Bielenie polega na odcięciu dopływu światła do określonych części rośliny, co powoduje utratę chlorofilu. Dzięki temu warzywa stają się delikatniejsze i tracą goryczkę. Zawierają natomiast mniej składników pokarmowych i witamin. Do zabiegu przystępujemy, gdy rośliny są suche.
Papier nie, drewno – tak
Endywia występuje w dwóch odmianach: eskariola o liściach szerokich i falistych oraz endywia kędzierzawa o liściach postrzępionych i kędzierzawych. Roślina nie tworzy główek, lecz szerokie rozety liściowe, przypominające sałatę liściową. Liście endywii zawierają dużo inuliny, która daje gorzki smak. Bielenie pozwala się go pozbyć i uzyskać delikatne liście.
Rozety bieli się w polu, gdy ukształtują pierwsze okółki liści. Podnosimy je i obwiązujemy, odcinając tym samym dopływ światła. Możemy też wykorzystać papierowe opaski, którymi dokładnie osłaniamy rośliny. Nie zakładamy papierowych kołpaków, by nie ograniczać dopływu powietrza i nie doprowadzić do gnicia wewnętrznych liści. Dobrą metodą jest również nakładanie na roślinę szczelnych drewnianych skrzynek. Nie należy kopczykować endywii, bo główki są niedostatecznie zamknięte, co stwarza warunki do rozwoju chorób. Tuż przed mrozami rośliny wykopujemy i przenosimy do pomieszczeń bez dostępu światła, dołujemy, gdzie same się wybielą.
Koper będzie słodszy
Kard występuje również pod nazwą karczoch hiszpański. Jego zbiory następują we wrześniu i październiku po wcześniejszym 3–4-tygodniowym bieleniu. Dzięki temu ogonki liściowe tracą goryczkę. Możemy je chronić przed światłem, owijając słomą lub pasem papieru po blaszki liściowe, czyli na wysokość 1–1,5 m, obwiązując pędy sznurkiem i podsypując podstawę ziemią. Na własne potrzeby bielimy rośliny stopniowo, po kilka sztuk, gdyż po wybieleniu rośliny szybko ulegają gniciu. W październiku – listopadzie kardy wykopujemy i przenosimy do ciemnej piwnicy. Po przysypaniu piaskiem same się wybielą z braku światła.
Aby uzyskać delikatny smak i większą zawartość cukrów, procesowi bielenia poddajemy również bulwy kopru włoskiego. Gdy nasady liści zaczynają grubieć i osiągną około 5 cm średnicy, wokół roślin tworzymy kopczyki z ziemi. Bez dostępu światła się wybielą.
Seler i szparagi
Bielenie selera naciowego rozpoczynamy we wrześniu, gdy rośliny są w pełni rozwinięte. Używamy do tego papieru pakowego, tektury falistej lub słomy. W czasie bielenia światło nie może przenikać do ogonków liściowych, dlatego musimy je szczelnie owinąć od nasady po blaszki liściowe. Można również bielić, podsypując ziemią, ale jest to pracochłonne, a poza tym ogonki nabierają zapachu ziemi. Należy więc uważać, by materiał do bielenia był bezwonny. Zbioru dokonujemy po około 3 tygodniach od rozpoczęcia bielenia. Przed nadejściem mrozów pozostałe selery wykopujemy i z bryłą korzeniową przenosimy do ciemnego i przewiewnego pomieszczenia, gdzie je dołujemy w wilgotnym piasku.
Szparagi mogą być zarówno bielone, jak i zielone – zależnie od metody uprawy. Wypustki bielone uzyskamy, gdy nad rzędem roślin uformujemy 30-centymetrowy wał ziemi. Dzięki temu przebijające się rośliny pozostają w całkowitej ciemności. Wycinamy je tuż przed wydostaniem się na powierzchnię, co poznamy po spękaniach gleby w miejscu ich wyrastania. Aby nie przeoczyć tego momentu, czasami wycinamy je dwukrotnie w ciągu dnia.
Małgorzata Wyrzykowska