Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Praca na polu nie jest wybrykiem

Data publikacji 19.08.2020r.

? Około godziny 23.00 zostałem przegoniony z własnego pola przez osobę mieszkającą w pobliżu. Kobieta wygoniła mnie, twierdząc, że rolnicy to niepotrzebni ludzie, którzy tylko zanieczyszczają wieś i pracują po nocach. Straszyła mnie policją. Czy naprawdę podczas sezonu żniwnego karalna jest praca w nocy? W dzień nie da się pracować, ponieważ kurz strasznie ogranicza widoczność.

! W moim przekonaniu mieszkanka wsi, która wygoniła Pana z pola, nie ma racji. Praca w nocy na polu podczas żniw nie powinna być karana. Nie stanowi bowiem nagannego wybryku, lecz jest konieczna ze względu na panujące warunki atmosferyczne.

Artykuł 51 § 1 Kodeksu wykroczeń przewiduje, że ten, kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

Jak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 22 maja 2019 r. (sygn. akt: IV KK 219/18), przedmiotem ochrony określonym w art. 51 k.w. jest prawo obywateli do niezakłóconego spokoju i porządku publicznego oraz niezakłócony spoczynek nocny. Nie powinny one być zakłócone jakimikolwiek zachowaniami wykraczającymi poza ogólnie czy też zwyczajowo przyjęte normy społecznego zachowania się.

Z orzecznictwa sądowego wynika, że podstawowym warunkiem odpowiedzialności za wykroczenie z art. 51 § 1 k.w. jest ustalenie, że ten czyn sprawcy był wybrykiem w rozumieniu tej regulacji. Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 30 stycznia 2018 r. (sygn. akt: IV KK 475/17). Stwierdził w nim m.in., że w rozumieniu potocznym przez wybryk rozumie się w zasadzie każde zachowanie, które odbiega od przyjętego w danym miejscu, czasie i okolicznościach. Wybryk zatem będzie miał miejsce, gdy czyn sprawcy odbiegał od przyjętych w danej sytuacji obowiązujących norm postępowania. Innymi słowy – pozostawał w sprzeczności ze zwykłymi normami ludzkiego współżycia. Aktualne wciąż pozostaje określenie wybryku zaproponowane przed laty jako czynu rażąco odbiegającego od przyjętych w danych okolicznościach obowiązujących norm zachowania się i okazującego lekceważenie ich przez sprawcę czy też, innymi słowy, czynu poważnie kolidującego z obowiązującymi w danej sytuacji normami zachowania się, które sprawca lekceważy. Możliwość zakwalifikowania danego zachowania sprawcy jako wybryku z art. 51 § 1 k.w. jest uwarunkowana koniecznym ustaleniem, że musi ono rażąco naruszać przyjęte zasady współżycia społecznego, którym sprawca poprzez to zachowanie okazuje lekceważenie.

Warunkiem uznania danego zachowania za wybryk jest nie tylko stwierdzenie, iż realizuje ono te wymogi przedmiotowe (obiektywne), tj. wyrażające się w zewnętrznie zauważalnym rażącym naruszeniu przyjętych norm współżycia społecznego, ale także wypełnienie znamienia podmiotowego (subiektywnego). Element podmiotowy polega zaś na umyślnym okazaniu tego lekceważenia.

W dużo wcześniejszym wyroku, z 2 grudnia 1992 r. (sygn. akt: III KRN 189/92), Sąd Najwyższy stwierdził, że wybryk to zachowanie, jakiego wśród konkretnych okoliczności czasu, miejsca i otoczenia ze względu na przyjęte zwyczajowo normy ludzkiego współżycia nie należało się spodziewać, które zatem wywołuje powszechne negatywne oceny społeczne i uczucia odrazy, gniewu, oburzenia. Wybryk charakteryzuje więc ostra sprzeczność z powszechnie akceptowanymi normami zachowania się. Nie może być zatem uznany za wybryk czyn, który nie tylko, iż nie koliduje w rażący sposób z obowiązującymi w określonym kontekście sytuacyjnym normami zachowania się, ale wręcz wzbudza, w odbiorze powszechnym akceptację, choćby milczącą zgodę, aprobatę, podziw lub uznanie.

prawnik redakcyjny
Alicja Moroz

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a