Tylko zachowanie prawidłowego stosunku energetyczno-białkowego gwarantuje uzyskanie wysokich przyrostów bez niebezpieczeństwa nadmiernego otłuszczenia tuszy. Komponentami, które warto wykorzystać w paszach, są poekstrakcyjna śruta rzepakowa i makuch rzepakowy, gdyż są źródłem białka wysokiej jakości, co potwierdza jego skład aminokwasowy. Stosunkowo duża zawartość tłuszczu w makuchu rzepakowym podwyższa jego wartość energetyczną i może być doskonałym źródłem energii w paszach dla trzody chlewnej.
Makuch rzepakowy jest dobrym źródłem energii, jednak trzeba pamiętać, że jej nadmiar, szczególnie u starszych tuczników, prowadzi do przetłuszczenia tuszy. Podstawowym czynnikiem decydującym o efektywności przyrostu jest odkładanie białka w przyroście masy ciała. Tylko zwierzęta o wysokich predyspozycjach do odkładania białka w przyroście masy ciała są w stanie efektywnie przetwarzać składniki paszy na mięso. Odłożenie 1 g białka powoduje przyrost około 4,5 g masy beztłuszczowej, gdyż w tkance mięsnej białko stanowi zwykle 22%, a reszta to woda i składniki mineralne. Odkładanie 1 g tłuszczu skutkuje natomiast przyrostem masy ciała jedynie o 1 g.
Złe białko to koszt
Niedobór białka w paszy może
być powodem istotnego zmniejszenia
tempa wzrostu świń i pogorszenia
wykorzystania paszy,
gdyż dostępna jest mniejsza ilość
składników budulcowych dla tworzenia
przyrostu masy ciała. Wykazano,
że zmniejszenie zawartości
białka w paszy o 10–30% powodowało
zmniejszenie tempa wzrostu
nawet o około 100 g. Stwierdzono
również istotny wpływ ograniczenia
ilości białka na wykorzystanie
paszy. Niedobór tego składnika,
szczególnie w początkowym okresie
tuczu, powodował pogorszenie
wykorzystania paszy z 2,4 do
3 kg. Stosowanie niezbilansowanych
dawek zmniejsza więc tempo
wzrostu świń oraz pogarsza jakość
tuszy, co negatywnie wpływa na
koszty produkcji.
Nadmiar białka w dawce nie powoduje zwiększenia odkładania mięsa, gdyż jego ilość w tuszy uwarunkowana jest genetycznie. Białko podane w nadmiarze ponad potrzeby zwierzęcia przetwarzane jest w tłuszcz lub wydalane, przez co zwiększa się zużycie paszy. Należy pamiętać, że niedobór energii w dawce powoduje gorsze wykorzystanie białka paszy, a przez to zmniejszone odkładanie tego składnika w tuszy.
Niewłaściwe zbilansowanie białka pod względem aminokwasowym prowadzi do jego dezaminacji i wydalania w moczu. Powoduje to zwiększenie ilości amoniaku w chlewni, przez co tuczniki zapadają na choroby układu oddechowego. Amoniak osłabia również cały organizm, który staje się podatniejszy na różne infekcje.
Najlepszym źródłem aminokwasów dla świń jest poekstrakcyjna śruta sojowa, która doskonale pod tym względem uzupełnia białko zbóż. By obniżyć koszty żywienia tuczników, śrutę sojową można w części zastąpić poekstrakcyjną śrutą rzepakową, która zawiera mniej lizyny, a więcej metioniny i treoniny, oraz podobną ilość tryptofanu. Niekorzystną cechą śruty rzepakowej jest duża zawartość włókna surowego – 2–3-krotnie większa niż w poekstrakcyjnej śrucie sojowej. Dla młodych tuczników można zastosować dodatek do 10%, zaś starszych – do 20% śruty rzepakowej.
Alternatywne surowce paszowe pozwalają obniżyć koszty chowu świń. Ważne jednak, aby ich zastosowanie nie wpływało na pogorszenie wyników uzyskiwanych w produkcji trzody chlewnej. Dlatego trzeba znać ich wartość pokarmową oraz zawartość substancji antyżywieniowych, aby poprzez zastosowanie zbyt dużych dawek nie pogorszyć efektywności produkcji.
Nieefektywne niskie przyrosty
Dobre przyrosty w okresie tuczu
(850–900 g/dzień), oszczędne
zużycie paszy (2,6–2,8 kg na
1 kg przyrostu) i wysoka mięsność
(co najmniej 58%) są możliwe tylko
przy dokładnym zaspokojeniu
potrzeb pokarmowych tuczników.
Często świnie w naszych krajowych
chlewniach do osiągnięcia
masy ciała 100 kg zjadają 50–70 kg
paszy więcej niż tuczniki w Danii
czy Holandii. Jeśli porównać średnie
masy ubojowe z czasem trwania
tuczu, wskaźnik ten w gospodarstwach
w Polsce jest wyraźnie
gorszy niż u czołowych producentów
trzody chlewnej.
Krajowe rasy charakteryzują się dobrym potencjałem wzrostu i są w stanie przyrastać w tuczu około 900 g dziennie. Przy takim tempie wzrostu zużycie paszy na 1 kg przyrostu nie powinno przekraczać 2,8 kg, pod warunkiem że zwierzętom dostarczy się odpowiednio zbilansowaną mieszankę i zapewni właściwe warunki środowiskowe. Jak pokazują niemieckie badania, zmniejszenie nakładów na żywienie można uzyskać poprzez osiąganie wysokich przyrostów dziennych w tuczu. W tuczarniach najwyższe koszty paszowe ponoszono, gdy świnie przyrastały poniżej 600 g dziennie. Najniższy koszt paszy przeznaczonej na produkcję 100 kg przyrostu masy ciała odnotowano natomiast u zwierząt osiągających w tuczu przyrosty dzienne powyżej 800 g.
