Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Postawili na uwięziówkę

Data publikacji 07.10.2020r.

Monika i Andrzej Szewczykowie od kilkunastu lat rozwijają produkcję mleka, aż przyszedł moment, w którym budynki inwentarskie zrobiły się za małe, by pomieścić powiększające się stado bydła. Na terenie siedliska nie było miejsca na budowę nowej obory, więc gospodarze zdecydowali się na przeprowadzenie inwestycji poza nim.

Po 7 miesiącach prac budowlanych, krowy do nowego obiektu zostały przeprowadzone w maju 2019 r. Budynek o długości 46 m i szerokości 15 m wybudowano z pustaków ceramicznych. Na stalowej konstrukcji obiektu wspiera się dach wykonany z płyty warstwowej. W ścianach długich zastosowano szczeliny na wysokość 1,5 m, które zasłaniane są kurtynami z poliwęglanu. Dój prowadzony jest za pomocą dojarki przewodowej na 7 aparatów udojowych.

Centralne miejsce w oborze zajmuje stół paszowy, do obu stron którego przylegają 72 stanowiska.

– Zdecydowaliśmy się na uwięziówkę, by lepiej dopilnować bydła. Dla krów może korzystniej byłoby, gdyby chodziły luzem, ale koszt obory wolnostanowiskowej byłby dużo wyższy niż uwięziówki, co miało niebagatelne znaczenie przy podejmowaniu decyzji – tłumaczy Andrzej Szewczyk.

Obora objęta jest oceną użytkowości mlecznej, a średnia roczna wydajność wynosi ponad 6 tys. kg.

– Nie jest to satysfakcjonujący wynik, jednak, aby jak najszybciej produkować jak najwięcej mleka, nabywaliśmy krowy z najbliższej okolicy. Nie chcieliśmy kupować najlepszych genetycznie krów, z uwagi na wysokie koszty. Tak więc w kwietniu zakupiliśmy ostatnie zaplanowane sztuki, a obecnie co drugi dzień odbierane jest z gospodarstwa 2,5 tys. litrów mleka. Teraz stopniowo będą cieliły się nasze jałówki i systematycznie będziemy prowadzili selekcję stada – mówią hodowcy.

Pan Andrzej od ponad 3 lat sam inseminuje stado.

– Zdarzyło, że mieliśmy w okolicy dwóch inseminatorów. Jeden wyjechał na urlop, drugi był zajęty i nie miał kto zacielić naszych krów. Zapisałem się wówczas na kurs i zacząłem samodzielnie inseminować zwierzęta. Dobierając nasienie buhajów nie zwracam zbyt dużej uwagi na wydajność, tylko na zdrowotność. Chcemy, żeby stado było zdrowe i poziom komórek somatycznych w mleku niski. Początkowo wybierałem nieco tańsze nasienie, ale gdy nabrałem wprawy w wykonywaniu zabiegów, zacząłem kupować coraz droższe. W ubiegłym roku nabyłem nasienie seksowane i dzięki temu urodziły się nam same cieliczki – mówi Andrzej Szewczyk.

Do nowej obory zakupiony został wóz paszowy firmy Sano, o pojemności 11 m3 .

– Taczki i widły poszły na bok i wystarczy tylko rozsypać miks z wozu i później podgarnąć go na stole paszowym – mówi Monika Szewczyk.

W skład PMR-u wchodzi: sianokiszonka (sporządzana w pryzmach), kiszonka z kukurydzy, kiszone ziarno kukurydzy, śruta sojowa, rzepakowa, własna śruta zbożowa oraz witaminy i minerały. Ponadto krowy premiowane są dwa razy dziennie gotową mieszanką treściwą zadawaną z ręki.

Państwo Szewczykowie starają się, aby przy ewentualnej suszy zapewnić krowom odpowiednią ilość paszy objętościowej.

– W tym roku po raz pierwszy mieliśmy posianą mieszankę gorzowską. W następnym sezonie zasiejemy jej jeszcze więcej, gdyż sprawdziła się bardzo dobrze. Ponadto mieszanka jest wartościową paszą i uprawiana po niej kukurydza bardzo dobrze rośnie, pomimo że wysiana została o 4 tygodnie później od tej uprawianej w plonie głównym – mówi Andrzej Szewczyk.

Józef Nuckowski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a