Choć traktujemy je jak dopust boży, gdy od września ścielą się gęsto na trawnikach i zagonkach, to jednak pomyślmy, jak je zagospodarować z pożytkiem dla ogrodu.
Liście mogą stanowić doskonały materiał na ściółkę. Do ściółkowania podłoża wokół roślin używamy zdrowych i rozdrobnionych liści. Ich gruba warstwa zabezpieczy korzenie roślin uprawnych przed przemarzaniem, ograniczy rozwój chwastów, zatrzyma parowanie i zapobiegnie erozji gleby, czyli ochroni ją przed wietrzeniem i zmianą struktury. Starajmy się jednak, by liście nie miały kontaktu z pędami ściółkowanych roślin.
Suche liście możemy wykorzystać jako ocieplenie i izolację donic pozostawionych w ogrodzie z rosnącymi w nich roślinami. Dla przykładu: duże donice z roślinami tarasowymi ustawiamy na grubej warstwie styropianu w skrzyni lub tekturowym pudle, owijamy folią bąbelkową, a przestrzeń pomiędzy donicą a bokami kartonu lub skrzyni wypełniamy liśćmi. Suchymi i zdrowymi liśćmi można również osłonić zimowe grządki i rabaty – ich warstwa powinna stanowić co najmniej 20 cm. Liśćmi otulamy również rośliny wrażliwe na mróz, a żeby nie odfrunęły podczas wiatru, okrywamy je siatką, którą mocujemy do podłoża.
Wiele osób przeznacza liście na kompost. To też ważny składnik gospodarki odpadami, który zwiększy z czasem zawartość próchnicy w glebie. Warto wiedzieć, że na kompost najlepiej przeznaczyć liście rozkładające się szybko, do 12 miesięcy: jabłoni, krzewów owocowych, lipy, leszczyny, brzozy, jesionu. W czasie do 24 miesięcy rozkładają się tzw. liście twarde: dębu, klonu, kasztanowca, gruszy. Nie powinno się kompostować liści orzecha włoskiego, ponieważ nie wszystkie rośliny tolerują składniki w nich zawarte. Do kompostowanych liści warto dodać obornik, skoszoną trawę, pędy bobowatych, pokrzywy, a także mocznik w ilości około 1 kg na 1 m3 – dla szybszego rozkładu. Liście twarde, zawierające dużo garbników, można kompostować w workach z dodatkiem kredy nawozowej lub popiołu drzewnego. Liście są cennym źródłem azotu, potasu, fosforu, wapnia, magnezu i mikroskładników, dlatego starajmy się je wykorzystać w ogrodzie. Kompost z liści wykorzystamy do rozluźnienia zbyt zwięzłej gleby i dostarczymy próchnicy ubogim glebom.
Ponieważ igły to też liście, tyle że z roślin iglastych, dla nich też warto znaleźć zastosowanie, bo zakwaszają glebę. Igły sprawdzą się jako 8–10-centymetrowa ściółka roślin kwasolubnych, wrzosów, pierisów, rododendronów zabezpieczająca korzenie przed mrozami. A kiedy dołożymy do tego szyszki lub korę, uzyskamy również element dekoracyjny. Zgromadzone igliwie w połączeniu z trocinami, zrębkami i korą drzew iglastych po przekompostowaniu będzie doskonałym podłożem dla roślin wrzosowatych.
Liście, na których zauważymy zmiany chorobowe, należy przeznaczyć na osobną pryzmę kompostową, by choroby się nie rozprzestrzeniały. Możemy też głęboko je zakopać w dużej odległości od korzeni roślin uprawnych. Pozostawienie sterty suchych liści w zakątku ogrodu będzie doskonałą kryjówką dla pożytecznych owadów, jeży, tchórzy i innej drobnicy.
Ze zdrowych, całych i złotych liści możemy tworzyć różne jesienne kompozycje. Z dużych można robić kwiaty, wycinanki, a także zakładać zielnik, wklejając do jesiennego albumu i podpisując konkretne gatunki.
Małgorzata Wyrzykowska