Na jednym z rolniczych portali – agrofoto – prawdopodobnie nie tylko rolnicy wymieniają się opiniami na temat listu. Nie brakuje w nich emocji. Pisownia wpisów jest oryginalna.
– Dla mnie oczywistym jest, że zarząd powinien ujawnić wszystko to co chcieli członkowie rady nadzorczej pod warunkiem że nie były to informacje o znaczeniu strategicznym. Nie było by całego zamieszania a może było by jeszcze większe – stwierdził „czareczek85”.
– Chłopie ty wiesz co by na wychodziło. Prezesa w taczce by wieźli. Dlatego będą twierdzy bronić – odpowiedział użytkownik „alfa”.
W wątkach poświęconych różnym kwestiom, często do dyskusji włączają się specjalni moderatorzy zwani internetowymi trollami, którzy starają się tak prowadzić wymianę zdań, aby w mniej lub bardziej otwarty sposób w pozytywnym przekazie przedstawiać dane produkty bądź osoby.
Temperaturę dyskusji skutecznie podgrzał użytkownik „stan62”. Jego wypowiedzi nie zwróciłyby większej uwagi, gdyby nie fakt, że konto o tej nazwie zostało zarejestrowane 11 sierpnia a pierwszy post został zamieszczony dzień później. „stan62” w pierwszej swojej wypowiedzi zadeklarował, że mleko do „ML” odstawia od 35 lat. Skrytykował innych internautów, którzy mieli oskarżać „bez podstaw” cały zarząd i domagali się informacji na temat prowadzonych inwestycji.
– chcesz sprawdzac inwestycje w Mragowie? Wyglada na to ze Bank Swiatowy sprawdzil Mlekpol na wylot przyznajac ogromny kredyt! I ty chcesz sie porownywac do nich ze swoimi kompetencjami? – strofował „stan62” użytkownika „alfa”
Kolejne jego wpisy były coraz bardziej zastanawiające. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że ta osoba starała się je uwiarygodnić i stworzyć wrażenie, że faktycznie jest hodowcą? Niestety, nie przyniosło to żadnego efektu. Dodatkowo zamieszczane wpisy były obraźliwe dla rolników. Ktoś uznał, że będzie za rolnika, jeśli będzie używał niepoprawnej polszczyzny i popełniał błędy ortograficzne, a przede wszystkim posługiwał się dziwną gwarą. Autentyczność wpisu tym bardziej mizerna, że współczesne komputery i smartfony są wyposażone w oprogramowanie dokonujące autokorekty tekstu i poprawiają błędy.
– 8 gniewnych chce rewolucji ale nikt nie wie jakiej? (…) Za co te pinadze bierzesz ja sie pytam?! Oczadziali? Co drugi wiruje, co trzeci kręci z kierowcami – wszyscy narzekaja ze mleczarnia beee. 8 gniewnych napisalo list do wszystkich swietych, cos chca ale nikt nie wie co, generalnie to chyba to, ze Prezes ma 10 letniego BMW. BRAVO! Napista do matki boskiej! A na koniec strugacie durnia...ja juz na emeryturze, boraski pewnie tez ma juz dosc tej waszej glupoty... wiec radzta sobie sami! Za wasza glupote wasze dzieci zaplaca...odkrylem to forum niedawno i wierzyc sie nie chce ze glupota chlopa nie ma granic! Chceta byc Prezesem? Cego wy chceta ja sie pytam!? 2000 ludzi zatrudniaja asukaja Prezesa w Warsawie i to najwieksego krenciela jaki sie znalazl pana Cz. znalezli. Panie Marchel Pan już jedna mleczarnie rozwalil...Panie Alfa przestan Pan wirowac...zacznijcie od siebie a nam wszystkim bedzie dobrze...spokoju wszystkim zycze w tych czasach i zdrowia – napisał wzburzony „stan62”.
Bezkres klawiatury
Prawdopodobnie autorowi tego wpisu chodziło o wyrażenie się w gwarze. Jakiej? Tego nie można stwierdzić jednoznacznie. Jeden z internautów uznał, że jest to dialekt „góralsko-podlaski”. Postów napisanych pisownią „gwarową” było jeszcze kilka. Kiedy internauci zwrócili uwagę na dziwny język, zwroty oraz pisownię, ton kolejnych wpisów użytkownika „stan62” został zmieniony.
