W „Porozumieniu dla mleczarstwa” decyzje miałyby zapadać jednogłośnie. Szczegółami na bieżąco miałyby zajmować się komisje: ds. legislacyjnych, ds. żywienia, ds. komunikacji zewnętrznej i ds. ekonomicznych.
Będzie chleb z tej mąki
– Myślę, że inicjatywa jest słuszna,
niejednokrotnie współpracowaliśmy
ze wszystkimi organizacjami,
gdy chodziło o sprawy ważne i myślę,
że dalej tak będzie. Formuła Porozumienia
dla mleczarstwa jest
ciekawa, choć wymaga dopracowania
szczegółów, pod względem
prawnym i organizacyjnym. Zaproponowana
w deklaracji struktura
obejmuje wszystkie najważniejsze
problemy mleczarstwa, począwszy
od producentów mleka reprezentowanych
tu m.in. przez członków
rady KZSM i prezesów spółdzielni,
które dominują w polskim mleczarstwie.
Jak wiemy, entuzjazm zawsze
jest na początku realizowania idei.
Obawiam się o to co może być dalej,
czy nie uprościć proponowanej
struktury. Myślę jednak, że z tej mąki
może być chleb – rozpoczął dyskusję
Waldemar Broś, prezes KZSM.
W projekcie Porozumienia przewidziano powołanie komisji legislacyjnej, komisji ds. komunikacji, ds. ekonomicznych. Każda z organizacji mogłaby desygnować swoich przedstawicieli do komisji. W deklaracji przewidziano, że Porozumienie będzie funkcjonować tylko na zasadzie jednomyślności.
– Nie chodzi nam o łączenie organizacji, a jedynie o prezentowanie wspólnego stanowiska na zewnątrz – zaznaczył Marcin Hydzik, prezes Związku Polskich Przetwórców Mleka, inicjator porozumienia.
– Kluczowym pytaniem jest to, czy rozpoczynamy dyskusję na temat utworzenia „Porozumienia dla mleczarstwa” – zagaił Andrzej Szczepański, zaproszony do prowadzenia spotkania.
Poprzednia próba w Nieborowie
Prof. Andrzej Babuchowski
stwierdził, że bardzo się cieszy
z przygotowania takiej deklaracji.
– Zawsze uważałem, że tego typu organizacja powinna powstać. Ostatnio taka inicjatywa pojawiła się w październiku 2014 r. na zjeździe w Nieborowie. Wówczas przyjęto, że powinny dogadywać się rady nadzorcze mleczarni. Mam jednak kilka uwag do tej deklaracji, które wynikają z mojego doświadczenia. Uważam na przykład, że kadencja przewodniczącego powinna trwać przez rok, choćby z tego powodu, że pewne wydarzenia w Europie i na świecie odbywają się raz w roku – mówił prof. Babuchowski. – Szefostwo Porozumienia powinno składać się z trzech osób – byłego przewodniczącego, obecnego i przyszłego. Dzięki temu uzyskamy ciągłość i pewność instytucjonalną. Porozumienie na zewnątrz reprezentuje aktualny przewodniczący. Mam też uwagę co do jednomyślnego podejmowania decyzji. To nie zawsze się sprawdza, uważam, że w głosowaniu powinna decydować większość: trzy piąte lub cztery piąte. Najważniejsza sprawa to, jak Porozumienie ma działać. W danym roku powinien wspierać je sekretariat organizacji, która przewodzi. Druga sprawa – kto ma to finansować? Moim zdaniem Porozumienie powinno być umiejscowione przy KOWR – dodał Andrzej Babuchowski.
Edward Bajko stwierdził, że jako prezes PIM pełniący swą funkcję od niedawna, ma jeszcze świeże spojrzenie na problemy organizacji mleczarskich.
– Uważam, że członkowie naszych organizacji oczekują od nas, że się dogadamy i zaczniemy mówić jednym głosem. Jeśli do tego nie doprowadzimy, to będziemy mieli kłopoty. Moim zdaniem, dopracowania wymaga problem przewodniczenia Porozumieniu, bo pół roku to zbyt krótko. Dotychczas często nasze organizacje konkurowały między sobą i nie zawsze osiągaliśmy porozumienie.
Waldemar Broś podkreślił, że do tej pory organizacje w sprawach ważnych zawsze się dogadywały.
