Najlepszą metodą oceny zagrożenia, bo tanią i ogólnie dostępną, jest ustawianie na polach żółtych naczyń albo tablic lepowych i obserwacje odłowionych szkodników. Inne można monitorować za pomocą pułapek feromonowych.
Ocena zagrożenia
szkodnikami nie jest łatwa,
a umowne progi szkodliwości nie
powinny być przestrzegane książkowo.
Należy brać pod uwagę sygnały
o rosnącym znaczeniu niektórych
szkodników, a tak jest np.
ze wzrostem liczebności szkodników
jesiennych: pchełki ziemnej
i pchełki rzepakowej, śmietki kapuścianej
(mocny wzrost populacji),
chowacza galasówka (wzrost
na południu Polski), gnatarza rzepakowca
(wyjątkowa jest jego predyspozycja
do pojawów gradacyjnych,
czyli nagłych i licznych)
i tantnisia krzyżowiaczka. Te dwa
ostatnie gatunki (gnatarz rzepakowiec
i tantniś krzyżowiaczek)
można łatwo zwalczyć w formie
larwalnej. Pozostałe szkodniki jesienne
trzeba zwalczać w momencie
nalotu owadów dorosłych. To
w ich zwalczaniu jest największą
trudnością i niezbędne jest prowadzenie
ciągłego systematycznego
ich monitoringu.
Zagrożenie rzepaku jesiennymi szkodnikami wzrasta, ale trzeba też zdawać sobie sprawę, że w skali kraju zagrożenie może być skrajnie różne. Inne problemy mają rolnicy w Wielkopolsce, inne na Lubelszczyźnie, jeszcze inne na Dolnym Śląsku. Są też przypadki bardzo lokalnych, ale silnych gradacji niektórych szkodników. Np. na Opolszczyźnie dużym stałym i chyba najpoważniejszym zagrożeniem są ślimaki potrafiące zjeść całą plantację w kilka dni, czego praktycznie nie doświadczają plantatorzy w Polsce Północno-Wschodniej.
Prowadzenie monitoringu
szkodników jest najważniejsze.
Nie tylko wiosną, ale i jesienią należy
wystawić w rzepaku żółte naczynia.
Z ich pomocą progi szkodliwości
możemy wyznaczyć jesienią
dla chowacza galasówka i śmietki
kapuścianej. Dobre rezultaty,
zwłaszcza w przypadku płochliwych
pchełek, można również
osiągnąć korzystając z czerpakowania.
Obserwacje odłowu szkodników
koniecznie trzeba uzupełnić
lustracją i obserwacją roślin.
Ocenę liczebności chrząszczy pchełki rzepakowej należy przeprowadzić analizując w różnych punktach pola odcinki po 1 metrze bieżącym rzędu roślin. W zależności od wielkości plantacji, analizę przeprowadzić w 10–15 punktach. Do analizy pobrać losowo w różnych punktach po 25 liści z ogonkami. Monitoring pchełek ziemnych prowadzimy zaraz po wschodach rzepaku w 5 losowo wybranych miejscach po 50 roślin idąc po przekątnej pola.
Obserwacje zagrożenia roślin gnatarzem (i tantnisiem krzyżowiaczkiem) należy prowadzić w różnych punktach pola, losowo wybierając po 25 roślin, licząc obecne na nich larwy lub gąsienice. W zależności od wielkości pola analizować 100–150 roślin pobieranych po 25 roślin w różnych losowo wybranych punktach. Warto dodać, że duża liczebność tantnisia (masowo wystąpił w ub.r.) może doprowadzić do uszkodzeń blaszek liściowych nawet w 90%. Nasileniu zagrożenia sprzyjają pozostawione samosiewy rzepaku i chwasty z rodziny krzyżowych.
Do celów monitoringu ślimaków można stosować pułapki do ich odłowu (10 pułapek na 1 ha plantacji). Ważna jest też bezpośrednia obserwacja ilości uszkodzonych przez ślimaki siewek (analizujemy po 20 roślin w 1 rzędzie w kilkunastu miejscach na 1 ha).
Używając żółtych naczyń
lub pułapek feromonowych możemy
określić nalot muchówek
śmietki kapuścianej na plantację,
ale zagrożenie możemy też ocenić
obserwując korzenie roślin
(na plantacjach do 2 ha pobieramy
250 korzeni roślin wytypowanych
losowo w 5 punktach
po 50 sztuk. Na plantacjach wielohektarowych
należy zwiększyć
liczbę punktów obserwacyjnych
o 1 (50 korzeni) na każdy kolejny
hektar.
Za pomocą żółtych naczyń ocenimy także zagrożenie chowaczem galasówkiem. Warto jednak wesprzeć to obserwacjami roślin i liczeniem chowaczy na wybieranych losowo 1-metrowych odcinkach rzędów w różnych częściach pola. Analizować w ten sposób należy po 25 roślin w 10–15 punktach.
W celu ustalenia terminu początku lotu motyli rolnic (w rzepaku występuje głównie rolnica zbożówka, rolnica czopówka i rolnica gwoździówka) trzeba stosować pułapki feromonowe. Rozwój gąsienic należy monitorować lustrując 100–150 roślin (w różnych punktach po 25 roślin).
Zanim sięgniemy po insektycyd, powinniśmy wykorzystać maksymalnie agrotechnikę. Np. w przypadku pchełek ziemnych i pchełki rzepakowej sprawdza się staranna uprawa, wczesny siew i izolacja przestrzenna od kapustowatych. W warunkach sprzyjających pojawianiu się pchełek (ma to miejsce po suchym i upalnym lecie) zaleca się zwiększenie normy wysiewu rzepaku.
Decyzje o zabiegach
insektycydowych powinny być
przemyślane i uzasadnione ekonomicznie
na podstawie progów
szkodliwości. Dziś przypominamy,
kiedy należy prowadzić ich
obserwacje, w jakich fazach rozwojowych
w skali BBCH i jakie są
progi ich szkodliwości określone
przez specjalistów z IOR–PIB w Poznaniu
(tabela).
Zagrożenie trzeba oceniać kompleksowo biorąc pod uwagę to na przykład, czy plantacji zagraża jeden, dwa, czy więcej szkodników. Ważna jest też prognoza pogody na kilka najbliższych dni i tendencja długookresowa. Niezwykle istotny jest w końcu dobór takiego insektycydu, który najlepiej zadziała w danych warunkach pogodowych (temperatura i wilgotność powietrza).
Marek Kalinowski