Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Sześćdziesiątka ze Słowenii, która przez 18 lat nie wyjechała w pole!

Data publikacji 04.11.2020r.

Szukasz Ursusa C-360 w dobrym stanie, który nie był eksploatowany do granic swoich możliwości? Ciągnika, który nie wykonywał ciężkich robót i zajęć? Taki traktor możesz znaleźć na przykład w Słowenii, gdzie gros maszyn jest wykorzystywanych wyłącznie do ciągania jednoosiowych przyczep na plantacjach winorośli. Oto jedna z takich maszyn.


– To jest traktor z 1990 roku. Przez osiemnaście lat pracował na plantacji winorośli w słoweńskiej miejscowości Oskorśnica, położonej na południu kraju – mówi Robert Jarosz, właściciel traktora. – Trafiłem na niego przez ogłoszenie. Był wystawiony na sprzedaż w Wawrzeńczycach niedaleko Krakowa. Zresztą w owym czasie w tym komisie sprzedawane były aż trzy sześćdziesiątki sprowadzone ze Słowenii. Ta była w najlepszym stanie wizualnym i technicznym. Z tego co mówił sprzedawca, ten traktor ciągał tylko dwukółkę na plantacji winorośli. Trudno było w to nie uwierzyć oglądając jego ramiona podnośnika, które były nieużywane i wyglądały jak nowe. Jedynym elementem zaczepowym, na którym widać było ślady zużycia, był dolny hak, do którego podczepiana była przyczepa.


Traktor pracuje u Roberta Jarosza w Zaleszanach koło Stalowej Woli od 2008 roku. Jest jedynym ciągnikiem w niespełna 4-hektarowym gospodarstwie, dlatego wykonuje wszelkie możliwe prace polowe. Przez dwanaście lat nakręcił około 1100 motogodzin. Czy coś było w nim naprawiane?

– Mechanicznie ciągnik działa bez zarzutu. Tylko raz przy wymianie oleju natrafiłem na element zabezpieczenia rozrządu. Na szczęście nic w traktorze nie wysiadło i wystarczyło po zdjęciu pokrywy wszystko podokręcać – mówi właściciel maszyny. – Większość jego elementów jest produkcji krajowej. Tylko kabina powstała w Jugosławii. I to stworzyło problem, bo gdy chciałem traktorem przewrócić drzewo, śruba rzymska niefortunnie zaczepiła o szybę i ją wybiła. Niestety nie sposób było dokupić nowej szyby, która miała nietypowe mocowania. Ale dzięki temu, że pracuję w Stalowej Woli przy produkcji maszyn budowlanych, to udało się dorobić na plazmie specjalną ramkę i dobrać pod nią szybę ze spycharki gąsienicowej TD 25M Extra.

Właściciel traktora wymienił dolny hak na klasyczny wahliwy zaczep od sześćdziesiątki (tzw. widłak). Zdecydował się na to, bo hak, który był nieruchomy, był dosyć krótki a przez to ograniczał promień skrętu traktora. Dołożony został jeszcze kogut ostrzegawczy na kabinie. Reszta elementów jest oryginalna.

Przemysław Staniszewski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a