– Być może moja obserwacja wynikała z problemów w komunikacji, bo jako członek organizacji miałem wrażenie, że czasami nie udawało się osiągnąć porozumienia – przyznał Edward Bajko.
Andrzej Babuchowski zaznaczył, że na posiedzeniach różnych gremiów w Unii Europejskiej często słyszał pytanie – co na to polska organizacja?
– Zgadzam się z prezesem Brosiem, że taka organizacja powinna powstać – stwierdził Leszek Hądzlik. – Co do kadencji to rzeczywiście być może prezydencja powinna trwać przez rok. Jeśli zaś chodzi o jednomyślność, to rzeczywiście w sprawach ważnych my potrafimy się dogadać. Co do szczegółów, to wszystko jest do dopracowania. Jestem przekonany, że zarząd PFHBiPM poprze tę inicjatywę.
Edward Bajko dodał, że co do uzyskania konsensusu przy podejmowaniu decyzji, trzeba sobie zdać sprawę, że przegłosowana organizacja będzie musiała ten werdykt uznać i przyjąć stanowisko całego gremium.
– Zdaniem Krajowego Stowarzyszenie Mleczarzy jest integrowanie polskich i zagranicznych organizacji zawodowych. Myślę, że już to spotkanie jest naszym sukcesem. Chciałbym się podzielić swoim doświadczeniem, że powinniśmy doprowadzić do podejmowania decyzji na zasadzie konsensusu, bo myślę, że są problemy, w których zawsze osiągniemy jednomyślność, jak np. talerz zdrowia, czy Zielony Ład – mówił dr Klemens Ciesielski. – Pewnie nie uda nam się osiągnąć porozumienia w sprawie sieci handlowych, ale w tym wypadku mamy komisję trójstronną, w której możemy walczyć o uregulowanie sprawy marż w sieciach handlowych. Moim zdaniem, można jeszcze poczekać z rozwiązaniem problemu finansowania Porozumienia. Jeśli zaś chodzi o komisję, to powołajmy takie komisje, jakie są w EDA (Europejskie Stowarzyszenie Mleczarzy).
Ciesielski zwracał uwagę na to, że w Polsce nie ma kto przygotować aktualnej informacji na temat skupu mleka, i tego co dzieje się na rynku, ile kosztuje mleko przerzutowe? Finansowanie Porozumienia można byłoby rozwiązać korzystając z pieniędzy Funduszu Promocji Mleka.
– Polska powinna rozwijać produkcję zaawansowanych produktów białkowych, ale obawiam się, że wielkie koncerny nie wpuszczą nas nawet na nasz własny rynek – dodał Ciesielski.
– Są tematy, w których nie ma wątpliwości, że zawsze osiągniemy konsensus, są takie, gdzie nie ma szans na osiągnięcie porozumienia. Wszyscy zgadzamy się co do tego, że konsumpcja mleka w Polsce powinna rosnąć, ale mamy różne zdanie co do tego jak to zrobić – zaznaczył Edward Bajko.
– Podczas inicjatyw, co do których nigdy nie mieliśmy wątpliwości i zgadzaliśmy się, mieliśmy jedynie wątpliwości kto ma zebrać podpisy i dostarczyć nasze stanowisko rządzącym – mówił Paweł Pasternak. – Moim zdaniem, nie powinniśmy patrzeć w przeszłość. Dziś w sprawach istotnych szybkość przedstawienia stanowiska jest bardzo istotna.
Wojna importowa
Podczas dyskusji zwracano także
uwagę na różnice w celach, które
chcą osiągać poszczególne organizacje.
Przykładem jest stosunek do
importu mleka.
– Każda z organizacji ma swój organ nadzorczy, który ocenia działalność zarządów. Przykładem niech będzie tegoroczna wojna importowa. Jeśli nie zaprotestuję przeciw takiemu importowi, to Wojciech Wilamowski, mój przewodniczący rady powie mi, że nie po to budował bardzo nowoczesną oborę, żeby Polska importowała mleko – podkreślił Waldemar Broś.
Marcin Hydzik zaproponował, aby przyjąć datę, że do 31 grudnia 2020 r. wypracowane będą ramy „Porozumienia dla mleczarstwa”. Ustalono też, że to przewodniczący ZPPM będzie zajmował się koordynowaniem prac nad dalszymi pracami w sprawie Porozumienia.
Krzysztof Wróblewski
Paweł Kuroczycki