warmińsko-mazurskie
– Jednym z powodów wyboru odmiany Bintje był jej niebagatelny sukces na warszawskich rynkach w tym Rynku Hurtowym Bronisze, gdzie jest obok odmiany Monte Carlo jedną z najczęściej importowanych i chętnie kupowanych przez konsumentów i rynek HoReCa, czyli sektor hotelarski i gastronomiczny. Postanowiliśmy wyprodukować ją w kraju – wyznaje prezes CN Nidzica. Całość produkcji prowadzona jest pod nadzorem PIORiN, jak również certyfikowana jest w międzynarodowych systemach jakości takich jak GLOBAL GAP czy GMP+. Centrala Nasienna wykonała usługę sadzenia, zbioru i sortowania, natomiast uprawa i pielęgnacja plantacji były po stronie producentów.
r e k l a m a
Dopracowana technologia uprawy
– Opracowaliśmy całą technologię ekologicznej uprawy ziemniaka, która zdała egzamin, więc rolnicy mogli działać według naszych wskazówek. Posadziliśmy ziemniaki w technologii od razu z formowaniem redlin. W momencie kiedy ziemniaki wschodziły, zaczęły wschodzić pierwsze chwasty i zazieleniło się. Wtedy ziemniaki zostały obredlone. Wykonaliśmy trzykrotne redlenie i trzy razy pryskaliśmy Miedzianem od zarazy – wylicza dr Bieńkowski. – Fungicydy zarejestrowane i dopuszczone do stosowania w tego typu uprawach przeciw chorobom grzybowym i bakteryjnym, to głównie preparaty miedziowe. Na stonkę zastosowano dopuszczony insektycyd SpinTor, wykonano nim dwa zabiegi.Prezes CN Nidzica wyjaśnia, że pomysłem wspólnego działania było to o czym cały czas mówi się w ramach "Zielonego ładu", że produkty ekologiczne są coraz bardziej pożądane. Natomiast sama uprawa ekologicznych zbóż, gryki, czy soczewicy nie przynosi takich efektów ekonomicznych, które mogłyby pozwolić małym gospodarstwom na spokojne funkcjonowanie. W przypadku ziemniaków uprawianych ekologicznie jeśli zbierze się te 15 t/ha i po odliczeniu wszystkich kosztów związanych poza samą uprawą również z przygotowaniem, opakowaniem, dystrybucją zostaje 1,50 zł, czy 2 zł za kilogram to nie jest źle.
– Sprzedaż, zwłaszcza na początku naszej przygody z ekologią, może odbywać się wolniej, dlatego dobrze jest współpracować i kooperować z firmami, które mają możliwości przechowywania. CN Nidzica zapewnia, że będzie wspierała rolników i pomagała w magazynowaniu i odpowiednim przechowywaniu ziemniaków ekologicznych. A jeżeli zajdzie taka potrzeba, będzie pośredniczyła w sprzedaży i dystrybucji – mówi Tomasz Bieńkowski.
r e k l a m a
Dobór odmiany nie może być przypadkowy
Jednym z gospodarstw, które podjęło się uprawy ziemniaków w ekologii, jest gospodarstwo Martyny i Mateusza Wiśniewskich z Kozłowa w powiecie nidzickim. Państwo Wiśniewscy prowadzą małe rodzinne gospodarstwo, które funkcjonuje w ekologii już 5 rok. Skąd pomysł na uprawę ekologicznych ziemniaków?– Zastanawialiśmy się z mężem nad jakąś opłacalną uprawą ekologiczną, chcieliśmy, żeby było to coś innego niż zboża, czy gryka, ale nie mieliśmy żadnego konkretnego pomysłu. A, że pracuję w Centrali Nasiennej w Nidzicy, która jest w okolicy największym producentem ziemniaków, postawiliśmy na ziemniaki. Wiedziałam, że zawsze mogę liczyć na wsparcie, wiedzę i doświadczenie pana Tomasza – wyjaśnia Martyna Wiśniewska.
Rozmówczyni przyznaje, że gdyby miała sama wybierać odpowiednią odmianę byłby pewien problem, ale na szczęście była jedna odmiana wytypowana przez CN Nidzica. Odmiana Bintje jest rekomendowana, zalecana i pożądana przez konsumentów. Jest to średnio wczesna odmiana pochodząca z Holandii, która jest na tyle odporna, że poradzi sobie w tak ekstremalnych warunkach, jakimi jest uprawa ekologiczna. Odmiana charakteryzuje się umiarkowaną odpornością na wirusy, średnią odpornością na zarazę ziemniaka i parcha zwyczajnego. Ale co ważne, wyróżnia się wyrównanym plonem i ma dobre właściwości przechowalnicze.
