Niemal każdego dnia do rzecznika finansowego trafiają skargi od rolników na działalność ubezpieczycieli. Interwencje najczęściej dotyczą nieprawidłowości w ubezpieczeniach upraw oraz budynków rolnych. Eksperci biura rzecznika finansowego przeanalizowali ponad 2 tys. takich skarg.
Jak zaznaczają, szczególnie istotne są nieprawidłowości przy ubezpieczaniu upraw, ponieważ są to polisy dotowane z budżetu państwa. Mariusz Golecki, rzecznik finansowy, zwraca uwagę, iż obecne regulacje ustawowe dotyczące ubezpieczeń upraw rolnych dają zbyt dużą swobodę ubezpieczycielom w kształtowaniu warunków umowy ubezpieczenia na niekorzyść rolników.
– Z kolei likwidacja szkód prowadzona jest tak, by wyłączyć odpowiedzialność lub wypłacić jak najniższe odszkodowanie, a jednocześnie ograniczyć rolnikom skuteczne dochodzenie roszczeń w sądzie. W efekcie polisa, którą kupili, nie stanowi należytego zabezpieczenia ich interesu majątkowego, a jedynie jego namiastkę – podkreśla Golecki.
Eksperci wskazują, iż jednym z instrumentów, który najczęściej prowadzi do odmowy wypłat i bardzo często pojawia się w skargach od rolników, jest tzw. franszyza integralna. Jest to określona w umowie ubezpieczenia wartość strat w plonach, po przekroczeniu której dopiero firma ubezpieczeniowa wypłaci odszkodowanie. Jeżeli zniszczenia są mniejsze – wypłata nie następuje.
Specjaliści zwracają także uwagę na:
- błędną metodykę ustalania rozmiaru szkody poprzez nieprawidłowe określenie fazy rozwojowej roślin – prowadzi to do zaniżenia procentowej wartości szkody w uprawach;
- uwzględnianie w rozliczeniu szkody nieprawidłowej cen – niższej niż rynkowa i wskazana przy zakupie polisy, co wpływa na zaniżenie odszkodowania lub odmowy jego wypłaty;
- nieuzasadnione opóźnianie oględzin zniszczonych upraw, co uniemożliwia prawidłową ocenę powstałych szkód, i w efekcie odmowę wypłaty odszkodowania (szczególnie w szkodach wywołanych przymrozkami); z kolei rolnik powinien jak najszybciej podjąć decyzję o zaoraniu pola i założeniu uprawy zastępczej; jeżeli zrobi to przed przybyciem rzeczoznawcy – szkoda ulegnie zatarciu, a ubezpieczyciel odmówi wypłaty, natomiast powstrzymanie się z pracami pozbawia rolnika plonu z uprawy zastępczej.
Eksperci rzecznika finansowego po analizie spraw dotyczących nieprawidłowości w ubezpieczaniu upraw i zwierząt, a także postulatów samych rolników, proponują uchylenie przepisu zezwalającego towarzystwom na stosowanie franszyzy w tych ubezpieczeniach. Uważają również, że należy rozważyć ustawowe unormowanie procedury likwidacji szkód w uprawach oraz warunków umowy ubezpieczenia, tak aby lepiej zabezpieczyć interes ekonomiczny i prawny rolników.
Drugą grupą ubezpieczeń, do której rolnicy najczęściej zgłaszają wnioski o interwencje rzecznika finansowego, są ubezpieczenia budynków rolnych. Każdy rolnik posiadający gospodarstwo rolne powyżej 1 ha ma obowiązek posiadać aktualne ubezpieczenie budynków w swoim gospodarstwie.
Eksperci podkreślają, iż ubezpieczyciele różnie ustalają wysokości odszkodowania – w zależności od tego, czy ma być podjęta odbudowa zniszczonego budynku, czy też nie jest ona przewidziana. W tym drugim przypadku wysokość szkody określana jest na podstawie cenników dowolnie kształtowanych przez ubezpieczycieli, które często zawierają ceny materiałów i usług istotnie odbiegające od najniższych cen rynkowych. Aktualnie obowiązujące przepisy nie precyzują, o jakie cenniki chodzi, z wykorzystaniem jakich danych są one sporządzane czy z jakich źródeł te dane pochodzą. Brak przejrzystości przepisów w tym zakresie często prowadzi do nieprawidłowości i sporów.
Rzecznik finansowy podnosi także kwestię dwukrotnego uwzględniania stopnia zużycia ubezpieczonych budynków: raz przy ustalaniu sumy ubezpieczenia i drugi przy ustalaniu wysokości odszkodowania. W praktyce polega to na tym, że w chwili zakupu polisy ustalana jest suma ubezpieczenia budynku według jego wartości rzeczywistej (z uwzględnieniem stopnia zużycia budynku). Z kolei gdy dochodzi do wypłaty odszkodowania, następuje pomniejszenie jego wysokości o taki sam procent całkowitego zużycia budynku, nie zaś wyłącznie o jego zużycie w okresie od rozpoczęcia odpowiedzialności ubezpieczyciela do daty powstania szkody. W rezultacie, jak podkreśla rzecznik finansowy, wyliczane odszkodowanie jest istotnie zaniżone.
ms