– W kolskiej mleczarni pracuję od 16 lat, a od 10 jestem kierownikiem działu transportu, który moim zdaniem jest jednym z ważniejszych. To dzięki niemu całe wyprodukowane przez członków spółdzielni mleko jak najszybciej i w jak najlepszych warunkach dostarczane jest do zakładu. W pewnym sensie zapewniamy ciągłość produkcji. Możemy to robić bezproblemowo, ponieważ posiadamy własny tabor samochodowy. Do zwózki mleka wykorzystujemy cysterny, które wyposażone są specjalne urządzenia zliczające ilość odbieranego od poszczególnych rolników mleka. Urządzenia pomiarowe co roku są legalizowane przez urząd miar – mówi pan Krzysztof. – Systematycznie wymieniamy samochody na nowe, wyposażone w coraz nowocześniejszą aparaturę pomiarową, niektóre z nich potrafią np. wykryć wodę w mleku – dodaje.
Obecnie do zwózki mleka w kolskim zakładzie wykorzystywanych jest 40 cystern, dodatkowo w oddziałach pracę tę wykonuje 20 aut.
– Przez 10 lat pełnienia funkcji kierownika działu zauważyłem, jak bardzo zwiększyła się skala produkcji mleka w gospodarstwach. Dostosowując się do tego trendu, unowocześnieniu uległ i nadal ulega proces zwózki mleka. Przez wiele lat wykorzystywaliśmy samochody dwuosiowe wyposażone w zbiorniki o poj. 9–10 tys. l. Obecnie preferujemy zakup samochodów trzyosiowych ze zbiornikami o poj. 15–16 tys. l. 6 lat temu rozpoczęliśmy zakup przyczep wyposażonych w zbiorniki, dzięki czemu jednorazowo do spółdzielni jeden samochód dostarcza 25– 26 tys. l mleka. Wspomniałem wcześniej, że obserwuję wzrost ilości produkowanego surowca w pojedynczych gospodarstwach, ale też wzrost odległości, jaka dzieli rolników od zakładu, która sięga nawet 70 km. I nie mówię tu o naszych oddziałach. W taborze posiadamy również 20 ciągników siodłowych z naczepami chłodniczymi, którymi rozwozimy naszą produkcję po kraju – mówi Krzysztof Świerczyński. Posiadamy również specjalistyczny samochód, którym dowozimy rolnikom paliwo bezpośrednio z petrochemii do ich gospodarstw – dodaje. – Nasza spółdzielnia posiada ogółem ok. 100 samochodów, dlatego też mamy warsztat, w którym nasi mechanicy (obecnie zatrudniamy 9) pracują na dwie zmiany, dokonując bieżących przeglądów i napraw. Oczywiście z wyłączeniem aut będących na gwarancji. W przypadku samochodów zwożących mleko najczęściej awariom ulega zawieszenie, skrzynie biegów (dużo manewrowania przy dojazdach do schładzalników). Najnowsze samochody, 3 ciągniki z naczepami chłodniczymi, pojawiły się miesiąc temu. W planach na ten rok mamy wymianę kilku samochodów do zwózki mleka, kolejne zakupy to perspektywa przyszłego roku.
Ireneusz Oleszczyński