Walne było bardzo spokojne i merytoryczne, a jedyna dyskusja rozgorzała po poruszeniu tematu braku obecności na walnym jakiegokolwiek przedstawiciela najwyższych władz PFHBiPM oraz wniosku do sądu koleżeńskiego PFHBiPM o ukaranie prezesa MZHBiPM Waldemara Plantowskiego.
– Wszyscy już chyba wiedzą, że nasz prezes Waldemar Plantowski będzie miał sąd koleżeński bo rzekomo działał na szkodę PFHBiPM. Dla mnie to oskarżenie jest żenujące i bezpodstawne, panowie z Federacji chyba myślą, że nas przestraszą. Nikt nie może nikomu zabronić wygłaszania swoich poglądów. Mamy trzech prezydentów z trzema limuzynami służbowymi i kierowcami, a żaden nie zaszczycił nas swoją obecnością, bo usłyszeliby od nas niewygodne pytania. Oczywiście, że chcemy wiedzieć ile panowie prezydenci zarabiają, bo to jest z naszych pieniędzy. To my hodowcy płacimy teraz o 2 zł więcej od krowy za ocenę. Niech nasi prezydenci nie zasłaniają się ochroną danych osobowych, bo ja nie pytam się ile zarabia Leszek Hądzlik, tylko ile zarabia prezydent, chodzi o stanowisko a nie o osobę – powiedział Jerzy Wawrzyńczak, otrzymując głosy poparcia z sali m.in. Jana Pisarkiewicza.
– Cena mleka spada, a ocena użytkowości mlecznej drożeje. Nikt też nie wyjaśnił nam, jakie były przyczyny tych podwyżek, które zniechęcają kolejnych hodowców do prowadzenia oceny. Gdy tylko zamontuję nową halę udojową to niewykluczone, że zrezygnuję z oceny, bo nowy model da mi możliwość analizy składu mleka zupełnie jak na robocie udojowym – powiedział Jan Pisarkiewicz.
Hodowców delegatów oraz wszystkich gości przywitał prezes MZHBiPM Waldemar Plantowski, wśród zaproszonych byli m.in.: dyrektor ds. oceny PFHBiPM Elżbieta Matuszewska, dyrektor ds. hodowli PFHBiPM Agnieszka Nowosielska, dyrektor regionu oceny Parzniew Adam Kamiński, kierownik biura regionu oceny Parzniew Michał Rodak, kierownik komórki ds. oceny Katarzyna Wójtowicz, członek komisji statutowej MZHBiPM Adam Świątek, starszy specjalista ds. dokumentacji PFHBiPM Bogumiła Jaszczyk oraz inspektorzy nadzoru z PFHBiPM: Hanna Warmińska, Iwona Chorchos, Jacek Bieliński Czesław Śmieciński i Piotr Majko.
Na przewodniczącego zebrania wybrano Witolda Prządkę, zaś protokolantem została Agnieszka Kalata – dyrektor biura MZHBiPM. W skład komisji mandatowo-skrutacyjnej weszli: Dariusz Kołtuniak, Dariusz Wójcik oraz Elżbieta Świeżak, zaś do komisji uchwał i wniosków wybrano: Macieja Kołakowskiego, Zenona Więcława oraz Tadeusza Stelągowskiego.
Nowe legitymacje
Po przyjęciu regulaminu oraz porządku
obrad, a także zatwierdzeniu
protokołu z poprzedniego walnego
zjazdu, pierwsze ze sprawozdań
przedstawił prezes Waldemar
Plantowski i było to sprawozdanie
merytoryczne z działalności
MZHBiPM za rok 2019.
– Na koniec 2019 roku nasz związek liczył 1347 członków, przybyło 67 nowych członków, a ubyło 34. Zaktualizowaliśmy i odświeżyliśmy legitymacje członkowskie. Odbyło się 5 posiedzeń zarządu. W marcu 2019 roku zorganizowaliśmy wspólnie z PFHBiPM 16 spotkań z hodowcami, na których podsumowano wyniki oceny wartości użytkowej bydła. Odbyły się 3 regionalne wystawy hodowlane: w Sierakowie, w Poświętnym oraz w Siedlcach. Zaktualizowaliśmy stronę internetową. Cały czas pozyskujemy nowe firmy do współpracy, w których członkowie naszego związku mogą kupować środki do produkcji po promocyjnych cenach. Nawiązaliśmy także współpracę z redakcją „Tygodnika Poradnika Rolniczego” – powiedział Waldemar Plantowski.
