Jabłka z własnego ogrodu smakują najlepiej. Wśród różnych odmian są i te polecane dla alergików. Zwracajmy na to szczególną uwagę, bo osób z alergią jest coraz więcej. Wrzesień i październik to najlepsza pora, by zaopatrzyć się w drzewka i posadzić je w najbliższym otoczeniu.
Nie podawaj alergikom
Niektóre substancje występujące
w jabłkach mogą powodować reakcje
alergiczne. Czasem wystarczy
dotknąć ich skórki, by odczuć
tego skutki. Jeśli szukamy jabłek
dla alergika, nabywając materiał
szkółkarski, wybierajmy takie odmiany,
jak Santana, Baya Marisa,
Boskop. Unikajmy Gali, Jonagolda,
Golden Deliciousa czy Red
Deliciousa. O zawartości polifenoli,
czyli substancji, które mogą
uczulać, możemy przekonać się
np. po przekrojeniu owocu. Jeśli
owoc szybko zbrązowieje, polifenoli
jest dużo. Na własne potrzeby
wybierajmy odmiany, które charakteryzują
się dużą odpornością
na choroby, szczególnie mączniaka
i parcha jabłoni. W przypadku
tych słabszych, żeby cieszyć się
zdrowymi i pełnowartościowymi
owocami, zmuszeni będziemy stosować
chemiczne środki ochrony.
Czasem warto wrócić do starych
odmian, które nadają się nie tylko
do upraw wielkotowarowych,
lecz także do ogrodów przydomowych.
Bardzo mało miejsca zajmują
drzewka niskopienne, szczepione
na podkładkach średnio- i słabo
rosnących, o małej, kulistej koronie
lub prowadzone w formie kolumnowej.
Wśród nich znajdziemy
takie odmiany, jak Boskop, Cortland,
Holsteinar Cox czy Grafsztynek,
a także Złota Reneta.
Same się nie zapylą
Jabłonie nie są roślinami samopylnymi.
By otrzymać obfity plon
dobrej jakości, potrzebny jest do
zapylenia pyłek innej odmiany rosnącej
w takiej odległości, by była
do pokonania dla pszczoły. Warto
pamiętać, że nie zapylą się dwa
drzewa tej samej odmiany – Ananas
nie zapyli Ananasa, a Papierówka
Papierówki. Jedną z metod
poprawy zapylania jest posadzenie
w pobliżu innej odmiany,
tzw. zapylacza. Dobre właściwości
jako zapylacze mają: Evereste, Golden
Gem, Golden Hornet czy Prof.
Sprenger. W uprawach amatorskich
możemy wykorzystać Rajskie
Jabłuszko, które jest świetnym
zapylaczem i ozdobą ogrodu.
Oprócz odmian oferujących
swój pyłek niezastąpione są owady:
pszczoły, murarki ogrodowe
i trzmiele, które zaraz po pszczole
miodnej stanowią najważniejszy
gatunek zapylający. Dbajmy więc,
by te owady czuły się w naszym
ogrodzie bezpieczne.
Najlepiej sadzić jesienią
Ziemia jest jeszcze nagrzana, zawiera
dużo wilgoci i nie stwarza
roślinom niepotrzebnych stresów,
a do zimy system korzeniowy
zdąży się zregenerować. Musimy
przygotować odpowiednio
podłoże w dołku, czyli ziemię na
dnie dołka spulchnić i wymieszać
z kompostem lub przefermentowanym
obornikiem. W tak przygotowanym
dołku umieszczamy
bryłę korzeniową, z tym że jej górna
powierzchnia powinna znaleźć
się nad poziomem gruntu na szerokość
palca. Nie należy jej przykrywać.
Jeśli nabyliśmy sadzonki
w pojemnikach, przed sadzeniem
na 30 minut zanurzamy pojemniki
w wodzie. W przypadku sadzonek
z gołym korzeniem moczymy
je w wodzie około 12 godzin i natychmiast
po wyjęciu sadzimy.
Małgorzata Wyrzykowska