Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

New Holland z wodorem na dachu

Data publikacji 21.10.2020r.

Znacznie niższe koszty pracy oraz mniejsze obciążenie dla środowiska. Kilka dni temu w Holandii zaprezentowany został innowacyjny ciągnik New Holland H2 Dual Power, który dzięki specjalnej adaptacji jest w stanie pracować na dwóch paliwach: oleju napędowym i wodorze. Pomysłodawcą takiej maszyny jest znana z budownictwa drogowego i hydrotechnicznego holenderska firma Jos Scholman, a pakiet konstrukcyjny do tego traktora przygotował New Holland wraz z firmą Blue Fuel Solutions. Wedle zapowiedzi, traktor H2 Dual Power można już kupić w holenderskich punktach dealerskich New Hollanda.


Dlaczego wodór? Firma Jos Scholman wyjaśnia, że nie tylko charakteryzuje się on unikalnymi właściwościami z punktu widzenia paliwa silnikowego, ale jego dodatek do oleju napędowego wpływa na zmniejszenie emisji składników toksycznych spalin. Dzięki temu łatwiej jest spełnić obostrzenia związane z normami czystości spalin. A i koszty pracy są tutaj niższe. Jos Scholman wyjaśnia, że w H2 Dual Power gaz zastępuje od 35 do 65 procent oleju napędowego spalanego w cylindrach. Zasada jest taka, że im większe jest obciążenie i potrzebna jest wyższa moc (np. ciężkie prace polowe), tym traktor potrzebuje więcej oleju napędowego i odwrotnie, przy lekkiej pracy spada zużycie oleju napędowego na rzecz wodoru. Gaz jest przechowywany w pięciu stalowych zbiornikach o łącznej pojemności 470 litrów, które zostały ukryte pod pokrywą i „powędrowały” nad kabinę. Pojemność zbiorników odpowiada ilości 11,5 kg wodoru zmagazynowanego pod ciśnieniem 350 barów. Na ile wystarcza taka ilość gazu?

– Nawet na cały dzień pracy. A gdyby wodór skończył się wcześniej, to nie stanowi to żadnego problemu, bowiem traktor może pracować na samym oleju napędowym – wyjaśnia firma Jos Scholman.


Gotowe dwa ciągniki, kolejne są w produkcji
Traktor H2 Dual Power powstał na bazie modelu T5.140 Auto Command. Ma identyczny jak firmowa maszyna silnik wysokoprężny. To czterocylindrowy FPT NEF Stage V o pojemności skokowej 4,5 litra i mocy znamionowej 130 KM i maksymalnej o 10 koni wyższej. Gaz jest podawany do motoru przy ciśnieniu zredukowanym do 8 barów i jest wprowadzany do kolektora dolotowego, gdzie miesza się z napływającym powietrzem. Ładunek mieszanki gazowo-powietrznej dostaje się do cylindra w pierwszym cyklu pracy silnika. Następnie po sprężaniu mieszanki rozpoczyna się wtrysk oleju napędowego, który ulega zapaleniu, a to z kolei inicjuje zapłon mieszanki gazowo-powietrznej. Taka mieszanka optymalizuje proces spalania, bo pozwala na niemal całkowite spalenie oleju napędowego znajdującego się w cylindrze. W ten sposób redukowana jest ilość szkodliwych substancji w spalinach. Sama redukcja dwutlenku węgla jest tutaj niższa o 40–45 procent.

– Zbudowaliśmy już dwa ciągniki New Holland H2 Dual Power, a do końca roku powstaną dwa kolejne – zapowiada firma Jos Scholman. – Będziemy wykorzystywać je do wszelkiego rodzaju prac w naszej firmie, w tym do koszenia czy transportu. Ponadto traktor H2 Dual Power można zamówić u holenderskich dealerów New Hollanda. Zamontowanie dodatkowego pakietu wodorowego do modelu T5.140 AutoCommand wiąże się z wydatkiem 70 000 euro.

To sporo, bo dla porównania cena nowego ciągnika New Holland T5.140 AutoCommand oscyluje w granicach 350 tys. zł netto, co po przeliczeniu daje wartość ok. 80 000 euro. Ale pomysłodawca tego rozwiązania liczy, że w niedalekiej przyszłości rolnicy kupujący takie traktory będą mogli liczyć na duże wsparcie ze strony państwa, co ma teraz miejsce w przypadku zakupu aut napędzanych wodorem, gdzie taka inwestycja jest dofinansowana.


Ciągnik metanowy w przyszłym roku w produkcji
W projekt ciągnika H2 Dual Power mocno zaangażował się New Holland, który od lat prowadzi prace nad traktorami gazowymi. Pierwszą taką maszynę zbudował w 2009 roku. Był to traktor z ogniwami paliwowymi, który był napędzany wyłącznie wodorem. Niestety, ten ambitny projekt miał szereg barier, które praktycznie uniemożliwiały wprowadzenie ciągnika z takim napędem do powszechnego użytkowania. Jednym z nich były olbrzymie koszty zastosowania ogniw, które w owym czasie do takiej maszyny były wyceniane na 300 000 euro. Kolejnym problemem była dostępność paliwa. Aby technologia rozpowszechniła się potrzebna byłaby sieć stacji wodorowych lub zakup skomplikowanej i kosztowanej instalacji wytwarzającej wodór. Kolejne bariery w wykorzystywaniu tego typu paliwa to jego przechowywanie i dystrybucja. Dlatego w 2013 roku New Holland zmienił kierunek i zbudował prototyp ciągnika zasilanego metanem. Firma przeszła przez kilka generacji tych maszyn i na ostatnich targach Agritechnica 2019 w Hanowerze pokazała wersję produkcyjną „gazowego” ciągnika. To model T6.180 Methane Power, który ma identyczne osiągi jak w przypadku odpowiednika zasilanego olejem napędowym. Ma 180 koni i 740 Nm momentu obrotowego, i co nie mniej istotne, „produkuje” o 99 procent mniej cząstek stałych w porównaniu do diesla. W tym ciągniku zbiorniki gazu o pojemnosci 300 litrów umieszczono w tym samym miejscu co zbiorniki oleju napędowego w standardowym modelu T6. Aby wydłużyć godziny pracy, ciągnik może być również wyposażony w dodatkowe zbiorniki montowane na przednim lub – w przypadku prac z ładowaczem czołowym – tylnym podnośniku. Traktor T6.180 Methane Power miał być wprowadzony do seryjnej produkcji już w tym roku, jednak ze względu na pandemię koronawirusa, jego wprowadzenie do oferty zostało odłożone na przyszły rok.

Przemysław Staniszewski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a