Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Co z nami będzie

Data publikacji 25.11.2020r.

wielkopolskie
W 1924 r. miejscowy proboszcz ks. Józef Beker wyszedł z inicjatywą założenia w Trojanowie ochotniczej straży pożarnej.
– Jesteśmy małą jednostką – mówi prezes dh Bogdan Marszał. – W naszych szeregach zrzeszamy zaledwie szesnastu strażaków, w tym tylko dwóch posiada wymagane szkolenia pożarnicze i niesienia kwalifikowanej pierwszej pomocy. W gminie funkcjonuje jeszcze czternaście jednostek OSP. Część z nich zrzeszona jest w KSRG. Wzorem dla nas pozostaje od lat jednostka z pobliskiego Opatówka. Mówiąc o szkoleniach, to właśnie te większe jednostki mają priorytet. Dysponują również doskonałym sprzętem, a przede wszystkim samochodami.
Dh Marszał podkreśla, że ich największym problemem są wątłe kadry. – Takie czasy – kontynuuje prezes – młodzież wyjeżdża do szkół, za pracą. Przed laty wyglądało to inaczej. Prowadziliśmy nawet Młodzieżową Drużynę Pożarniczą, która odnosiła sukcesy w zawodach sportowo-pożarniczych. Nie tylko na szczeblu gminnym, ale również powiatowym. Wspominając tamte lata, aż łezka w oku się kręci. Z licznego grona młodych druhów pozostało z nami zaledwie dwóch strażaków. Inni założyli rodziny i jak wcześniej wspomniałem, wyjechali do większych miast.
Jeszcze dwa miesiące temu byli jednostką nieposiadającą samochodu. Aż trudno w to uwierzyć. Czy nie mogą liczyć na wsparcie ze strony urzędu gminy i burmistrza Sebastiana Wardęckiego?
– Oczywiście, że możemy liczyć i taką w miarę możliwości finansowych gminy otrzymujemy. Choćby podczas niedawno zakończonego remontu naszej strażnicy. Nie zapominajmy, że w gminie działa aż piętnaście jednostek OSP – mówi prezes Bogdan Marszał.
Dzięki pozyskanym z Unii Europejskiej dotacjom gmina Opatówek wyremontowała pięć jednostek. Wśród nich znalazła się trojanowska. Remont objął m.in. ocieplenie budynku, z czym jednak wiązały się pewne problemy. Otóż, trojanowska strażnica jest uznana za zabytek i z tego względu zewnętrzne ocieplenie stało się niemożliwe. Na szczęście udało się znaleźć wyjście z tej patowej sytuacji. Ocieplono ją od wewnątrz.
– Wracając do samochodu – kontynuuje prezes – jeszcze do niedawna dysponowaliśmy autem marki Star 25 na podwoziu Jelcza. Był to staruszek z 1965 r., który ostatecznie trafił na złom. Na szczęście w sierpniu tego roku przyszedł nam z pomocą miejscowy przedsiębiorca-sponsor, który za kwotę dwudziestu czterech tysięcy złotych zakupił dla nas Opla Vivaro. Chciałbym raz jeszcze podziękować naszemu darczyńcy Sławomirowi Jastrzębskiemu, człowiekowi o wielkim sercu. To również dzięki niemu byliśmy w stanie wyremontować garaż strażnicy.
W trudnej sytuacji, w jakiej – miejmy nadzieję chwilowo – znajduje się jednostka, prezesa Marszała wspierają najbliżsi. Strażakami w trojanowskiej jednostce jest również żona prezesa Jadwiga, córka Anna oraz zięć Maciej Olejnik, pełniący funkcję komendanta jednostki.
Strażacy z Trojanowa mimo iż ostatnio nie wyjeżdżają do akcji, wiele czasu poświęcają dzieciom i młodzieży. Chociażby organizując wraz z kolegami z OSP Opatówek spotkania w tamtejszej szkole podstawowej oraz remizie.
– Młodzież z zainteresowaniem słucha naszych wskazówek, jak postępować podczas pożaru, jak nieść pierwszą pomoc. Organizujemy cykliczne, coroczne konkursy plastyczne. Niestety zainteresowanie jest chwilowe, gdyż jak się później okazuje nikt, mimo wcześniejszych deklaracji, nie stawia się w jednostce. Zadania prewencyjne z młodzieżą to jedno, lecz zawsze po cichu liczę, że młodzi wstępując w nasze szeregi zaczną nas wspierać. Jednak po kilku dniach przychodzi rozczarowanie – powiedział dh Marszał.
Druhowie zawsze są gotowi wspierać gminę podczas organizowanych imprez masowych. Jedną z największych na tym terenie jest odbywający się raz do roku na przełomie marca i kwietnia Wyścig Kolarski o zasięgu ogólnopolskim „Hellena Tour” – Szlakiem Bursztynowym. Wśród organizatorów z ramienia starostwa jest Bronisław Krakus, wybitny kolarz i pasjonat tej dyscypliny sportu.
Panująca epidemia pokrzyżowała plany praktycznie wszystkim. Dotknęła również strażaków z Trojanowa.
– To prawda, mieliśmy plany na mijający rok, lecz musimy je odłożyć. Oby na przyszły rok – mówi prezes Bogdan Marszał. – Chcieliśmy w tym roku otworzyć na terenie naszej remizy salę do ćwiczeń gimnastycznych, fitness. Mieszkańcy mieliby okazję się odprężyć, z drugiej zaś strony, nie musieliby jeździć, by ćwiczyć do pobliskiego Opatówka. Wiem skądinąd, że chętnych wśród naszych mieszkańców do udziału w tego typu ćwiczeniach nie brakuje.
Na pytanie o marzenia, prezes bez chwili namysłu odparł – obyśmy stali się podobnie jak przed laty, silną kadrowo jednostką i młodzież zaczęła wstępować w nasze szeregi. Jeśli nie młodzież, to co z nami będzie – powiedział na zakończenie prezes dh Bogdan Marszał.

Krystyna Nowakowska

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a