– Sytuacja na rynku mleczarskim jest stabilna, ale na średnim poziomie. Skup mleka w kraju za rok 2020 będzie wyższy niż w roku ubiegłym o nieco ponad 2%, najprawdopodobniej sięgnie 12–12,1 mld litrów. Od wstąpienia Polski do UE skup mleka systematycznie rośnie, gdy wchodziliśmy do Wspólnoty to skupowaliśmy 7,8 mld litrów białego surowca.
Przychody ze sprzedaży mleka w skali kraju rolnicy będą mieli nieco wyższe niż w roku poprzednim. Według moich szacunków, mogą one osiągnąć poziom 16 mld 200 mln zł. Te wyższe przychody o ok. 200 mln zł w stosunku do roku 2019 wynikają głównie ze wzrostu produkcji i sprzedaży mleka, gdyż ceny mleka będą nieco niższe o maksymalnie 2 grosze na litrze w stosunku do roku poprzedniego. Jednak biorąc pod uwagę pandemię oraz drastyczne spadki cen produktów mleczarskich, zwłaszcza w pierwszym półroczu br., to można powiedzieć, że branża mleczarska wyszła obronną ręką i sytuacja producentów mleka i tak nie jest zła w porównaniu do innych branż rolnictwa czy gospodarki.
Wzrost skupu mleka
wpłynął na wzrost produkcji w zakładach
mleczarskich. Największą
dynamikę bo 7% odnotowaliśmy
w produkcji masła, zwiększyła się
produkcja mleka w płynie o 5%.
Tradycyjnie wyprodukujemy więcej
twarogów o 3%. Pierwszy raz
od 2010 roku zanotujemy wzrost
produkcji jogurtów o 1%, wzrost
co prawda nieduży, ale po 10 latach
została zahamowana tendencja
spadkowa. Nie będzie zmian
ilościowych w stosunku do poprzedniego
roku w produkcji serów
żółtych, proszków mlecznych
oraz śmietany.
Obecne ceny zbytu na rynku artykułów mleczarskich nie są aż tak atrakcyjne jak to bywało w niektórych latach. Cena odtłuszczonego mleka w proszku sięga 9,60 zł za kg, a myślę, że powinna zwyżkować, chociażby ze względu na zawarte nowe kontrakty czy też przetarg algierski, który przed kilkoma tygodniami został sfinalizowany. Nadal niestety nie są atrakcyjne ceny masła, gdyż jest to poziom poniżej 16 zł za kg. Najbardziej stabilnymi artykułami pod względem cenowym w stosunku do lat ubiegłych są dzisiaj sery żółte, twarogi, jak i galanteria mleczarska. Cena mleka przerzutowego jest podobna jak w roku ubiegłym, zaś cena jednostki tłuszczu dochodzi do 20 groszy, a w roku ubiegłym było to 21 groszy. Ceny zbytu są stabilne, ale zdecydowanie zbyt niskie, zwłaszcza w przypadku masła i chudego mleka w proszku. Przy obecnej cenie mleka w skupie wynoszącej 1,33–1,35 zł za litr, gdzie koszty surowca stanowią 70%, cena chudego mleka w proszku powinna być na poziomie ok. 11,5 zł, a masła 17,60–17,80, a te ceny są o 1,50–2,00 zł niższe na jednym kg.
Na kondycję ekonomiczną
naszych zakładów mleczarskich
niezmiennie od wielu lat rzutuje
eksport, zwłaszcza ilość i wartość
wyeksportowanych produktów.
W tym roku eksport będzie nieco
wyższy niż w roku ubiegłym,
co w dużej mierze wynika z pandemii
koronawirusa. Dobra wiadomość
jest taka, że przy utrzymanym
eksporcie znacznie spadł
import artykułów mleczarskich.
W stosunku do roku ubiegłego
najwięcej eksportujemy masła
i serwatki. Na zbliżonym poziomie
eksportujemy mleko i galanterię.
Natomiast galanterii importujemy
o ponad 20% mniej. Podobny spadek
odnotowaliśmy także w imporcie
mleka w płynie i śmietany.
