Zanim jednak przypomnimy reguły przedsiewnego nawożenia zbóż ozimych, warto pogłębić to zagadnienie o wpływ przedplonów na plonowanie zbóż. Zboża po najlepszych przedplonach plonują o 25% wyżej od zbóż uprawianych po zbożach. Tej ważnej zależności nie można bagatelizować. Przedplon to ważny czynnik plonotwórczy, który trzeba wziąć pod uwagę przy planowaniu nawożenia.
Plonotwórcze zmianowanie
Spośród zbóż, najwyższe wymagania glebowe i płodozmianowe ma pszenica ozima. Najlepszym przedplonem dla tego gatunku są: mieszanki strączkowo-zbożowe, bobik, burak, ziemniak oraz koniczyna i lucerna. Tradycyjne odmiany bobiku, jak i burak cukrowy, późno schodzą z pola, więc mogą być tylko przedplonem alternatywnym. Ziemniak stanowi przedplon bardzo dobry, pod warunkiem, że uprawia się go na glebach odpowiednich pod pszenicę i zbiera się w pierwszej połowie września. Również należy zwrócić uwagę, że w lata o małej sumie opadów koniczyna i lucerna mogą powodować silne przesuszenie gleby przed wysiewem pszenicy. Trzeba zatem pamiętać o pewnych niedomaganiach najlepszych przedplonów dla pszenicy, bo mogą stanowić agrotechniczną pułapkę.
Dobrym przedplonem dla pszenicy jest też rzepak, groch i owies. Należy jednak liczyć się z 8-12-procentowym spadkiem plonu ziarna w porównaniu do przedplonów najlepszych. Najgorszymi przedplonami dla pszenicy są: pszenica, żyto, pszenżyto, jęczmień. Tutaj spadek plonu w porównaniu do najlepszych przedplonów może sięgać 25%. Uprawa pszenicy po sobie wymaga ponadto większych wydatków na ochronę chemiczną.
A jakie są najlepsze i najgorsze przedplony dla pozostałych zbóż ozimych? Żyto ozime uprawiane na glebach lżejszych jest wdzięczne za przedplon łubinów, grochu. Dobrym przedplonem są ziemniaki, a fatalna jest uprawa żyta w monokulturze. Najlepszymi przedplonami dla pszenżyta ozimego są wczesne strączkowe uprawiane na nasiona, motylkowate wieloletnie oraz wczesne i średnio wczesne ziemniaki. Dobrym przedplonem jest rzepak i owies, najgorszym – pszenżyto, pszenica i żyto. Jęczmień ozimy ze względu na jego wczesny siew wymaga przedplonów wcześnie schodzących z pola, takich jak: groch, rzepak ozimy, ziemniak wczesny, mieszanki strączkowe na nasiona. Ze względu na zagrożenie chorobami, niewskazanymi przedplonami dla jęczmienia są: jęczmień, pszenica oraz pszenżyto.
Wyregulować pH, aby nie uwstecznić fosforu
Po tych ważnych informacjach o znaczeniu roślin przedplonowych wróćmy do nawożenia pamiętając, że o wykorzystaniu składników pokarmowych z gleby i z nawozów decyduje pH gleby. Bez odpowiedniego odczynu stymulującego życie biologiczne nie da się uzyskiwać wysokich plonów roślin. Nieuregulowany odczyn gleb może zniweczyć działanie poprawnie wyliczonych dawek N, P i K. Jeżeli uprawiamy zboża po zbożach, warto wykorzystać obecny czas pożniwny na zbadanie odczynu pH i zasobności gleby oraz wapnowanie. A jeżeli nie będziemy regulować odczynu, to warto, zwłaszcza pod jęczmień i pszenicę, zastosować nawozową dawkę wapna wynikającą z potrzeb pokarmowych.
Na dobrych stanowiskach z uregulowanym odczynem pH gleby nawożenie pod zboża ozime powinno dotyczyć w zasadzie dwóch składników – fosforu i potasu. Optymalny system nawożenia zbóż tymi składnikami powinien opierać się na znajomości zasobności stanowiska w przyswajalne ich formy. W oparciu o te dane i ilości składników, które przy zakładanym plonie zostaną z nim wyniesione (tabela) można określić potrzeby nawozowe zbóż. Na glebach o co najmniej średniej zasobności przyswajalnego fosforu i potasu, dawki tych składników mogą być równe wymaganiom pokarmowym.
