Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Pracę z ładowaczem czołowym mają zakodowaną w genach

Data publikacji 16.09.2020r.

– Nie ma dzisiaj na świecie ciągników lepiej przystosowanych do pracy z ładowaczami czołowymi – twierdzi firma Valtra, wprowadzając na rynek cztery ciągniki tworzące nową serię G.

Obostrzenia związane z pandemią koronawirusa zrobiły swoje i prezentacja najnowszych traktorów, która miała miejsce 27 sierpnia br., odbyła się podczas konferencji transmitowanej online. Mimo tego Finowie chcieli, aby zapowiedź nowych modeli odbyła się z wielką pompą, dlatego specjalnie pod to wydarzenie przygotowano imponujące wirtualne studio, a do prowadzenia konferencji prasowej zaproszono Emmę Kimiläinen, która jest kierowcą rajdowym. Prezentację obserwowało przez internet 188 dziennikarzy.

– Te ciągniki są równie uniwersalne jak szwajcarski scyzoryk – zapewniał na wstępie swojej prezentacji Jari Rautjärvi, dyrektor zarządzający odpowiedzialny za markę Valtra na świecie. – Nową gamę będą tworzyły cztery modele w zakresie mocy maksymalnej od 105 do 135 koni. Będą pozycjonowane między traktorami serii A i N. Ale, że są to pierwsze nasze traktory reprezentujące piątą generację, to wprowadziliśmy w nich rozwiązania, które były do tej pory zarezerwowane dla znacznie większych maszyn. Mam tu na myśli m.in. podłokietnik SmartTouch z 9-calowym ekranem dotykowym i z funkcjami rolnictwa precyzyjnego Smart Farming.

 

Valtra reklamuje ciągniki serii G,
jako te, które są wręcz stworzone do pracy z ładowaczami czołowymi. Twierdzi nawet, że pod tym kątem nie ma dzisiaj na świecie lepszych maszyn. Ich atutem przemawiającym do tego typu zadań ma być m.in. doskonała widoczność z kabiny, zwrotność z promieniem skrętu wynoszącym 4,3 m a przede wszystkim zastosowane unikatowe technologie. Pierwszy warunek spełnia przestronna kabina, do której dostajemy się przez szerokie aluminiowe stopnie. Wsiadanie ułatwiają drzwi z bardzo szerokim kątem otwarcia. Odpowiednią widoczność gwarantuje aż 5,7 m2 przeszklonej powierzchni, z czego 0,35 m2 zajmuje szyba dachowa. Jak przystało na traktory piątej generacji, na wyposażeniu znajdzie się (dostępna opcjonalnie) amortyzacja kabiny oraz amortyzacja przedniej osi. Traktory mogą mieć także podgrzewane lusterka i klimatyzację. W kabinie znalazły się też gniazda USB do ładowania, które dostępne są wraz z dodatkowym zasilaczem. Komfortu ma dopełnić obniżony do 73 dB hałas w kabinie, opcjonalnie dostępny fotel z amortyzacją pneumatyczną, który będzie mógł się obracać o 180 stopni. Jeżeli chodzi o użyte technologie to pod kątem współpracy z ładowaczem czołowym, tych nie brakuje. Bo w modelach G dostępna jest np. funkcja asystenta hydrauliki, która zwiększa obroty silnika w razie kiedy ładowacz czołowy wymaga wyższej wydajności. Kolejnym rozwiązaniem jest asystent zatrzymywania na wzniesieniu Hill Hold, który pozwala na płynne ruszanie pod górę przy użyciu tylko pedału przyspieszenia, eliminując niebezpieczeństwo stoczenia ciągnika. W kabinie na podłokietniku znajdziemy też dźwignię, która pozwoli sterować jednocześnie trzema funkcjami hydrauliki ładowacza czołowego.

– Ciągniki serii G wyposażone będą także w zintegrowaną, wytrzymałą ramę wsporczą pod ładowacz, szybkozłącza typu Lock-And-Go do szybkiego podłączania czy odłączania ładowacza i konstrukcję z zabudowanymi przewodami hydraulicznymi. Ponadto – jak zapewniał Johan Grotell, specjalista ds. produktów technologicznych Valtry – nawet linia maski w tych ciągnikach jest tak wyprofilowana, że idealnie współgra z kształtem zakrzywionych ramion ładowacza.

