Wirówki to proste w swej konstrukcji urządzenia, których działanie polega na odwirowywaniu mleka. Pracujący w urządzeniu wirnik sprawia, iż poprzez wytwarzanie siły odśrodkowej wytrąca z mleka komórki somatyczne, co oczywiście poprawia jakość zdrowotną mleka. Zgodnie z obowiązującym prawem, mleko surowe pochodzące od krów, wprowadzone do obrotu i przetwórstwa nie powinno zawierać w 1 mililitrze więcej niż 100 000 drobnoustrojów i 400 000 komórek somatycznych.
Liczba komórek somatycznych jest doskonałym wskaźnikiem zdrowotności krów, a za fizjologiczny poziom LKS w mleku zdrowej krowy uznaje się 100–150 tys. komórek w 1 ml mleka. Na wzrost komórek somatycznych w mleku wpływa wiele czynników, a najważniejszym jest występowanie zapalenia wymienia. I właśnie zapalenie gruczołu mlekowego – w formie podklinicznej i klinicznej – jest najpowszechniejszą przyczyną dużej ilości komórek somatycznych w mleku. Niestety, okazuje się, że są hodowcy bydła mlecznego, którzy zamiast likwidować problem u źródła, czyli zdiagnozować krowy chore na mastitis, rozpoznać przyczynę pojawienia się schorzenia w stadzie oraz rozpocząć skuteczne leczenie, inwestują w separatory do komórek somatycznych. Takie podejście zaskakuje i dziwi jednocześnie, bowiem – jak sprawdziliśmy internetowe oferty sprzedaży takich urządzeń – ich koszt jest wysoki. Za najwydajniejsze urządzenia trzeba zapłacić nawet kilka tysięcy złotych.
Tylko czy korzystanie z separatorów jest zgodne z prawem? Z całą pewnością nie, gdyż celem stosowania separatorów komórek somatycznych w gospodarstwach produkujących mleko jest zaniżenie zawartości LKS w mleku, co może być zakwalifikowane jako fałszowanie żywności. Zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie żywności i żywienia, za środek spożywczy zafałszowany uznaje się między innymi środek spożywczy, w którym zostały wprowadzone zmiany mające na celu ukrycie jego rzeczywistego składu. Podejrzanie niska zawartość komórek somatycznych ma swoje konsekwencje. Oprócz oczywiście jawnego oszukiwania podmiotu skupowego, do przerobu trafia mleko o złej jakości, pochodzi bowiem ono od krów, co do których istnieją poważne wątpliwości odnośnie ich stanu zdrowia. Ponadto separator niszczy strukturę lipidową. Takie mleko może powodować również trudności w procesach technologicznych. Mleczarnie zobowiązane są prowadzić analizę otrzymywanych wyników badań mleka surowego od dostawców. Liczba komórek somatycznych poniżej 100 tys. w 1 ml mleka świadczyć może o stosowaniu separatorów w danym gospodarstwie. Podmiot skupujący może takowe skontrolować i w przypadku stwierdzenia obecności wirówki zgłosić ten fakt do powiatowego lekarza weterynarii.
W tym miejscu warto przypomnieć, że zgodnie ze wspomnianą wyżej ustawą o bezpieczeństwie żywności i żywienia „...kto produkuje lub wprowadza do obrotu środek spożywczy zepsuty lub zafałszowany, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”.
Proceder separowania komórek somatycznych dziwi tym bardziej, gdy weźmiemy pod uwagę końcowy efekt takich działań. Czy inwestycja w separator oraz doraźny zysk ze sprzedaży „zdrowszego”, przepuszczonego przez niego mleka jest bardziej opłacalna od inwestycji w leczenie chorych krów. Przecież w przypadku pojawienia się zapalenia wymienia wywołanego np. gronkowcem złocistym, bez odpowiedniej profilaktyki i leczenia, w szybkim czasie chora będzie większość stada. Tak więc, odwirowanie komórek somatycznych nie załatwi nam problemu chorych krów i nie zatrzyma rozwoju utajonych zakażeń. To droga donikąd, a już na pewno dla wielu krów do rzeźni. Czy to ryzyko się opłaca?
Beata Dąbrowska