Jeszcze 2–3 lata temu taki spadek
importu był nie do wyobrażenia.
Co do kierunków eksportu, to najwięcej
mleka surowego i śmietany
wyeksportowaliśmy do Niemiec.
Głównym odbiorcą zagęszczonego
mleka i śmietany, a także mleka
w proszku są Algieria oraz Niemcy.
Główne kierunki eksportu galanterii
to Węgry i Wielka Brytania,
zaś serwatkę w największych
ilościach wyeksportowaliśmy do
Chin, Holandii i Niemiec. Największymi
odbiorcami naszego masła
są Czechy, Ukraina i Holandia. Z kolei
sery i twarogi w większości trafiają
do takich krajów jak: Niemcy,
Czechy, Ukraina, Wielka Brytania,
Włochy i Słowacja.
W życie weszło
rozporządzenie ministra rolnictwa
i rozwoju wsi z dnia 24 sierpnia
2020 roku w sprawie pomocy
dla rolników szczególnie dotkniętych
kryzysem COVID–19. Rolnicy
od 30 września mogą już składać
wnioski do ARiMR o uzyskanie takiej
pomocy. Stawka pomocy dla
producentów mleka w stosunku
do producentów żywca jest zdecydowanie
za mała, bo maksymalna
stawka u producentów mleka
wynosi 3 tys. zł, a u producentów
żywca 20,2 tys. zł. My jako KZSM
już w lipcu zwracaliśmy się do
ministra rolnictwa o zwiększenie
wysokości pomocy dla rolników
posiadających krowy mleczne,
aby nie było takich rozbieżności
pomiędzy nimi a tymi, którzy
utrzymują byki opasowe. Niestety,
nasz głos nie został uwzględniony.
W mediach mówi się o pomocy dla
rolników w wysokości 7 tys. euro,
co daje ok. 30 tys. zł, a producentowi
mleka, temu największemu posiadającemu
co najmniej 50 krów,
proponuje się tylko 10% tej kwoty.
Jak co roku odbędzie się zjazd krajowy KZSM,
ale wcześniej odbędą się zebrania
wojewódzkie, których jednym
z uprawnień jest rozpatrywanie
spraw będących przedmiotem
obrad najbliższego zjazdu i zgłaszanie
wniosków w tych sprawach.
W tym roku na zebraniach wojewódzkich
przeprowadzimy również
wybory do Rady KZSM Zw.
Rew. Zebrania wojewódzkie będą
odbywać się w siedzibie KZSM
w Warszawie w dniach od 19 do
22 października o godz. 11:00.
19 października to termin zebrań
dla województw: łódzkiego,
podkarpackiego, małopolskiego.
W dniu 20 października będą obradować
województwa: lubelskie,
kujawsko-pomorskie, pomorskie
i świętokrzyskie. 21 października
odbędą się zjazdy dla województwa:
opolskiego, mazowieckiego,
podlaskiego i warmińsko–mazurskiego,
zaś w dniu 22 października
dla pozostałych województw:
wielkopolskiego, lubuskiego, dolnośląskiego
i śląskiego.
Dobiegają do nas głosy rolników, którzy są wręcz przerażeni propozycjami, jakie padają w projekcie nowelizacji ustawy o ochronie praw zwierząt. To co niepokoi producentów mleka to ograniczenie uboju rytualnego oraz zakaz trzymania zwierząt na uwięzi, gdyż nadal pomimo wielu nowo powstałych obór wolnostanowiskowych na polskiej wsi dominują te uwięziowe. Żadnego hodowcy posiadającego 20 krów nie będzie stać na wybudowanie obory wolnostanowiskowej. Jako KZSM zawsze byliśmy i jesteśmy przeciw zakazowi oraz drastycznemu ograniczaniu uboju rytualnego, bo jeśli my tego nie zrobimy, to zrobi to ktoś inny i to on będzie zarabiał na sprzedaży mięsa na atrakcyjne rynki, z których my z przyczyn oczywistych wypadniemy. Natomiast kwestia zlikwidowania tzw. łańcucha mam nadzieję, że dotyczy psów i to właśnie o nich myślą ustawodawcy.
Andrzej Rutkowski