Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Embriotransfer sprzyja rozwojowi produkcji mleka

Data publikacji 19.08.2020r.

Ryszard Bober jako jeden z pierwszych hodowców w Polsce zdecydował się poddawać swoje buhajki i jałówki ocenie genomowej. Jak przyznaje, nowa technologia zrewolucjonizowała hodowlę bydła nie tylko w jego gospodarstwie.

– Genomowa ocena wartości hodowlanej bardzo młodych zwierząt pozwoliła na skrócenie odstępu między pokoleniami i prawie dwukrotnie przyspieszyła postęp hodowlany – podkreśla Ryszard Bober. – Genomika jest pomocna również wtedy, gdy hodowca chce wytypować ze swojego stada najlepsze samice na dawczynie zarodków. Ponadto wiedza hodowlana wynikająca z genomowania zwierząt w efekcie wpływa na obniżenie kosztów produkcji mleka. Dokonując oceny genomowej, jako hodowcy uzyskujemy informacje istotne z hodowlanego punktu widzenia.

Jak twierdzi hodowca, pod aspektami cech dziedzicznych i żywienia krów kryje się cały sekret zapewniający wysoką wydajność i długowieczność.

– Zwracamy uwagę, aby potomstwo miało prawidłową budowę wymienia, dobrą budowę nóg i racic, prawidłową budowę zadu, jak również zdrowe wymię.

W 2005 r. gospodarstwo rozpoczęło embriotransfer jako jeden z elementów pracy hodowlanej. W początkowym okresie zostały zakupione zarodki zarówno z Stanów Zjednoczonych, Kanady, jak i krajów europejskich, które pozwoliły na zbudowanie linii matecznych. Systematyczna praca hodowlana prowadzona przez piętnaście lat zaowocowała faktem, iż stado jest jednym z najlepszych w Polsce pod względem indeksów hodowlanych. Dzięki wiedzy uzyskanej z oceny genomowej, najlepsze osobniki poddawane są embriotransferowi. Rocznie tej metodzie poddawanych jest około 8–10 najlepszych jałówek, od których uzyskuje się średnio 7 zarodków.

– Przy odpowiednich warunkach utrzymania i dobrym statusie zdrowotnym krów i jałówek, wyniki rozrodu stada są na dobrym poziomie. Dodatkowo w stadzie wykorzystywana jest hormonalna stymulacja rui, która stanowi cenną metodę, dzięki której zwiększamy procent zacielonych krów, skracamy okres międzywycieleniowy i zwiększamy opłacalność produkcji mleka – informuje Ryszard Bober.

Mleczne stado podzielone jest tutaj na 3 grupy żywieniowe: jałówki hodowlane, krowy dojne, krowy zasuszone. W skład TMR-u dla krów wchodzi kiszonka z kukurydzy, sianokiszonka z traw i lucerny, młóto browarniane, słoma oraz soja non gmo, koncentrat białkowy i dodatki mineralne. Krowy na początku laktacji są żywione tak, aby zmaksymalizować wydajność mleczną i jednocześnie zminimalizować ryzyko wystąpienia ketozy czy kwasicy. Dobrym wyborem jest stosowanie mieszanek paszowych przeznaczonych na I fazę laktacji,czyli tzw. rozdojeniówek. Dostarczają one dużą ilość białka oraz energii. Najbezpieczniejszą formą energii stanowi tłuszcz chroniony. Nad całym procesem czuwa zatrudniona w gospodarstwie zootechnik. Odpowiednio zbilansowane żywienie ma znaczenie dla stanu zdrowia stada. Wysoka zawartość energii i białka we wstępnej fazie laktacji wspiera cykl hormonalny i sprzyja prawidłowej komunikacji pomiędzy przysadką mózgową a układem rozrodczym. Prawidłowo rozwinięte ciałko żółte pomaga utrzymać odpowiednią produkcję hormonów. W ten sposób ruje są regularne, krowa je dobrze manifestuje, więc inseminacja w optymalnym terminie staje się łatwiejsza.

– Dzięki regularnym zacieleniom można dochować się większej ilości cieląt. Pozwala to na precyzyjniejszą selekcję i szybsze doskonalenie genetyczne stada. Wychowanie dobrej jałówki zawsze będzie tańsze niż jej zakup – dodaje rolnik. – Zarządzanie stadem bydła z nowoczesnym programem dostępnym na komputerze, tablecie czy martfonie, umożliwia prowadzenie przejrzystych zapisów o zdarzeniach w oborze, co w praktyce ułatwia organizację i planowanie pracy, a także daje mi podgląd, gdy nie mogę być na miejscu w gospodarstwie. Dzięki wbudowanym analizom ułatwia podejmowanie strategicznych decyzji dotyczących naszego stada. Aplikacja aktualizuje się na bieżąco danymi z systemu SYMLEK, dlatego też polecam to rozwiązanie innym hodowcom, których stada objęte są oceną wartości użytkowej bydła – zaleca na koniec Ryszard Bober.

Marcin Konicz

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a