r e k l a m a
Ten niezwykły motyl
należy do rodziny miernikowcowatych. Gąsienica ma trzy pary odnóży tułowiowych oraz dwie pary odwłokowych, co sprawia, że podczas poruszania wygina się na kształt Ω lub odwróconej litery U, co wygląda jakby odmierzała pewien dystans.Samica po zapłodnieniu składa grupowo (nawet do 300 szt.) lub pojedynczo, żółte, z czasem przebarwiające się na pomarańczowo, jaja na końcach gałęzi, jak najbliżej pąków i na tym kończy się jej żywot. Złoża jaj zimują, by wczesną wiosną wykluły się z nich gąsienice, które rozpoczynają żerowanie na rozwijających się pączkach. Gąsienice osiągają 25 do 50 mm długości, są jasnozielone z ciemniejszą linią grzbietową i trzema białymi paskami wzdłuż ciała. Żer kontynuują na liściach wygryzając dziury w blaszkach liściowych od brzegów po nerw główny. Przy dużej intensywności żerowania dochodzi do gołożerów, a drzewo może być całkowicie pozbawione liści, a co za tym idzie możliwości fotosyntezy. Dzięki wysnutej z pyszczka cieniutkiej nitce larwy mogą przemieszczać się z rośliny na roślinę, a później w połowie roku również za pomocą nitki schodzą do ziemi, gdzie po wytworzeniu kokonu się przepoczwarczają i już jako poczwarki czekają do jesieni. Owady dorosłe opuszczają swoje legowisko wraz z nastaniem pierwszych przymrozków. W ciągu roku rozwija się jedno pokolenie szkodnika.
Samiec i samica
znacznie się między sobą różnią. Dorosła samica osiąga długość ok. 7 mm, samiec dorasta do 15 mm. Samica zaopatrzona jest w maleńkie, szczątkowe skrzydła, ale posiada bardzo długie odnóża, co sprawia, że bardziej przypomina pająka niż motyla. Odnóża zapewniają jej dobrą przyczepność podczas wędrówek po pniach drzew. Ma również duży i gruby odwłok, w którym przetrzymuje jaja. Samiec natomiast może się pochwalić skrzydłami o rozpiętości do 30 mm. Skrzydła są szarobrązowe z ciemnymi falistymi poprzecznymi liniami.Dorosłe owady mają o tyle szczęście, że jesienią nie ma wrogów naturalnych, w tym ptaków, które by zmniejszyły ich populację. Pozostaje nam zakładanie jesienią opasek lepowych, które zredukują szkodnika. Pułapka powinna być wykonana na wzór lejka z papieru, opasającego pień drzewa. Lejek należy tak założyć, by węższa jego część była skierowana ku górze. Spód lejka pokrywamy substancją klejącą, by wędrujące samice się przykleiły, co powstrzyma je przed dalszą wspinaczką. Możemy także zastosować opaski lepowe, takie, jakie stosujemy wiosną do zwalczania owocówki jabłkóweczki i owocówki śliwkóweczki. Opaski trzymamy na pniach do grudnia a w razie potrzeby, gdy wypełnią się szkodnikami, wymieniamy na nowe. Inną metodą pozbycia się szkodnika bądź ograniczenia jego ilości jest lustracja zimowa pędów tuż przy pąkach, zbieranie i niszczenie złożonych jaj. Można czynność tę połączyć z corocznym zimowym cięciem drzew owocowych. Inną dość skuteczną metodą jest oprysk drzew olejem parafinowym lub preparatem na jego bazie w okresie bezlistnym. Oprysk zniszczy zimujące jaja przedzimka, oczywiście pod warunkiem, że zabieg wykonamy bardzo dokładnie i tak, aby preparat aż spływał z drzewa. Od etapu zielonego pąka, pryskamy drzewa preparatami z nerecznicy, pokrzywy, wrotyczu, cebuli czy czosnku.