Przy planowaniu uprawy ekologicznej wybór odmiany nie może być przypadkowy. Odmiany brane pod uwagę powinny charakteryzować się dużą odpornością na choroby bakteryjne i grzybowe, na wirusy oraz na mątwika ziemniaczanego. Warto wybierać odmiany o bardzo krótkim i krótkim okresie wegetacji, ponieważ, jak wszystko dobrze pójdzie, będą zbierane z pola przed największym nasileniem zarazy ziemniaka. Ważną cechą jest także intensywność wzrostu roślin w początkowym okresie wegetacji, kiedy plantacja najbardziej narażona jest na zagłuszenie przez chwasty.
Zobacz także
Majowe sadzenie, bo ograniczona ochrona
8 maja na 12 ha gleb klasy IV posadzono ziemniaki. Celowo sadzenie było w maju, aby uniknąć zimnej gleby z temperaturą poniżej 8°C. Zbyt wczesne sadzenie podczas chłodnej, deszczowej pogody generuje problemy. Sadzeniaki mogą mieć problemy ze wschodami i silną presją rizoktoniozy ziemniaka. Rizoktonioza może powodować zgorzel kiełków, a następnie pęknięcia w łodygach ziemniaków co jest przepustką dla innych chorób. Przy ekologii musimy wiele rzeczy przewidywać i w sposób naturalny zapobiegać, bo brak możliwości stosowania środków ochrony roślin znacznie wpływa na kondycję plantacji i plon.– Sama uprawa nie jest skomplikowana, najbardziej baliśmy się presji chorób, bo wpływają one nie tylko na plon, ale również na jakość bulw. Robiliśmy wszystko, żeby pozyskać duże owalne bulwy o jasnożółtej skórce i żółtym miąższu, bo tak powinien wyglądać plon odmiany Bintje. Same rośliny były średniej wysokości, raczej wyprostowane i miały częściowo fioletowe łodygi – wylicza Martyna Wiśniewska.
Najważniejsze są początkowe fazy wzrostu roślin, a pierwszym problemem przy każdej uprawie ekologicznej są chwasty. Nie można dopuścić, żeby zdominowały uprawę. Oczywiście żaden herbicyd nie jest dopuszczony do zastosowania, więc trzeba sobie radzić inaczej, a najczęściej usuwa się je mechanicznie. Redlenie wykonano kilka razy w różnych fazach rozwojowych aż do zakrycia międzyrzędzi. Zabieg był wykonany bez bronowania.
– Wyeliminowaliśmy bronę ze względu na ryzyko uszkodzenia roślin, co w efekcie zwiększa presję chorób bakteryjnych i grzybowych – dodaje właścicielka gospodarstwa. Do redlenia zastosowano bezpośrednio przed sadzeniem obsypnik z blachą formującą, która doskonale ścięła chwasty z powierzchni redliny. Po wschodach blacha została odkręcona i redlono tylko boki. Dzięki wyczuciu odpowiedniego momentu pierwszego redlenia, dynamiczny przyrost masy roślinnej pomógł w szybkim zwarciu rzędów i ograniczeniu presji chwastów na plantacji. Ochrona fungicydowa tak naprawdę ograniczała się do stosowania jednego dozwolonego preparatu opartego na związkach miedzi, który miał chronić przed zarazą. Jeżeli chodzi o ochronę przed stonką, to wg wskazówek Centrali zastosowano insektycyd SpinTor, który zdał egzamin, bo na szczęście presja stonki w tym roku nie była duża.
Certyfikat to priorytet
Przy każdej uprawie ekologicznej wiele czasu trzeba poświęcić na systematyczne i szczegółowe uzupełnianie dokumentacji, harmonogramów, kart zabiegów. Certyfikat niejako wymusza takie działania, a cały proces certyfikacji, kontrole jednostki certyfikującej to bardzo ważne momenty dla każdego plantatora.– Dla nas priorytetem jest certyfikat GLOBAL GAP, który wymaga dużo pracy, ale bez niego są nikłe szanse, żeby dostać się na jakiś szerszy rynek. Certyfikat jest wymagany m.in. przez sieci handlowe, czy innych kontrahentów, z którymi chcielibyśmy rozpocząć współpracę. Rynek oczekuje tego, żeby okazać odpowiednie dokumenty potwierdzające nie tylko jakość, ale również bezpieczeństwo produkowanej żywności – wyjaśnia Martyna Wiśniewska.
Żeby uzyskać certyfikat GLOBAL GAP trzeba spełnić wiele wyznaczonych standardów opartych na systemie HACCP, zawierających wytyczne do spełnienia przepisów prawa krajowego i międzynarodowego. Podczas kontroli sprawdzane są również aspekty oddziaływania produkcji rolniczej na środowisko.
Posiadacz certyfikatu GLOBAL GAP to świadomy producent, który wie jak jego działalność wpływa na jakość i bezpieczeństwo produkowanej żywności.
– W nadchodzącym roku planujemy założyć plantację sadzeniaków ekologicznych, czyli certyfikowanych, kwalifikowanych sadzeniaków ziemniaka. Będziemy to robili również we współpracy z rolnikami, którzy prowadzą certyfikowane ekologiczne gospodarstwa – dodaje prezes CN Nidzica.