Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Mniej stresu to mniej chorób i leków

Data publikacji 28.10.2020r.

Stres zawsze wywołuje w produkcji świń negatywne konsekwencje, choć nie zawsze są one od razu widoczne. W chowie zwierząt mamy do czynienia z dużą liczbą czynników stresowych, jednak poprzez odpowiednie zarządzanie, zapewnienie dobrostanu i wysokiego statusu zdrowotnego możemy je minimalizować, a jednocześnie ograniczać występowanie chorób i stosowanie leków.

Stres może powodować natychmiastowe konsekwencje, chociażby w postaci upadków, ale najczęściej jego negatywne efekty nie są widoczne od razu i objawiają się po wielu dniach lub nawet tygodniach. Skutkiem tego jest obniżenie efektywności produkcji. Zmiany, które są niewidoczne, prowadzą do zaburzeń w układzie odpornościowym, w wyniku których odpowiedź układu immunologicznego na zakażenia wirusami czy bakteriami jest niewłaściwa. Również reakcja na podanie szczepionek może być nieodpowiednia i nieskuteczna.

– Krótko i niezbyt silnie oddziałujące czynniki stresowe pobudzają organizm do działania, najczęściej w celach obronnych. Jednak długotrwały stres wywiera negatywny wpływ, co może prowadzić do wzrostu zachorowań i padnięć w stadzie – wyjaśniał lekarz weterynarii Grzegorz Świerczyński z MSD Animal Health Europa Centralna podczas konferencji w Pawłowicach.

Stres obniża odporność
Przyczyny stresu mogą być różnorakie. Na przykład zła wentylacja i zimne powietrze mogą spowodować u loch brak rui. Nieodpowiednia temperatura istotnie wpływa także na stan zdrowotny i przyrosty masy ciała u prosiąt odsadzonych. Dlatego inwestycje w warunki utrzymania, zapewnienie właściwego mikroklimatu, higieny to tak naprawdę inwestycje w obniżenie rzeczywistych kosztów produkcji trzody chlewnej. Transport i spowodowany nim stres obniża pH w przewodzie pokarmowym, przez co zwiększa się przepuszczalność jelit, otwierając bakteriom oraz endotoksynom drogę do krwiobiegu. Największa przepuszczalność jest tuż po zakończeniu transportu i zmniejsza się po 2–3 godzinach odpoczynku.

– Może to mieć wpływ na zabiegi oraz szczepienia podejmowane natychmiast po zakończonym transporcie, na przykład przy wyładunku, ze względu na chęć koncentracji pracy obsługi w jednym miejscu i czasie – wyjaśniał prelegent.

Przykładem negatywnego wpływu temperatury na występowanie klinicznych objawów choroby jest zapalenie płuc na tle zakażeń Actinobacillus pleuropneumoniae, które często objawia się przy zbyt wysokiej temperaturze pomieszczeń, czyli wskutek stresu cieplnego. Zbyt duże wahania temperatur w okresie odsadzenia wpływają również na wystąpienie schorzeń układu oddechowego u prosiąt.

Aby przekonać się o skutkach stresu, trzeba porównywać wyniki produkcyjne i ich analizy w celu szybkiego wykrycia negatywnych zmian. Stres może być powodowany przez patogeny, w wykrywaniu których pomagają badania diagnostyczne, a dobrze dobrane szczepienia profilaktyczne zapobiegają zachorowaniom.

Szczepienia bez igieł
Do czynników środowiskowych będących stresogennymi należy także hałas. Przeprowadzone doświadczenia pokazały, że na jego poziom w chlewni wpływa metoda przeprowadzania szczepień. Okazało się, że w przypadku szczepień metodą bezigłową poziom hałasu był zbliżony do tego w grupie kontrolnej, w której nie wykonywano żadnych zabiegów.

– Szczepienia śródskórne z użyciem automatów bezigłowych przyczyniają się nie tylko do poprawy dobrostanu zwierząt, gdyż są mniej inwazyjne, ale zapobiegają też błędom popełnianym podczas tradycyjnych szczepień wykonywanych metodą igłową związanych z rozmiarem użytych igieł czy nieprawidłowym kątem wkłucia się. Można także zredukować liczbę osób zaangażowanych w szczepienia na fermie – podkreślał Aleksander Fórmanowski, menedżer ds. technicznych i marketingu Hipra Polska.

Skóra jest doskonałym miejscem do podawania szczepionki, bogatym w naczynia limfatyczne, włosowate oraz komórki dendrytyczne, a automaty bezigłowe, dzięki powtarzalności głębokości penetracji do skóry oraz dokładności dostarczanej dawki mogą być alternatywą dla powszechnie stosowanych szczepień domięśniowych i podskórnych wykonywanych z użyciem strzykawek i igieł. Mechanizm automatów bezigłowych polega na przepchnięciu płynu przez niewielki otwór, generując strumień pod wysokim ciśnieniem, który z dużą prędkością penetruje skórę. Uderzenie sprawia, że powstaje otwór, przez który płyn wnika do tkanek skóry.

