Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

To wrażliwe korzenie są słabym punktem mrozoodporności

Data publikacji 04.11.2020r.

O mrozoodporności i zimotrwałości decyduje w dużym stopniu genetyka roślin, ale te cechy mocno modyfikuje agrotechnika i czynniki środowiskowe. Duże znaczenie ma termin i gęstość siewu, zbilansowane nawożenie, jesienna regulacja rzepaku, dokarmianie dolistne i biostymulacja roślin ozimych.

Na stronie 18 i 19 przedstawiamy niepokojące informacje o sporej presji jesiennych szkodników i chorób w oziminach. Uszkodzenia roślin, zwłaszcza żerowanie śmietki kapuścianej w rzepaku, mocno osłabia mrozoodporność i zimotrwałość, a niestety obserwowane głębokie zejście stonki ziemniaczanej na zimowanie, hipotetycznie wskazuje, że szkodnik przeczuwa srogą zimę.

Rośliny zaczynają prehartowanie
Ze strony agrotechniki niewiele da się już dla roślin zrobić. Zależnie od pogody w najbliższych tygodniach można oczywiście wspomóc je dokarmianiem dolistnym i stosowaniem biostymulatorów, ewentualnie wykonać potrzebne zabiegi ochronne. Na tę chwilę najwięcej zależy od pogody, która wprowadzi rośliny w proces hartowania poprzedzonego prehartowaniem roślin.

Jak wiemy i obserwujemy, w każdym sezonie pogoda jest nieprzewidywalna, a to od jej przebiegu zależy ostatecznie jak duże spadki temperatur wytrzymają rośliny. Jakie warunki pogodowe są optymalne dla hartowania roślin? Podstawowym jest stopniowe obniżanie się temperatury, na końcu z lekkimi przymrozkami w nocy. To sprzyja tzw. prehartowaniu roślin, które w takich warunkach wyhamowują wzrost wydłużeniowy. Zmniejsza to zużycie energii na przyrosty, a trwająca, ale schłodzona asymilacja sprzyja zagęszczaniu soków komórkowych.

Powoli ten proces już w niektórych rejonach następuje, bo w etap prehartowania rośliny wchodzą po spadku temperatury poniżej 15 st. C w czasie dni słonecznych lub poniżej 10 st. C w czasie dni pochmurnych. Na tym etapie rośliny nie nabywają jeszcze wyraźnego wzrostu mrozoodporności, ale oszczędzają energię (wyhamowany wzrost wydłużeniowy) i umożliwiają potem prawidłowe zahartowanie się roślin.


Zero stopni mobilizuje krioproteiny
W temperaturach od 0 do 8 st. C zachodzi pierwsza faza hartowania i wymaga światła. Światło jest potrzebne do asymilacji. Następuje gromadzenie cukrów prostych i soli mineralnych (rośnie ich koncentracja, sok się zagęszcza) zachodzą zmiany w substancji białkowej plazmy (zmienia się struktura białek, tworzą się tzw. krioproteiny, nadmiar wody wiązany jest koloidalnie). Wszystko po to, aby uzyskać jak największe zagęszczenie suchej masy w soku komórkowym. Funkcją białek i zagęszczonych cukrów jest ochrona plazmy i błon cytoplazmatycznych przed niszczącym działaniem mrozu i lodu.

Druga faza hartowania odbywa się już w okresie ujemnych, niezmiennie działających temperatur i światło nie jest wtedy istotne i potrzebne. Literatura fachowa podaje, że do pełnego zahartowania roślin wystarczają zwykle 3–4 tygodnie z temperaturami od plus 2 do minus 5 st. C. To, jak mocną mrozoodporność rośliny nabędą w procesie hartowania zależy od nasłonecznienia w fazie prehartowania i pierwszej fazie hartowania. Im słońca więcej, tym lepsze warunki dla schłodzonej asymilacji. Lepiej jest też dla hartowania i mrozoodporności, kiedy tym procesom towarzyszy sucha jesienna pogoda i co najwyżej optymalne uwilgotnienie gleby.


Ważna faza wchodzenia w anabiozę
O zimotrwałości ozimin decyduje genetyka i przebieg hartowania, ale i to, w jakiej fazie rozwoju rośliny wchodzą w stan anabiozy, czyli w stan uśpienia zimowego. Uznaje się, że pszenica najlepiej zimuje, jeśli w anabiozę wejdzie w fazie 2–4 liści, żyto i jęczmień – po rozkrzewieniu, rzepak i rzepik – w fazie rozety z 6–8 liśćmi. Zimotrwałość roślin jest przedmiotem wielu badań, a jako najważniejszą cechę dobrego przygotowania się roślin rzepaku do przezimowania wymienia się zawartość suchej masy w korzeniach przed anabiozą. Im większa jest zawartość suchej masy w korzeniach, tym większa jest koncentracja substancji komórkowych i większa zimotrwałość.

Temperatura wymarzania żyta (oczywiście pod warunkiem, że rośliny są zahartowane i weszły w stan spoczynku zimowego) przy braku okrywy śnieżnej wynosi ok. minus 25 st. C, natomiast pod śniegiem żyto dobrze przetrzymuje spadki temperatury nawet do minus 35 st. C. Mrozoodporność pszenżyta i pszenicy (nieco wyższa dla pszenżyta) można traktować na równi. Gatunki te znoszą spadki temperatur do minus 20 st. C bez okrywy śnieżnej i do minus 30 st. C z okrywą śnieżną. Najmniej mrozoodporny jest jęczmień ozimy – poważne straty wyrządzają już spadki temperatury do minus 15 st. C bez okrywy śnieżnej i minus 25 st. C z okrywą śnieżną.

To jednak dane bardzo orientacyjne. Każdy organ nadziemny ma inne granice wytrzymałości. Np. w młodych kiełkach zbóż najbardziej wrażliwe na mróz jest piórko, a w glebie wierzchołki korzeni. U zbóż zaawansowanych w rozwoju kolanko podliścieniowe składające się z tkanki embrionalnej jest bardziej wytrzymałe na mróz niż liście. Dlatego często po zimie, mimo mocnych uszkodzeń liści, plantacja po pewnym czasie odbija, bo z kolanek podliścieniowych rozwijają się nowe liście. W przypadku rzepaku cała roślina pod okrywą śniegu może bez uszczerbku przetrwać spadki temperatur do minus 25 st. C, bo najbardziej odporne na mróz są górne partie rośliny (liście, rozeta), a wrażliwość rośnie z każdym centymetrem w dół. Rozeta liści znosi krótkotrwałe spadki temperatur do minus 25 st. C, ale stożek wzrostu korzeni rzepaku wytrzymuje spadki tylko do zaledwie minus 6 st. C.

Marek Kalinowski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a