– wiesz co kolego (…), twoj poziom glupoty i braku jakiejs sensownej rzeczowosci jest tak bezkresny jak moja interpunkcja na klawiaturze. nie zawsze ja ograniam tak jak ty ten swiat...tak jatrzysz chlopaczku i jatrzysz...to ze ci w zyciu nie wyszlo, i nic nie osiagnales i co gorsza nie masz na siebie pomyslu, nie znaczy ze poprzez wypisawanie tu glupot osiagniesz sukces. I tu cie musze rozczarowac – nie osiagniesz juz nic. Moja corka pomogla mi sie tu zarejestrowac, wczesnie pokazala ta strona, bo nawet niewiedzialem ze mozna osiagnac takie dno – napisał oburzony „stan62”.
„Stan 62” najpierw używał zwrotów takich jak „radźta sobie sami”, „Napiszta”, „cego wy chceta” „Chceta być Prezesem”, by kilka godzin później posługiwać się wyszukanymi porównaniami odnoszącymi się do bezkresnej rzeczywistości i interpunkcji na klawiaturze.
Kolejne zamieszczane wpisy powodowały, że inni użytkownicy forum zaczęli zastanawiać się czy „stan62” to faktycznie rolnik, producent mleka i członek spółdzielni?
– Naprawdę mam nadzieję, że „stan62” nie jest pracownikiem mlekpolu... – napisał użytkownik „vat”.
– Ale telenowela ja pitole :o, moda na sukces normalnie :D. A ten Stan62 to wgl kabareciarz jakiś :P – stwierdził „ThePerkins”.
– „Stan 62” chyba zapomniał że prezes i wszyscy w mleczarni to sa waszymi pracownikami a nie odwrotnie – trafnie zauważył „Łolek”, który prawdopodobnie nie produkuje mleka albo jest dostawcą innej mleczarni.
– czy tylko mi się wydaje ze te jego tekaty [tematy – red.] są robione kopiuj-wklej? czcionka się nie zgadza – zapytał „tay29”
– Pewnie nad tymi „dziełami” pracuje kilka osób – korektora zatrudnił sam prezes – niestety jak widać (jak zresztą zawsze) posadę dostał ktoś po znajomości – zastanawiał się „vat”.
Nie brakowało także bardziej ostrych wpisów.
– Jeszcze robią z nas ch*je jakiś analfabetów. Postawią jakiegoś trolla żeby „gadał po wieśniacku” to będzie wiarygodnie wyglądał. Za to nas właśnie mają, za roboli i analfabetów z których można sobie pożyć. A kto teraz wygląda jak wieśniak bez mózgu? My, czy świnie przy korycie? k**wa, góral z Podlasia, lepiej tego nie szło wymyślić – pytał „komizmo”.
Na rynku działa wiele wyspecjalizowanych firm, które zajmują się kreowaniem wizerunku w Internecie. Jednak w branży rolnej nie jest to takie łatwe. Nie wystarczy erudycja i umiejętność posługiwania się internetowymi narzędziami do przekazu informacji, w tym także tych nieprawdziwych. Konieczna jest specjalistyczna wiedza dotycząca produkcji rolnej. Produkcja mleka jest wyjątkowo wymagającą dziedziną. W kilka godzin nie sposób zgłębić najważniejszych informacji w położonym w centrum dużego miasta biurowców korporacji. Istnieją możliwości identyfikowania internetowych trolli. Specjaliści robią to po adresie IP. Jest to unikalny kod charakterystyczny dla każdego komputera. Nie trzeba jednak posiadać umiejętności informatycznych. Jeśli konto na danym portalu zostało założone niedawno, nie obfituje w zdjęcia, nie ma bogatej historii a w przeszłości zamieściło niewiele komentarzy, można domniemywać, że zostało założone na specjalne zamówienie. Tylko po to, aby wyrazić pogląd zwykle negatywny w jakiejś konkretnej sprawie. Trolle internetowe często podjudzają i używają soczystych epitetów, aby sprowokować emocje.
Tomasz Ślęzak