Warto pamiętać, że przy niskich przyrostach dziennych, wynoszących około 600 g, u tuczników o masie ciała powyżej 100 kg na każdy kilogram przyrostu potrzeba dodatkowo 1,1–2,1 kg paszy w porównaniu ze zwierzętami uzyskującymi tempo wzrostu 800 g. Nieefektywny tucz ma miejsce wtedy, gdy stan zdrowotny zwierząt jest niedostateczny lub też pasza nie pokrywa zapotrzebowania na składniki pokarmowe niezbędne dla wzrostu.
Tańsze mokre surowce
Obniżenie kosztów żywienia
można uzyskać poprzez zastosowanie
karmienia płynnego.
Analiza cen płynnych surowców
wskazuje, że w przeliczeniu na
jednostkę paszową są one często
o połowę tańsze od ich odpowiedników
dostępnych w postaci
suchej. Zastosowanie żywienia
płynnego w gospodarstwie daje
możliwości łączenia surowców
i obniżania kosztów pasz bez konieczności
godzenia się na gorsze
wyniki produkcyjne. Zysk wynika
z wykorzystania tańszych surowców,
gdyż niektóre występują tylko
w formie płynnej i nie możemy
wykorzystać ich w tradycyjnych
systemach żywienia, pomimo że
dostarczają wielu cennych składników
odżywczych. Między innymi
ze względu na te surowce pasze
płynne są chętniej pobierane przez
zwierzęta i lepiej trawione.
Żywienie płynne świń pozwala w znacznym stopniu zredukować koszty produkcji poprzez wykorzystanie surowców ubocznych przemysłu spożywczego, do których należą głównie serwatka, odpady piekarnicze, wywary gorzelniane, pulpa ziemniaczana oraz młóto browarniane. Nie mogą to być produkty przeterminowane i muszą być wolne od zanieczyszczeń. Można stosować także przygotowane w gospodarstwie kiszone ziarno kukurydzy.
Trzeba pamiętać, że przywożone do gospodarstwa produkty uboczne mogą mieć różny skład, zależnie od partii towaru. Ważne jest więc badanie parametrów i kontrolowanie stabilności ich składu. W zależności od przebiegu produkcji zawartość białka i cukrów może się znacznie wahać. Dlatego by mieszanka była właściwie zbilansowana, konieczny jest stały monitoring receptur żywieniowych i wyników produkcyjnych. Dzięki nowoczesnym instalacjom i automatyzacji procesu karmienia na mokro możliwa jest jednak lepsza kontrola produkcji i analiza wyników.
Zdaniem ekspertów, stosując w tuczu żywienie paszą płynną fermentowaną, możemy się spodziewać o około 10% niższego zużycia paszy na kilogram przyrostu, niż gdybyśmy tę samą paszę podali w formie suchej. Pasza w formie płynnej zawiera bakterie fermentacji mlekowej, które produkują kwas mlekowy. Dzięki temu obniżają pH paszy i regulują mikroflorę żołądka, poprawiając funkcjonowanie układu pokarmowego. Pasza jest naturalnie zakwaszona, bardziej strawna i smakowitsza. Jako zaleta wymieniany jest także brak zapylenia w chlewni, co niewątpliwie ma znaczenie dla zdrowotności i zwierząt, i osób obsługujących.
Decyzję o inwestycji w system płynnego żywienia należy podjąć przede wszystkim, jeżeli ma się dostęp do stałych dostaw tanich komponentów pochodzących z przetwórstwa spożywczego. Jeżeli nie ma takich gwarancji, decyzja o wprowadzeniu płynnego żywienia nie będzie racjonalna i opłacalna.
Więcej faz w tuczu
U tuczników każda z faz wzrostu
charakteryzuje się różną dynamiką
w zakresie odkładania tkanki mięśniowej
i tłuszczowej. Potencjał
odkładania białka w ciele w początkowej
i środkowej fazie tuczu
może być bardzo wysoki, natomiast
w końcowej ilość odkładanego białka
w przyroście masy ciała zdecydowanie
się zmniejsza. Liczne badania
dowiodły, że zastosowanie
tuczu trójfazowego w miejsce dwufazowego
pozwala uzyskać wyższe
przyrosty dzienne, mniejsze zużycie
paszy na kilogram przyrostu
i wyższą mięsność. Obniża się w ten
sposób koszty żywienia.
Początkowy okres tuczu (30 kg) wymaga dostarczania paszy zawierającej 175 g białka ogólnego w 1 kg, natomiast w końcowym okresie zawartość białka w mieszance może być zmniejszona do 140 g. Podobnie lizyna, która jest jednym z aminokwasów limitujących, w początkowym okresie tuczu może być w paszy w ilości 10,5 g w 1 kg, natomiast w końcowym tuczu jej zawartość może być zmniejszona do 7,5 g. Podawanie w okresie tuczu mieszanek zróżnicowanych w zakresie białka i aminokwasów pozwala na stosowanie w dalszych fazach tańszych komponentów paszowych, których udział w początkowym okresie wzrostu jest znacznie ograniczony.
Dominika Stancelewska