– Niższy poziom inwazyjności przy podaniu śródskórnym daje możliwość aplikacji szczepionki w sposób mniej bolesny i mniej krwawy – przekonywał Aleksander Fórmanowski. – Skóra jest najbardziej narażona na wpływ środowiska, przez co stanowi główną ochronę fizyczną i immunologiczną przed zakażeniem. Gdy bariera naskórka zostanie przerwana, obecne tam komórki odpornościowe oraz naczynia limfatyczne i krwionośne współdziałają bardzo efektywnie.

Skąd wiemy, że szczepionka została podana prawidłowo? U loch często po szczepieniu pojawia się charakterystyczna grudka, czyli tzw. papula. Ponadto można wykorzystać kamerę termowizyjną współpracującą ze smartfonem, która na podstawie różnicy ciepłoty ciała i płynu wskaże dokładne miejsce podania szczepionki.

Jak ograniczyć leczenie
Szczepienia śródskórne przyczyniają się do spadku zużycia antybiotyków. Doktor László Buza z Węgier z firmy MSD Animal Health mówił, jak ważna jest redukcja ich stosowania i jakimi sposobami udaje się to osiągnąć w jego kraju. Wiadomo, że szczepienia pomagają ograniczyć występowanie schorzeń, ale to niejedyna metoda osiągania lepszej wydajności zwierząt bez leków.

– Trzeba pamiętać, że antybiotykoterapia tylko łagodzi objawy kliniczne choroby, a zwalczanie oporności bakterii na środki przeciwdrobnoustrojowe jest priorytetem Komisji Europejskiej. W różnych krajach Unii Europejskiej przeprowadza się już analizy porównawcze co do ilości stosowanych antybiotyków przez poszczególnych lekarzy weterynarii i producentów zwierząt, porównuje się liczbę wystawianych recept – mówił dr László Buza.

Jak wyjaśniał, grupa ekspertów sklasyfikowała antybiotyki w oparciu o potencjalne konsekwencje dla zdrowia publicznego, co ma pomagać lekarzom weterynarii w podejmowaniu decyzji przy wyborze najlepszego antybiotyku. Wówczas należy brać pod uwagę kategoryzację oraz drogę podania. Jego zdaniem odpowiedzialne stosowanie środków przeciwbakteryjnych wymaga zastosowania odpowiednich narzędzi do monitorowania zależności pomiędzy szczepieniami, leczeniem a stosowaniem antybiotyków. Powinno rozpocząć się od sprawdzenia faktycznego ich zużycia w leczeniu zwierząt.

– Może w tym pomóc system Ammirror oferowany przez MSD, który ułatwia uzyskiwanie zdrowszych zwierząt bez antybiotyków poprzez wykrywanie tzw. obszarów wrażliwych w produkcji świń. Pozwala sprawdzić między innymi jakość odporności siarowej przekazywanej przez lochy, aby ograniczyć leczenie prosiąt ssących, a także ułatwia kontrolę stanu pomieszczeń i wykrywanie błędów w zarządzaniu – wyliczał prelegent z Budapesztu.

Środowisko a choroby i stres
Zwiększanie odporności poprzez opiekę nad maciorami i prosiętami, zapewnienie higieny kojców porodowych, program szczepień loch, nadzór okołoporodowy zapewniający pobranie siary przez oseski, ustalona strategia żywieniowa, unikanie mieszania zwierząt w stadzie ograniczają rozprzestrzenianie się zakażeń i konieczność leczenia.

– Źle zaprojektowana wentylacja, przeciągi, zbyt wysoka lub zbyt niska temperatura, szkodliwe gazy, zbyt małe kojce, a w konsekwencji za duże zagęszczenie świń, utrudniony dostęp do paszy i wody oraz ich zła jakość to większe ryzyko wybuchu choroby, dlatego tak potrzebne są narzędzia do monitoringu tych parametrów i oceny poziomu bioasekuracji wewnętrznej i zewnętrznej – tłumaczył dr László Buza.

Zwłaszcza w przypadku częstych, nawracających chorób układu oddechowego trzeba się upewnić, czy środowisko bytowania zwierząt jest prawidłowe. Nie mniej ważne w kontroli zakażeń są skuteczne czyszczenie i dezynfekcja, gdyż zakażenia często następują poprzez kontakt z odchodami lub zanieczyszczonymi narzędziami.

Dominika Stancelewska

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a