Do 30 września powiatowe oddziały ARiMR przyjmują wnioski o „Pomoc dla rolników szczególnie dotkniętych kryzysem COVID- -19”z PROW 2014–2020. O zasadach, jakie przyjęto do wypłaty pomocy, pisaliśmy na łamach „Tygodnika” wielokrotnie. Odbieramy coraz więcej telefonów od naszych Czytelników, którzy czują się pokrzywdzeni, ponieważ utrzymują w swoich gospodarstwach jałówki opasowe albo zajmują się tuczem świń w cyklu otwartym, a dla tych grup zwierząt nie przewidziano pomocy.
Przypomnijmy, iż projekt rozporządzenia w sprawie owej pomocy pojawił się już 15 lipca i został przekazany do konsultacji społecznych 42 organizacjom rolniczym. Konsultacje trwały jedynie tydzień, uwagi do projektu zgłosiło 20 organizacji, z czego żadna nie podniosła kwestii braku pomocy dla jałówek, a jedynie Krajowa Rada Izb Rolniczych wnioskowała o włączenie do pomocy producentów trzody chlewnej w cyklu otwartym lub półotwartym, którzy prowadzą produkcję na bazie zakupu polskich prosiąt i odchowu ich do tucznika.
Kupujący prosięta nie ucierpieli
Uwagi tej jednak nie uwzględniono, ponieważ w opinii resortu to gospodarstwa prowadzące produkcję przede wszystkim w cyklu zamkniętym w dłuższym okresie narażone są na większe ryzyko produkcyjne i ponoszenie wysokich kosztów utrzymania stada podstawowego, niezależnie od koniunktury. W przypadku takich gospodarstw, zdaniem resortu, istnieje większe ryzyko trwałego wycofywania się z produkcji, co w konsekwencji rodzi poważne skutki dla zachowania krajowej produkcji świń.
Wobec takiej sytuacji rolnicy – producenci świń z powiatu piotrkowskiego w województwie łódzkim, którzy zostali pozbawieni pomocy, postanowili walczyć o swoje. 5 września rozmawiali z unijnym komisarzem ds. rolnictwa Januszem Wojciechowskim, który poparł ich stanowisko w kwestii prawa do rządowej pomocy związanej z COVID-19. Natomiast minister Jan Krzysztof Ardanowski kategorycznie przeciwstawił się rozszerzeniu pomocy dla producentów trzody w cyklu otwartym.
W oczekiwaniu na kolejne negocjacje
Producenci trzody z powiatu piotrkowskiego zagrozili więc protestami. Wcześniej jednak podjęli próbę negocjacji z resortem rolnictwa. Inicjatorem rozmów był Janusz Terka, szef Piotrkowskiej Izby Rolniczej i przewodniczący powiatowej „Solidarności” RI, producent żywca wieprzowego. Pierwotnie rozmowy miały się odbyć w piotrkowskim starostwie powiatowym. Ostatecznie, na prośbę ministra rolnictwa, spotkanie odbyło się 7 września w Warszawie. Do stolicy, oprócz świniarzy z regionu łódzkiego, przyjechali również producenci trzody w cyklu otwartym z Wielkopolski, Mazowsza i Podlasia.
Jak mówił Janusz Terka, rozmowy były burzliwe, trwały cztery godziny, ale żadne konkrety nie padły. Minister rolnictwa obiecał jedynie, iż sytuacja rolników prowadzących tucz otwarty zostanie ponownie przeanalizowana. Ostatecznie więc 9 września, kiedy ruszył nabór wniosków na „Pomoc dla rolników szczególnie dotkniętych kryzysem COVID-19”, przed pałacem w Bykach nieopodal Piotrkowa Trybunalskiego odbył się protest. Przybyło na niego około 200 rolników, część z nich przyjechała ciągnikami. Rolnicy domagali się głównie równego potraktowania przez rządzących przy rozdziale pomocy związanej z wystąpieniem COVID-19, ale nie tylko. Poruszali również inne problemy producentów trzody chlewnej, m.in. rozprzestrzeniający się ASF. W trakcie trwania protestu rolnicy otrzymali informację z resortu rolnictwa o gotowości do kolejnego spotkania. Ma się ono odbyć 15 września.
Rolnicy zapowiadają, że jeśli nie otrzymają konkretnych propozycji ze strony rządu, zaostrzą protest, który ma obecnie formę pokojową. Powiat piotrkowski jest jednym z największych pod względem produkcji żywca wieprzowego w Polsce. W tym rejonie na dzień 7 lipca br. zarejestrowanych było 2256 stad świń utrzymywanych w cyklu zamkniętym oraz 1175 w cyklu otwartym, których posiadacze zostali wyłączeni z rządowej pomocy.
Warto dodać, iż zarząd KRIR zwrócił się 3 września br. z wnioskiem do resortu rolnictwa o maksymalne wydłużenie terminu naboru, aby wszyscy rolnicy mogli złożyć kompletne, prawidłowo wypełnione wnioski, a tym samym umożliwić ARiMR sprawniejsze wdrożenie działania do końca 2020 r. W tej sprawie nie ma jeszcze jednak żadnych decyzji.
ms