Zboża ozime muszą przygotować się odpowiednio do zimy i przedsiewne nawożenie fosforem i potasem jest tego podstawą. W przypadku fosforu trzeba wiedzieć, że jego dostępność dla roślin jest większa na glebach wilgotnych, przewiewnych i zasobnych w próchnicę. Największe znaczenie dla dostępności fosforu dla roślin ma odczyn. Najwięcej przyswajalnego fosforu występuje w glebach o odczynie lekko kwaśnym. Natomiast na glebach zarówno silnie kwaśnych, jak i świeżo wapnowanych, z powodu tworzenia się trudno rozpuszczalnych związków, staje się on niedostępny dla roślin.
Dożywione potasem oszczędzają wodę
Fosfor dla roślin jest bardzo ważny, ale uważa się, że to niedobory potasu zajmują drugie miejsce po zakwaszeniu wśród czynników zmniejszających żyzność naszych gleb i ograniczających plony podstawowych roślin uprawnych. Z tego względu zalecane jest coroczne nawożenie tym składnikiem. Rośliny dobrze odżywione potasem zużywają mniej wody na wyprodukowanie jednostki suchej masy roślin, łatwiej znoszą okresy suszy i wolniej więdną.
Największe stężenie potasu występuje w młodych częściach roślin i dlatego bardzo ważne jest zaopatrzenie roślin w ten składnik na początku ich rozwoju, szczególnie ozimin, które dobrze odżywione potasem lepiej zimują.
Brak potasu powoduje słabe krzewienie się roślin, zahamowanie wzrostu nowych łodyg i obniżenie jakości plonu. Stosowanie potasu w nadmiernych dawkach na zapas nie jest jednak wskazane, z kilku powodów. Potas ulega łatwo wymywaniu, zwłaszcza na glebach lekkich, a straty są jeszcze większe na glebach zakwaszonych, gdyż w miarę spadku pH maleje wiązanie jonów potasu przez kompleks sorpcyjny.
Azot potrzebny po słabych przedplonach
Azot to główny składnik pokarmowy roślin. Generalnie, potrzeby zbóż w okresie jesiennym w stosunku do azotu są niewielkie i wynoszą 20 kg N/ha do maksymalnie 40 kg N/ha w przypadku bardzo dobrze rozwiniętych i rozkrzewionych jesienią łanów jęczmienia i żyta. Ewentualna dawka azotu przed siewem zbóż ozimych uzasadniona jest tylko po słabym przedplonie albo przy bardzo intensywnej technologii uprawy nastawionej na wysoki plon.
Jeżeli nawet jest taka potrzeba, to dawka nie powinna przekraczać 20 kg N/ha. Żeby azot był plonotwórczy i efektywnie wykorzystywany, potrzebne są składniki drugoplanowe, ale bezpośrednio decydującymi o przemianach azotu i efektywności jego wykorzystania: wapń, magnez i siarka. Biorąc to pod uwagę, warto dodać, że nawożenie makroelementami drugoplanowymi ma większe znaczenie w gospodarstwach bezinwentarzowych. W gospodarstwach z produkcją zwierzęcą, w których obornik stosowany jest co 4–5 lat, potrzeby nawozowe np. pszenicy ozimej powinny uwzględniać azot, fosfor, potas, a także magnez i miedź. W gospodarstwach nastawionych tylko na produkcję roślinną, w których obornika się nie stosuje wzrasta wrażliwość i zapotrzebowanie zbóż dodatkowo na siarkę i mangan.
Trzeba o tym pamiętać także w strategii przedsiewnego nawożenia zbóż i ich dokarmiania w okresie jesieni. Np. część deficytowej siarki i magnezu można zastosować przedsiewnie, ale część, bo te składniki łatwo ulegają stratom. Resztę tych składników najlepiej jest zastosować w nawozach stałych (bo najtańsze) późną jesienią pod koniec wegetacji (zdążą się przemieścić do wiosny w strefę zasięgu korzeni) albo wiosną. Późna jesień jest jednak terminem lepszym na stosowanie magnezu i siarki niż wczesna wiosna.
Marek Kalinowski