Tego ciągnika nie sposób będzie zadusić – tak przynajmniej zapewnia producent. Ma błyskawicznie reagować na zmianę obciążenia i wychodzić z opresji nawet wtedy, gdy motor kręci się na wolnych obrotach. To zasługa sześciocylindrowego silnika marki Deutz o pojemności 6,1 litra, który otrzymał dwie turbosprężarki. Praca każdej opiera się na własnym intercoolerze.
To rozwiązanie w połączeniu z modyfikacją elektroniki sterującej oraz zwiększeniem ciśnienia w szynie common rail do 2000 barów, sprawia, że motor jest dynamiczny i niezwykle mocny, wszak generuje nawet 287 koni mechanicznych. O jego możliwościach świadczy też imponujący moment obrotowy, który przy 1500 obr./min silnika osiąga szczytową wartość 1226 Nm. To nawet więcej niż w najmniejszej „dziewiątce” Deutz-Fahra! Osiągi to jedno. Drugie, to sprawnie przenieść je na koła. Z tym zadaniem w nowym Agrotronie mierzy się przekładnia bezstopniowa. Nie pochodzi ona jednak od ZF-a, tak jak to ma miejsce w innych modelach tej marki.
Skrzynia, tak jak ciągnik, powstaje w fabryce Deutz-Fahra w Lauingen w Niemczech. Oznaczana jest jako SDF T7780. Co o niej wiemy? Na razie niewiele. Producent informuje tylko, że jest to skrzynia dwuzakresowa, która posiada zestopniowane przekładnie planetarne, zespół sprzęgieł oraz dwie jednostki hydrostatyczne. Wiadomo też, że w zależności od specyfikacji i wymogów danego kraju, skrzynia będzie pozwalała rozpędzić traktor do prędkości 40, 50 lub 60 km/h. Dla użytkownika istotne będzie to, że ciągnik w transporcie będzie w stanie poruszać się z maksymalną szybkością przy zredukowanych obrotach silnika, co wpłynie na ograniczenie zużycia paliwa.
Jadąc 40 km/h prędkość motoru zostanie zredukowana do imponująco niskiego poziomu 1220 obr./ min (!), a 60 km/h będzie można osiągnąć przy 1830 obr./min. SDF twierdzi, że nowa skrzynia to efekt współpracy z partnerem technologicznym. Kim on jest? Wiele wskazuje na firmę Claas Industrietechnik, ale oficjalnego potwierdzenia nie ma. SDF podkreśla jednak, że system sterowania przekładnią czy obsługi jest dziełem konstruktorów z Lauingen. Może świadczyć o tym to, że tak jak w innych traktorach Deutz-Fahr, tak i nowa ósemka będzie oferowała trzy tryby jazdy.
Dostępny będzie tryb manualny, przy którym wciśnięcie pedału przyspieszenia zwiększy prędkość obrotową silnika, a joystick wielofunkcyjny ma odpowiadać wtedy za sterowanie prędkością jazdy. Kolejny to tryb Auto, gdzie wraz z naciśnięciem pedału przyspieszenia ciągnik zmieni prędkość jazdy do określonej wcześniej prędkości maksymalnej, a po uruchomieniu funkcji tempomatu, układ elektroniczny utrzyma zadaną prędkość. Ostatni to tryb WOM utrzymujący stałą prędkość obrotową wałka niezależnie od prędkości jazdy ciągnika.
Nad hydrauliką czuwa elektronika
Najnowszy ciągnik pozycjonowany będzie
w klasie premium, dlatego już w podstawie
wszystkie jego zawory hydrauliczne (maksymalnie
siedem obwodów hydrauliki zewnętrznej
– 5 z tyłu i 2 z przodu) sterowane są w sposób
proporcjonalny, przez co można dowolnie
ustawić ich przepływ oraz czas podawania
oleju. Można je sterować na kilka sposobów –
przełącznikami na joysticku głównym lub na
mniejszym joysticku hydrauliki, ewentualnie
przełącznikami na podłokietniku. W tym traktorze
można ustawić, który obwód hydrauliczny
będzie obsługiwany przez przyciski
umieszczone na zewnątrz na błotnikach ciągnika.
Można również powiązać pracę układu hydraulicznego z pracą silnika i kiedy będzie używana hydraulika, to ciągnik będzie „podbijał” prędkość obrotową silnika, aby zachować pełen wydatek pompy. Taka możliwość na pewno przyda się w przypadku, kiedy ciągnik będzie współpracował z bardzo wymagającymi pod względem hydraulicznym maszynami. Deutz-Fahr podaje, że poziom oleju na gniazdach ma sięgać 140 l/min. To niezły wynik, choć zawsze można zamówić ciągnik z jeszcze mocniejszą pompą o przepływie do 210 l/ min. Również podnośnik jest tutaj sterowany elektrycznie. Tylny dźwiga ponad 11 ton, a na przednim można unieść ciężar o masie prawie 5,5 tony.
Jeżeli chodzi o WOM, to w „ósemce” ma modulowany start, czyli rusza łagodnie i „rozkręca się”, co zabezpiecza podzespoły ciągnika i maszyny przed uszkodzeniem. Można ustawić nawet jak szybko wałek osiągnie zakładane prędkości standardowe 1000 obr./min i ekonomiczne 540ECO lub 1000ECO obr./min, które są uzyskiwane przy niższych obrotach silnika. Na wyposażeniu jest też funkcja AutoWOM, dzięki której w zależności od położenia ramion podnośnika włączany lub wyłączany jest napęd WOM-u. Funkcję AutoWOM może posiadać także przedni WOM, oferujący dwie prędkości 1000 i 1000ECO obr./min. Na uwagę przy tym ciągniku zasługuje też wydłużenie okresów międzyprzeglądowych. Dla oleju hydraulicznego wynoszą one 1500 godzin, a dla oleju silnikowego 1000 godzin.
Do 23 lamp roboczych LED
W parze z osiągami musi iść komfort.
Dlatego już w standardzie kabina
MaxiVision2 jest pneumatycznie
amortyzowana. Przednia oś też
jest resorowana, choć w tym przypadku
takie rozwiązania to opcja,
co może nieco zaskakiwać. Na plus
zasługuje jednak to, że amortyzacja
przedniej osi posiada trzy ustawienia
– auto, normalne i miękkie.
Nowy model można pochwalić też
za odizolowanie przedziału silnika
od kabiny. Dzięki temu temperatura,
wibracje i hałas nie przedostają
się do jej wnętrza. Klimatyzacja jest
standardem. To nie dziwi, ale optymalizacja
przepływu powietrza już
tak. Pod tym pojęciem kryją się np.
kratki klimatyzacji zamontowane
nad wentylatorami, co ma zapewniać
zwiększoną wydajność układu
chłodzenia.
W upalne letnie dni rozwiązanie bezcenne. Natomiast podczas pracy po zmroku, bardzo pomocne mogą okazać się światła robocze LED o mocy nawet 50 000 lumenów. A takich lamp może być w ciągniku nawet 23. Deutz-Fahr twierdzi, że Agrotron 8280 TTV jest pierwszym ciągnikiem tej klasy z tak dużą ilością świateł. Wszystkie światła robocze można w nim obsługiwać za pomocą panelu, który posiada ciekawą funkcję Coming Home aktywowaną po wyłączeniu silnika krótkim włączeniem świateł drogowych. Dzięki niej światła robocze oraz dodatkowe podświetlenie LED na lusterkach pozostają włączone przez pewien czas po zgaszeniu ciągnika, co pozwala operatorowi bezpiecznie wysiąść z traktora i wrócić do domu.
Przemysław Staniszewski