„Czysta” siara to taka, w której jest nie więcej niż 10 000 CFU/ml bakterii E. Coli, a całkowita ilość bakterii nie powinna być większa niż 100 000 CFU/ml. Jakie to ma znaczenie dla zdrowia cielęcia? Najlepiej potwierdzają to wyniki doświadczenia przeprowadzonego na 600 cielętach, którym podawano siarę niepasteryzowaną (z dużą ilością bakterii) i siarę pasteryzowaną (praktycznie bez bakterii). Te które piły „czystą” siarę były rzadziej leczone, o 25% rzadziej chorowały na biegunkę i o wiele mniej było wśród nich upadków. Trzeba pamiętać, że siara bardzo szybko się psuje. Zaraz po zdojeniu ma poniżej 100 tys. bakterii w 1 ml, ale już po godzinie, w siarze może być nawet około miliona drobnoustrojów.
Jak więc prawidłowo postępować z siarą, by nie została skażona bakteriami? Przede wszystkim należy szybko ją zdoić po porodzie i jak najszybciej podać cielęciu lub umieścić w lodówce lub łaźni z zimną wodą i zamrozić. Siara nie powinna być przechowywana w lodówce (4°C) dłużej niż 24 godziny. W praktyce jest jednak zupełnie inaczej. Jak podają statystki, aż 54% zdojonych porcji siary pozostaje w temperaturze pokojowej przez godzinę zanim zostanie podane cielęciu. Na domiar tego, siara przelewana jest z naczynia do naczynia średnio 2,5-krotnie, co dodatkowo naraża ją na „skażenie” patogenami. Jeśli chcemy mieć cielęta bez biegunek w pierwszych dniach życia, bezwzględnie musimy więc zadbać o czystość procesu skarmiania siarą.
Prawidłowe mycie wiader czy też butelek powinno opierać się na poniższych zasadach:
- wypłukaniu w letniej (ale nie gorącej) wodzie, umyciu w gorącej wodzie z dodatkiem detergentu i szczotki,
- przepłukaniu środkiem dezynfekującym,
- dokładnym wypłukaniu,
- szybkim osuszeniu.
Beata Dąbrowska