 

To, że nowe traktory Valtry
pokazano właśnie teraz jest związane z tym, że z końcem roku kończy się okres przejściowy pozwalający na stosowanie silników o mocy od 56 do 130 kW niespełniających normy emisji spalin Stage V. W ofercie fińskiego producenta nowych obostrzeń nie spełniają mniejsze modele serii N, które mają wypaść z oferty właśnie na rzecz traktorów G. W nowych modelach wymagania normy Stage V udało się spełnić bez recyrkulacji spalin. Konieczne było jednak zastosowanie filtra cząstek stałych DPF, katalizatora utleniającego DOC oraz systemu recyrkulacji spalin SCR wymagającego stosowania płynu AdBlue. Oba te układy zawarte w pakiecie All-In-One udało się sprytnie ukryć z prawej strony ciągnika. Nie wpływają więc na ograniczenie widoczności. Tak samo jak opadająca ku przodowi maska, pod którą pozostał tylko silnik. Jest to czterocylindrowy Agco Power o pojemności 4,4 litra. Przy 2000 obr./min osiąga on moc maksymalną, która – w zależności od modelu – wynosi 105 KM (model G105), 115 KM (G115), 125 KM (G125) lub 135 KM (G135). Jeżeli chodzi o maksymalny moment obrotowy, to osiągany jest przy 1500 obr./min i wynosi odpowiednio 440, 460, 520 i 560 Nm. To jednak nie wszystko, bo we wszystkich traktorach dostępna jest funkcja Sigma Power, która zwiększa moc o 5 KM w trzech mniejszych modelach lub o 10 KM w największym, gdy wymaga tego praca z WOM. Dodatkowa moc nadmiarowa może być też wykorzystywana w trybie transportowym.

– Model G125 dostępny jest także w wersji EcoPower. Gdy przełączymy na funkcję Eco, moc maksymalna tej maszyny zmniejsza się do 115 KM, ale za to jest osiągana przy obniżonych do 1750 prędkości obrotowej silnika, natomiast maksymalny moment obrotowy 518 Nm generowany jest wtedy przy 1250 obr./min. Dzięki temu paliwa schodzi o ok. 10 procent mniej, a i komfort pracy jest znacznie wyższy dzięki obniżonemu poziomowi hałasu – twierdzi Aapo Aijasaho, marketing manager w firmie Valtra.

  

Nowe traktory będą produkowane
w fińskiej fabryce w Suolahti, ale wykorzystane w nich podzespoły mają pochodzić z różnych zakładów Agco. Przykładowo przekładnia będzie produkowana we Francji w zakładzie Gima zlokalizowanym w Beauvais, którego Agco jest współwłaścicielem. Traktory serii G mają dostępny jeden typ skrzyni biegów – to powershift 24/24 z sześcioma biegami i czterema zakresami (A-D). Z biegami pełzającymi liczba przełożeń zwiększa się dwukrotnie a minimalna prędkość jazdy przy obrotach silnika na poziomie 2200 obr./min wynosi wtedy tylko 120 metrów na godzinę, co jest idealną opcją na przykład przy uprawie warzyw. Pomocnym rozwiązaniem, szczególnie podczas przejazdów transportowych, ma być automatyczna zmiana zakresów między B a C oraz C a D. W tych traktorach automatycznie mogą być też zmieniane wszystkie biegi dzięki funkcji Auto 1. Dostępna jest też funkcja Auto 2, przy której indywidualnie można ustawić granicę zmiany przełożeń. Traktory można będzie rozpędzić do 43 km/h, a prędkość maksymalna ma być w nich osiągana przy obrotach silnika utrzymujących się na poziomie 1911 obr./ min. Wybierając opcję EcoShift będzie można poruszać się z szybkością maksymalną przy obrotach silnika zredukowanych do 1640 obr./ min silnika.