Prezesi bez diet
Sprawozdanie finansowe
z działalności MZHBiPM za rok
2019 przedstawiła dyrektor biura
związku Agnieszka Kalata. Łączne
przychody związku w poprzednim
roku wyniosły ponad 260 tys.
zł, w tym składki członkowskie
na kwotę ponad 37 tys. zł. Łączne
wydatki związku sięgnęły ponad
233 tys. zł, zatem uzyskano zysk
ponad 26 tys. zł w roku 2019. Co
ważne, roczne koszty delegacji
prezesa i wiceprezesów wyniosły
jedynie 2100 zł. To tylko i wyłącznie
zwroty kosztów podróży. Szefowie
związku nie pobierają diet,
gdyż uważają, że jest to działalność
typowo społeczna i zaszczyt, a nie
możliwość wzbogacenia się kosztem
hodowców.
Sprawozdanie z działalności sądu koleżeńskiego przedstawił jego przewodniczący Marcel Skolimowski, informując, że w roku 2019 nie było żadnych spraw spornych wymagających interwencji sądu koleżeńskiego.
Sprawozdanie z działalności komisji rewizyjnej wygłosił jej przewodniczący Jerzy Wawrzyńczak.
– Komisja w pełnym składzie przeanalizowała działalność zarządu związku za okres sprawozdawczy. Nie stwierdzono uchybień i nie wnosimy zastrzeżeń do działalności zarządu. Komisja wnosi o udzielenie zarządowi absolutorium za 2019 rok – powiedział Jerzy Wawrzyńczak.
Pandemia zweryfikowała plany
Jerzy Wawrzyńczak to także
przewodniczący komisji statutowej,
w sprawozdaniu z jej działalności
podkreślił, że ta komisja została
powołana z myślą, że w statucie
PFHBiPM zostaną wprowadzone
korzystne zmiany i że mazowiecki
związek będzie musiał
na ich wzór wprowadzić także
zmiany u siebie, tak niestety się
nie stało.
– Najwyższy czas, aby zmienić statut PFHBiPM, tak aby jej działalność była prowadzona w sposób jawny i przejrzysty dla hodowców. Nie boję się powiedzieć, że my jako MZHBiPM mamy najlepszy statut ze wszystkich związków skupionych w PFHBiPM. Wprowadziliśmy kadencyjność władz, bardzo chciałbym, aby była ona też w Federacji. Nie może być też tak, że w niektórych związkach władze wybierane są nie przed, a dopiero po wyborach federacyjnych – powiedział Jerzy Wawrzyńczak.
Prezes Waldemar Plantowski podkreślił, że plany związku na rok 2020 mocno zweryfikowała pandemia koronawirusa, która uniemożliwiła organizację regionalnych wystaw hodowlanych oraz przerwała coroczne spotkania hodowców podsumowujące ocenę użytkowości mlecznej. Z tych spotkań odbyło się 9, jeszcze przed wybuchem pandemii, natomiast kolejne 8 nie doszło już do skutku. Delegaci postulowali, aby dokończyć spotkania jeszcze w tym roku po zbiorach kukurydzy, oczywiście z zachowaniem wszystkich środków ostrożności w okrojonym gronie.
Mniej obór pod oceną
Dyrektor Agnieszka Nowosielska
poinformowała hodowców
o nowych cechach wartości hodowlanej,
jakie będą dostępne już
w grudniowej wycenie buhajów,
a są to: szybkość oddawania mleka,
temperament, łatwość ocielenia,
śmiertelność cieląt, wydajność
i procent laktozy w mleku. Z kolei
dyrektor Elżbieta Matuszewska
przyznała, że ubyło obór pod oceną
zarówno w Polsce, jak i na Mazowszu.
Od końca roku poprzedniego
do lipca br. ilość obór ocenianych
w skali kraju zmniejszyła
się o 791, zaś w skali woj. mazowieckiego
o 157. Obecnie w województwie
mazowieckim jest ponad
3600 obór ocenianych. Dyrektor
Adam Kamiński podziękował
hodowcom za odpowiedzialne zachowanie
w czasie pandemii koronawirusa
oraz za udział w kampanii
„Dziękujemy, że pijecie mleko”.
Delegaci przychylili się do wniosku Marka Czarneckiego i jednogłośnie nadali status członka honorowego Januszowi Boberowi, który przeszedł na rolniczą emeryturę. Wszyscy obecni byli pełni podziwu dla hartu ducha Jerzego Borowskiego, który pomimo ciężkiej choroby, przykuwającej go do wózka, przybył na walny zjazd spełniając obowiązek delegata. Sam Jerzy Borowski nie krył wzruszenia podczas rozmów z kolegami hodowcami.
Andrzej Rutkowski