Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Pokaz siły Pöttingera

Data publikacji 02.09.2020r.

Gigant w produkcji maszyn do zbioru zielonek – austriacka firma Pöttinger – rozszerza ofertę o dwie potężne maszyny: mierzący 17 metrów przetrząsacz karuzelowy, którym jest w stanie osiągnąć wydajność na poziomie ponad 15 hektarów na godzinę oraz czterokaruzelową zgrabiarkę formującą pokos z szerokości 14 metrów. W tej drugiej maszynie zastosowano unikalny napęd hybrydowy.

– Przednie karuzele są napędzane hydraulicznie, tylne mechanicznie – podaje firma Pöttinger prezentując zgrabiarkę Top 1403 C. – Przy takim napędzie mniejsze jest zużycie maszyny. Mniej jest też prac związanych z konserwacją zgrabiarki. Dlaczego? Bo jeżeli zastosowalibyśmy mechaniczny napęd przednich karuzeli, to na maszynie musiałoby się znaleźć kilka dodatkowych przekładni – jedna rozdzielająca napęd na trzy strony oraz co najmniej dwie kolejne, które przekazywałyby napęd poprzez podwójnie „łamane” ramiona, jakie są w tej maszynie. A tak mamy tylko kilka przewodów oraz silniki hydrauliczne mocowane przy karuzelach.

– Dlaczego zatem nie zastosowano napędu hydraulicznego również przy tylnych karuzelach?

– Bo – zdaniem Pöttingera – tylne karuzele są zamocowane na krótszych „niełamanych” ramionach. Do ich napędu wystarczą więc proste przekładnie mechaniczne, które nie generują takich strat mocy jak układy hydrauliczne.

W zgrabiarce Top 1403 C
tylne karuzele mają po 3,3 metra średnicy. Od ich ustawienia zależy szerokość pokosu. Gdy są maksymalnie odsunięte od siebie, wtedy tworzą pokos o szerokości 2,3 m. Gdy się je przybliży, wtedy wałek zielonki ma szerokość niespełna półtora metra. Szerokość roboczą maszyny reguluje się ustawieniem przednich karuzeli. Można to zrobić w trakcie jazdy. Można i na postoju. Ponadto możliwa jest zmiana położenie obydwu karuzel na raz. Można też przestawiać tylko jedną z nich. Wszystko jest realizowane z terminala obsługowego. Pöttinger podaje, że przednie karuzele, tak jak i tylne, posiadają po 13 ramion roboczych, na których znajdują się po 4 podwójne palce grabiące. Ale średnica tych przednich jest nieco większa, bo sięga 3,7 metra. W skrajnej pozycji zgrabiają one pokos nawet z szerokości 14 metrów. Natomiast minimalna szerokość pracy, przy opuszczonych przednich karuzelach, wynosi 8,5 m.

– Aby odciążyć operatora od konieczności ciągłego obserwowania maszyny w trakcie zgrabiania po łuku, zastosowaliśmy tutaj rozwiązanie, gdzie automatycznie, na podstawie wskazań kąta skrętu i szerokości zgrabiania, ustawiane są przednie karuzele. Zasada jest tutaj taka, że podczas pracy na zakręcie przednia, wewnętrzna karuzela jest przesuwana do wewnątrz. Dzięki temu zagwarantowane jest pokrycie przez tylne karuzele. A gdy zestaw „prostuje się”, przednia karuzela jest automatycznie wysuwana na zewnątrz. Operator o tych zmianach jest informowany na bieżąco na terminalu obsługowym – dodaje firma Pöttinger.

Nad jakimi nowymi maszynami pracuje obecnie firma Pöttinger? W przygotowaniu jest nowa seria przyczep zbierających. Być może zastosowana zostanie w nich odchylana przednia ściana. Takie rozwiązanie stosują już w swoich maszynach takie firmy jak Fendt, Strautmann czy Bergmann, a obecnie prototypową przyczepę zbierającą z przechylaną hydraulicznie przednią ścianą testuje Claas.

Punkt podparcia każdej
karuzeli stanowi pięciokołowe podwozie oraz dodatkowe wysunięte do przodu koło kopiujące, które nie tylko poprawia kopiowanie terenu i zwiększa stabilność jazdy tłumiąc kołysanie, ale także ogranicza zagarnianie dużych ilości zanieczyszczeń z łąki.

– Kluczowy w tak dużych maszynach jest układ odciążenia pozwalający utrzymywać stałą wartość docisku każdej karuzeli bez względu na to, na jakiej pozycji aktualnie się znajduje. Dlatego – jak podaje firma Pöttinger – wprowadziliśmy tutaj hybrydową technologię, gdzie tylne karuzele są odciążane mechanicznie, sprężynowo, natomiast przednie karuzele są odciążone hydropneumatycznie z wykorzystaniem dodatkowego siłownika. Dzięki takiemu rozwiązaniu zawsze siła odciążenia automatycznie dopasowuje się do ustawionej szerokości roboczej. W ten sposób chronimy darń, a także elementy robocze maszyny, które po prostu się wolniej zużywają.

Top 1403 C to największa
zgrabiarka w ofercie Pöttingera. Waży prawie 6,5 tony i wymaga 120 koni mocy. Zainteresowane nią gospodarstwa na pewno też zwrócą uwagę na kolejną supermaszynę w ofercie austriackiego producenta – najnowszy przetrząsacz karuzelowy Hit 16.18 T o imponującym zasięgu 17 metrów. Sprzęt oparty jest na pracy 16 wirników. Każdy mierzy 1,42 m średnicy i ma po 6 ramion.

– Aby przy tak szerokiej maszynie zachować wysoką jakość pracy na nierównym terenie, wszystkie elementy ramy, niezależnie od siebie, dopasowują się do ukształtowania terenu. Dodatkowo, obydwa koła podwozia umieściliśmy blisko uchwytów palców, przez co służą też jako wielkowymiarowe koła kopiujące. One także ułatwiają prowadzenie maszyny po konturze terenu – podkreśla austriacki producent.

Kolejnym ciekawym rozwiązaniem w tej maszynie jest sposób unoszenia przetrząsacza na uwrociu, gdzie najpierw, przez podwójny siłownik, karuzele są ustawiane do pozycji poziomej, a dopiero potem są unoszone w górę. Ten system nazywa się Liftmatic Plus i zapobiega uderzeniu palców o podłoże, co wydłuża czas ich użytkowania. Dzięki temu rozwiązaniu pasza jest też mniej zanieczyszczona ziemią.

Przemysław Staniszewski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a