– Traktory będą oferowane w trzech specyfikacjach HiTech, Active i Versu – dodaje Aapo Aijasaho. – Przy tej pierwszej na wyposażeniu znajdzie się układ hydrauliczny typu otwartego o wydajności do 100 l/min z dwoma lub trzema wyprowadzonymi z tyłu parami zaworów. Natomiast w kabinie operator będzie miał do dyspozycji podłokietnik typu Valtra ARM. Podobne rozwiązanie będą miały traktory Active, a różnica będzie związana z zastosowaniem pompy typu Load Sensing o wydatku 110 l/min, która będzie dostarczała tyle oleju, ile jest wymagane w danej chwili. Natomiast w najbardziej zaawansowanej specyfikacji Versu, z tyłu ciągnika będzie można zamontować do czterech sterowanych elektronicznie bloków hydraulicznych. W kabinie znajdzie się podłokietnik SmartTouch. Jest to bardzo ważne, bo dzisiaj już 49 procent naszych ciągników jest wybieranych właśnie z takim podłokietnikiem. Rolnicy decydują się na takie wyposażenie nie tylko z ogromnych możliwości, jakie oferuje podłokietnik, ale również z tego, że jest on prostszy w obsłudze niż smartfon.

Sporą część prezentacji
nowych modeli poświęcono opisowi rozwiązań rolnictwa precyzyjnego, wszak – jak podano – już 49 procent traktorów opuszczających fabrykę Valtry jest wyposażonych m.in. w system Valtra Guide do automatycznego prowadzenia na podstawie sygnału GPS. Nowe traktory serii G korzystają z tych systemów pełnymi garściami, dlatego każdy z modeli może być opcjonalnie nie tylko wyposażony w Valtra Guide, ale także w rozszerzenie tego rozwiązania, czyli wprowadzony na początku tego roku do oferty system Wayline Assistant. Znacząco usprawnia on proces automatycznego sterowania, pozwalając przechowywać w pamięci indywidualne linie nawigacyjne. Wayline Assistant umożliwia także ręczne tworzenie segmentowanych linii na podstawie wyznaczonych krawędzi pola bądź linii już istniejących. Jeśli na polu przecina się wiele linii, to funkcja automatycznego sterowania wybiera tę najbardziej odpowiednią – podobnie jest podczas jazdy na uwrociu lub gdy krawędź pola jest ustawiona pod kątem.

– W modelach Versu standardem jest system telemetryczny Valtra Connect z trzyletnim abonamentem. W maszynach HiTech i Active będzie stanowił on opcjonalne wyposażenie – mówił na prezentacji Johan Grotell, podając jednocześnie, że Valtra Connect jest dzisiaj aktywny w 36 krajach. – Telemetria pozwala nieustannie rejestrować lokalizację ciągnika i jego aktywność, w tym zużycie paliwa. Te dane mogą być bezprzewodowo przekazywane i udostępniane innym maszynom, usługodawcom, doradcom, specjalistom planowania upraw, a nawet firmom przemysłu spożywczego. Bazujemy tutaj na platformie Agrirouter, która pozwala na wymianę danych w chmurze.

Wraz z nowymi ciągnikami firma Valtra – jako pierwszy producent – od września br. uruchamia możliwość rezerwacji traktorów przez internet. Po uiszczeniu opłaty rezerwacyjnej, rolnik będzie mógł omówić z lokalnym dealerem wszystkie szczegóły dotyczące dodatkowych opcji, a także możliwego oddania starego ciągnika w rozliczeniu. Na początek taka forma zamówienia będzie możliwa w Finlandii, Wielkiej Brytanii i w Niemczech. Potem ma być wdrażana w innych krajach. Fiński producent zapowiedział także, że nowe traktory będzie można objąć wydłużoną gwarancją – do 5 lat lub 6000 motogodzin.

– Produkcja ciągników serii G już ruszyła. Do dnia premiery z linii zjechało już 10 seryjnych maszyn – mówił na koniec prezentacji podczas sesji pytań od dziennikarzy Mikko Lehikoinen, wiceprezes ds. sprzedaży i marketingu. – Jakich kolejnych nowych ciągników Valtry możemy się teraz spodziewać? – padło jedno z pytań.

– Na wiosnę przyszłego roku Valtra będzie świętowała jubileusz 70-lecia działalności i wtedy na pewno pokażemy kolejne nowe maszyny – zapowiedział dyrektor Jari Rautjärvi.

Przemysław Staniszewski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a