25 sierpnia w tragicznym wypadku samochodowym zginął inżynier Jan Krzemiński, współtwórca firmy BIN, który przez całe swoje życie zawodowe był związany z polskim zbożem. Jan Krzemiński urodził się 27 marca 1952 r. w Aleksandrowie Kujawskim. Był jednym z czterech braci, dzięki którym na Kujawach 38 lat później powstała firma BIN. To ona właśnie dokonała rewolucji w przechowywaniu ziarna w polskich gospodarstwach. Jan Krzemiński ukończył Technikum Przemysłu Młynarskiego w Toruniu.
Po szkole średniej kontynuował naukę w Wyższej Szkole Morskiej w Gdyni na kierunku inżynier-nawigator. Studia ukończył w 1976 r. a po nich rozpoczął pracę w Polskich Liniach Oceanicznych, jako oficer na statkach morskich. Pracował na statkach handlowych, które transportowały pszenicę, kukurydzę, soję oraz makuchy sojowe i kokosowe. Wiedza i doświadczenie zdobyte w szkole średniej, jak i w późniejszej pracy zawodowej stały się tutaj nieocenione.
W 1990 r. na stałe zszedł na ląd. Rozpoczął współpracę ze swoim starszym bratem Zygmuntem, współtworząc Zakład Mechanizacji i Automatyzacji Rolnictwa BIN w Aleksandrowie Kujawskim. Jan odpowiadał w nim za produkcję silosów zbożowych oraz wdrażanie nowych rozwiązań technicznych oraz konstrukcyjnych.
W 2005 r. na stanowisku prezesa spółki BIN zastąpił brata Zygmunta. Za bezpośrednie kierowanie firmą odpowiadał do 2017 r. Ustąpił wtedy z funkcji prezesa zarządu (zastąpił go młodszy brat Paweł) i został członkiem rady nadzorczej spółki BIN.
– Pana Jana poznałem, będąc młodym chłopakiem. To była pierwsza połowa lat 90. Firma BIN rozwijała się wtedy intensywnie. Promowała się na targach i imprezach rolniczych organizowanych w ODR w Minikowie. Moi rodzice dzierżawili tam hotel i prowadzili restaurację. BIN na początku lat 90. zasłynął nowatorską, jak na tamte czasy strategią marketingową.
Były to najczęściej bezpośrednie kampanie informacyjne prowadzone na targach i ważnych rolniczych wydarzeniach. Producent silosów spotykał się z rolnikami, prowadził szkolenia i organizował akcje informacyjne związane z właściwym przechowywaniem ziarna. Informował o korzyściach wynikających z tego, że przez długi okres zachowują one wysoką jakość, a rolnik ma możliwość jego sprzedaży wtedy, kiedy cena jest najlepsza.
Pan Jan prowadził sprawy organizacyjne. Pilnował terminów, zajmował się organizacją transportu. BIN działał na coraz większą skalę. Przynosiło to duże korzyści firmie. Zawsze dbał o świetne relacje z prasą. Dzięki doskonałym kontaktom i realizowanym wspólnie z redaktorem Krzysztofem Wróblewskim i Wiesławem Nogalem, którzy wtedy tworzyli tytuł „Plon”, działaniom, informacje o podejmowanych przedsięwzięciach w łatwy sposób docierały do rolników – opowiada Przemysław Bochat, który przez wiele lat pracował w BIN-ie.
Jan Krzemiński prowadził także dwuhektarowe gospodarstwo niedaleko Aleksandrowa Kujawskiego. Prowadzone było tradycyjnymi metodami, w dawnym stylu, wszystkiego po trochu, bez specjalizacji. Utrzymywał w nim trzodę chlewną, kaczki, gęsi, perliczki, króliki oraz konie. Był też staw z rybami. Pasza dla zwierząt była przygotowywana ze zboża zgromadzonego w silosie.
– Niewiele osób wie, ale to gospodarstwo było jego hobby, pracował w nim dla przyjemności. Gospodarstwo dawało mu możliwość oderwania się od pracy zawodowej. To tu rozładowywał napięcie i ładował akumulatory – wspomina Przemysław Bochat.
Jan Krzemiński był laureatem licznych nagród i odznaczeń. Wśród nich znalazły się: Srebrny Krzyż Zasługi, odznaka Zasłużony dla Rolnictwa oraz Brązowa i Srebrna odznaka Zasłużony Pracownik Morza. W jego dorobku znajduje się również tytuł Złotego Inżyniera w konkursie organizowanym przez redakcję „Przeglądu Technicznego” w kategorii „High- -Tech”. Zdobył też tytuł Agrobiznesmena Roku. W dużym stopniu przyczynił się do zdobycia przez silosy BIN nominacji do Polskiego Godła Promocyjnego „Teraz Polska”, Złotego Medalu Polagry za typoszereg silosów z automatycznym systemem sterującym oraz nagród „Hit Publiczności” i medalu „Grand Mercue”, pierwszego w historii Międzynarodowych Targów Poznańskich – Polagra.
Jan Krzemiński znany był także ze swojego zaangażowania społecznego i obywatelskiego. Współorganizował coroczne spotkania polsko-ukraińskie w Aleksandrowie Kujawskim. W swoim rodzinnym mieście patronował opiece nad mogiłami żołnierzy ukraińskich, którzy brali udział w wojnie z bolszewikami. Wspierał również finansowo współpracę Aleksandrowa Kujawskiego z obwodem kijowskim i odeskim na Ukrainie.
Jan Krzemiński zginął w tragicznym wypadku drogowym we wtorek 25 sierpnia br. Do tragedii doszło w miejscowości Raciążek Pole. Jego pogrzeb odbył się 28 sierpnia. Mszę Świętą Żałobną odprawiono w Kościele Parafialnym NMP Wspomożenia Wiernych w Aleksandrowie Kujawskim. Urna z prochami została odprowadzona na cmentarz komunalny w Ciechocinku.
Żegnaj Janku. Dołączyłeś do niebiańskiej załogi BIN-u. Jesteśmy głęboko przekonani, że wspólnie ze swoim bratem Zygmuntem oraz Stanisławem Kaszubskim, Andrzejem Muszyńskim i innymi członkami drużyny BIN-u, którzy odeszli do Domu Ojca, nadal będziesz miał pieczę nad swoją ukochaną firmą BIN i nad całym polskim zbożem.
Redakcja „Tygodnika Poradnika Rolniczego”