Wielu ludzi skarży się na stan wycieńczenia spowodowany w dużej mierze ciągłym myśleniem o tym, czy już się zakaziliśmy, czy też udało się nam może uniknąć zakażenia.
Reagujmy jak na koronawirusa!
Zdecydowana większość z nas nie robi przecież testów, a jednocześnie obserwujemy u siebie przeróżne objawy. Zachodzimy więc w głowę, czy to drapanie w gardle, ból głowy, kaszel lub senność to nowy koronawirus, czy tylko jeden z dziesiątków tych już znanych, które od lat dają się nam we znaki w sezonie jesienno-zimowym.
W tym strachu część z nas przestała zwracać uwagę na inne objawy. Ze strachu, a czasem dlatego, że system opieki zdrowotnej nie nadąża za epidemią, nie chodzimy do lekarza. Tymczasem inne choroby nie przestały nam grozić i trzeba o tym przypominać regularnie. Tym bardziej że sytuacja w najbliższych tygodniach najprawdopodobniej się nie poprawi. Chorobami, z którymi musimy iść na konsultację tak samo szybko jak w reakcji na podejrzenie koronawirusa, są chociażby nowotwory. Dlatego chcemy przypomnieć, jak wyglądają wczesne sygnały tych zagrażających życiu chorób. Pamiętajmy – dziś wiele nowotworów, jeśli nie większość, uznaje się za chorobę przewlekłą. Ale nowotwór ma szansę nią zostać tylko, jeśli zaczniemy mu przeciwdziałać natychmiast po wykryciu.
Chudnięcie i męczliwość
Zauważenie któregoś z tych objawów nie musi oznaczać obecności nowotworu. Ale żeby być bezpiecznym, nie należy ich ignorować, zwłaszcza jeżeli od dłuższego czasu zauważamy więcej niż jeden objaw.
Pierwszym może być niewytłumaczalna utrata wagi. Zwłaszcza kiedy się nie odchudzaliśmy. Utrata czterech czy nawet więcej kilogramów w ciągu kilku tygodni nie musi oznaczać czegoś bardzo groźnego, ale w rzadkich przypadkach jest sygnałem nowotworu.
Drugim z ważnych symptomów jest zmęczenie. Ale tu uwaga! Zmęczeni bywamy wszyscy, często całe dnie, kiedy akurat mamy w życiu moment wymagający od nas wyjątkowej mobilizacji. Chodzi tu o zmęczenie nie takie, jakie czuje się po długim dniu pracy albo też zabawy. Wczesnym sygnałem nowotworu może być zmęczenie, które w żaden sposób nie ustępuje po odpoczynku. Skąd zmęczenie w raku? Nowotwór, kiedy rośnie i postępuje, drenuje nasze ciało ze składników odżywczych i energii. Ta kradzież składników powoduje zmęczenie. Jeśli ono nie ustępuje i powoduje, że wyraźnie zmienia się jakość życia, odwiedźmy lekarza. U podłoża silnego zmęczenia może leżeć wiele innych chorób, jak chociażby problemy z tarczycą czy niedoborem witaminy B12. Ale może to być także wczesny sygnał raka.
Gorąco i boli
Gorączka? Chyba każdy dziś, kto czuje palące policzki, a na termometrze widzi więcej niż 37°C, myśli sobie: „Grypa, a może koronawirus?”. I, oczywiście, jak mawiają lekarze: „Kiedy słyszymy tętent za oknem, spodziewajmy się koni, a nie zebry”. Stan podgorączkowy czy gorączka są objawami w wielu chorobach, a na pewno podstawowymi w przeziębieniach, grypie, a także w COVID-19. Ale gorączka może zwiastować też niektóre nowotwory. Ma wtedy szczególne cechy – pojawia się głównie w nocy, towarzyszą jej nocne poty i nie obserwujemy żadnych innych objawów popularnych infekcji.
Podobnie jest z bólem, który nie tylko towarzyszy setkom schorzeń, ale zdarza się także w sytuacjach, które nie stanowią żadnego zagrożenia dla zdrowia. Ból powodowany jest też przez rozwijający się nowotwór. Dzieje sią tak dlatego, że rosnący guz uciska na okoliczne narządy, nerwy lub kości. Ból mogą powodować również jego przerzuty do innych organów i części ciała. Jest też tak, że rak jest „producentem” różnych substancji chemicznych, które uwalniane do krwiobiegu mogą powodować ból w pewnych częściach ciała. Rak trzustki na przykład uwalnia substancje, które mogą wywoływać zakrzepy w żyłach podudzia.
Zmiany na skórze – któż ich nie miał!? Mówi się, że skóra jest naszym największym organem, ale jest też oknem, przez które można oglądać stan naszego zdrowia. Na przykład jej zażółcenie może sygnalizować infekcję albo problemy z drogami żółciowymi. Ale na skórze w kontekście nowotworów powinny nas interesować znamiona. Jeśli w ostatnim czasie któreś z nich zaczęło się zmieniać – powiększyło się albo nabrało szczerbatych, nierównych kształtów, zmieniło kolor albo stało się ciemniejsze, niech koronawirus nie przeszkodzi nam w odwiedzeniu lekarza. We wszystkich przypadkach, które nas niepokoją, możemy zadzwonić i zdalnie uzyskać e-skierowanie do specjalisty od lekarza rodzinnego. A jeśli zależy nam na szybszej wizycie, możemy znaleźć specjalistę przyjmującego w prywatnym gabinecie i umówić się bezpośrednio.
Karolina Kasperek