dolnośląskie
Problem z opłatami za korzystanie z gruntów dotyczy, w większym lub mniejszym stopniu, całej Polski. Dariusz Jarema z Wilczyc (gmina Krotoszyce, powiat legnicki, województwo dolnośląskie) ma na swoich polach dwa słupy.– Mieszkam w tym rejonie i pracuję na roli ponad trzydzieści lat, ale nie pamiętam, aby kiedykolwiek jakiś zakład energetyczny czy firma proponowały nam wypłacenie rekompensaty za ustawione na naszych gruntach słupy – mówi Dariusz Jarem.
Zdaniem rolnika gospodarze przystali na taki stan rzeczy z braku czasu i wiedzy.
– Często także z braku pieniędzy, gdyż uzyskanie odszkodowania za użytkowanie ziemi przez firmę energetyczną wymaga pieniędzy na adwokatów, którzy zajmą się taką sprawą – wyjaśnia rolnik. – A i to nie gwarantuje sukcesu, bo firmy energetyczne też mają swoich prawników.
Nie wszystko jednak stracone, gdyż przynajmniej część rolników ma jeszcze szansę, aby uratować odszkodowanie za tzw. służebność przesyłu. Jest to m.in. związane z wyrokiem Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2014 roku (w składzie siemioosobowym, syg. akt III CZP 87/13). Sąd Najwyższy wziął m.in. pod uwagę okres 30 lat od momentu, gdy grunty były wykorzystane wraz z infrastrukturą energetyczną przez firmy wyłonione z majątku Skarb Państwa.
r e k l a m a
Kiedyś wywłaszczenia
Za czasów komunistycznej władzy infrastruktura energetyczna powstała na polach rolników zgodnie z ustawą wywłaszczeniową z 12 marca 1958 roku albo z rozporządzeniami czy innymi przepisami. Ale często także bez żadnej dokumentacji lub z dokumentacją wadliwą.Kamil Gębala, prawnik w jednej z krakowskich kancelarii, wskazuje na wiele przyczyn, wręcz paradoksów, które powodują, że rolnicy tracą ogromne pieniądze.
– Często przy wycenach dokonywanych z ramienia operatorów wartość gruntów rolników jest zaniżana. Wartość ziemi standardowo wynoszącą 50 zł/m2 szacowano na 8–10 zł/m2 – informuje Kamil Gębala. – Obecnie prowadzimy wiele spraw o odpłatne ustanowienie służebności przesyłu.
O tym, że sprawa zaległych rekompensat za służebność przesyłu dla rolników, może świadczyć analiza stanu prawnego, którą przygotował Kamil Gębala:
"Każdą sprawę należy traktować indywidualnie ze względu na odmienny stan faktyczny. Punktem granicznym zasiedzenia służebności przesyłu przez operatora (Tauron Dystrybucja) jest 5 grudnia 2020 roku z racji wyodrębnienia poprzednika prawnego w postaci przedsiębiorcy przesyłowego z majątku Skarbu Państwa 5 grudnia 1990 roku.
(…) poddając wszystkie okoliczności analizie, należy również zwrócić uwagę na okres powstawania linii, jak i użytkowania jej przez poprzedników prawnych Operatora. Poprzednicy operatora przesyłowego do czasu wyodrębnienia ze Skarbu Państwa jednoosobowej spółki akcyjnej, zgodnie z obowiązującym wówczas prawem przedsiębiorstwa państwowe (a posiadacze instalacji przesyłowych byli wyłącznie przedsiębiorstwami państwowymi), były jedynie zarządcami majątku należącego do Skarbu Państwa. Tymczasem służebność – również przesyłu – ustanowiona może być wyłącznie na rzecz podmiotu będącego posiadaczem samoistnym instalacji, a nie ich zarządcą. Jak wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 12 lutego 2015 r. (sygn. akt: IV CSK 293/14), istotna jest data faktycznego wydzielenia przedsiębiorstwa przesyłowego ze Skarbu Państwa. Reasumując, dla chcących dochodzić swoich roszczeń wobec operatora przesyłowego będzie się to wiązało ze złożeniem wniosku do sądu o ustanowienie służebności przesyłu. Koszt wniosku to 100 zł, oczywiście w trakcie postępowania przed sądem należy powołać biegłego, który wyliczy stosowne odszkodowanie".
Indywidualnie ugodowo
Firma energetyczna ma jednak w tej sprawie jednoznaczne stanowisko:" W większości przypadków są to roszczenia bezzasadne, z uwagi na fakt, iż spółka potrafi wykazać tytuł prawny do korzystania z nieruchomości. W indywidualnych przypadkach, gdy takiego tytułu spółka nie ma, zawsze w pierwszej kolejności prowadzone są rozmowy zmierzające do ugodowego ustanowienia służebności przesyłu oraz zapłaty za dotychczasowe korzystanie z nieruchomości. Każda taka sprawa traktowana jest indywidualnie i rozpatrywana jest przy założeniu dobrej woli obu stron" – informuje Ewa Groń, Rzecznik Prasowy Tauron Dystrybucja.