CH7.70 ziarno kierowane jest do zbiornika o pojemności 9300 litrów, co odpowiada ładowności około 7,5 tony pszenicy. Wyładunek realizowany jest z szybkością 100 l/s. Te parametry są więc takie same, jak w kombajnach CX6 – mówi Artur Bednarczuk. – Najnowszy model różni się natomiast od CX-a systemem rozprowadzania resztek pożniwnych. Maszyna została wyposażona w nowe dla tego segmentu kombajnów rozrzutniki plew z napędem hydraulicznym, które wcześniej można było spotkać w maszynach o znacznie wyższych mocach. W CX-ie 6 nie było możliwości, aby rozrzutnik plew działał bez załączonej sieczkarni. W kombajnie hybrydowym taka możliwość jest, a wynika to z tego, że oba urządzenia mają inne źródła napędu. Rozrzutnik plew jest napędzany hydraulicznie, a sieczkarnia mechanicznie pasowo. Cechą wyróżniającą jest też bardzo prosty sposób przestawiania sieczkarni z położenia roboczego na spoczynkowe i odwrotnie. W pierwszym przypadku czynności wyglądają tak, że po poluzowaniu napinacza trzeba zdjąć pasy napędowe z kół i przełożyć je w położenie neutralne. Następnie, po napięciu napinacza, korzystając z elektrycznego siłownika liniowego, sieczkarnię przesuwa się w położenie spoczynkowe. Na koniec wystarczy tylko odpowiednio ustawić położenie kierownic pokosu i zapiąć fartuch, który będzie zabezpieczał przed tym, aby słoma nie dostawała się do rozrzutnika plew.

New Holland podaje, że kombajn hybrydowy przeznaczony jest dla gospodarstw lub firm usługowych zbierających w sezonie ziarno z powierzchni 250-350 hektarów. Wedle zapewnień, maszyna ma być wprowadzona do sprzedaży w marcu 2021 roku.

Przemysław Staniszewski

  

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a