– Tłumaczą, że nie mogą wpuścić naszego przedstawiciela do cukrowni ze względu na COVID-19 – opowiada Wiesław Sokołowski, przewodniczący komitetu strajkowego. – To mydlenie oczu. W ostatnich dniach poznaliśmy wyniki kolejnych niezależnych badań polaryzacji przeprowadzonych przez certyfikowane laboratorium w Dęblinie. I znowu wyniki były lepsze niż dotyczące tych samych dostaw, a otrzymane przez plantatorów w Werbkowicach. Tym razem różnica wynosiła około 1%.
Wiesław Sokołowski jest też zdania, że cena będąca równowartością 28 euro ustalona na przyszły sezon nie jest zadowalająca.
Z kolei 19 listopada protestujący plantatorzy spotkali się w Mirczu z przedstawicielami związków plantatorów. Związki nie przyłączą się do protestu.
– Mają swoje ustalenia z KSC i tego chcą się trzymać – mówi Wiesław Sokołowski. – Jest natomiast między nami pełna zgoda, że "Instrukcja odbioru buraków cukrowych" musi zostać zmieniona.
Chodzi m.in. o pełną transparentność zasad odbioru oraz zagwarantowanie badań polaryzacji w niezależnych laboratoriach. Postulaty plantatorów odstawiających buraki do Werbkowic pozostają bez zmian. Grożą, że jeśli do końca roku cukrownia w Werbkowicach nie spełni ich oczekiwań, wiosną przyszłego roku nie zasieją buraków.