Według krajów dotkniętych epidemią, system współfinansowania działań nadzwyczajnych Komisji Europejskiej powinien zostać złagodzony. Służby państw członkowskich muszą działać niezwłocznie, często pod presją i w trudnych warunkach, a procedury przetargowe tego nie ułatwiają. Jeśli istnieje ryzyko spowodowania szkód w przypadku braku natychmiastowego działania, zwrot kosztów powinien następować niezwłocznie. Sytuacja w Unii Europejskiej pogorszyła się po wykryciu ASF u dzików we wrześniu w Niemczech. Od tego czasu potwierdzono tam 168 przypadków w Brandenburgii i 8 w Saksonii. Wzdłuż Odry na przestrzeni około 250 km, a więc prawie na całej granicy między Brandenburgią a Polską, obowiązuje obszar objęty ograniczeniami.
r e k l a m a
Belgia wolna od ASF
Dobra wiadomość w ostatnich dniach jest taka, że Belgia została uznana przez Komisję Europejską za obszar wolny od afrykańskiego pomoru świń. Kraj ten może więc wznowić handel wieprzowiną, zwłaszcza z Chinami. Belgom udało się wrócić na rynki azjatyckie, ale na razie do takich krajów, jak Singapur czy Wietnam. Zdecydowanie najbardziej pożądany dla eksporterów wieprzowiny jest jednak rynek chiński, o który Belgia znów zamierza powalczyć.Afrykański pomór świń pojawił się w Belgii we wrześniu 2018 roku, kiedy wirus wykryto w prowincji Luksemburg. Aby zwalczyć chorobę, powstały ogrodzenia na dużym obszarze, który jednocześnie został zamknięty dla turystów. Prowadzono też intensywny odstrzał dzików i wyszukiwanie padliny. W sumie w Belgii wykryto 833 przypadki ASF u dzików. Ostatnie martwe sztuki znaleziono w październiku 2019 roku, a także w marcu 2020 roku, jednak okazało się, że ten ostatni dzik nie żył od kilku miesięcy. Dlatego po 12 miesiącach od faktycznie ostatniego zakażenia Belgowie wystąpili o uznanie ich kraju za wolny od choroby. Pozytywna opinia Komisji Europejskiej oznacza, że producenci trzody chlewnej w dotychczasowych strefach ASF będą mogli wznowić chów świń, z którego musieli zrezygnować ze względów profilaktycznych, aby wirus nie przedostał się do stad.
Dodatki paszowe kontra wirus
Wiadomo, że wirus afrykańskiego pomoru świń może być przenoszony na znaczne odległości między innymi za pośrednictwem produktów wieprzowych oraz w surowcach paszowych, w których może przetrwać przez wiele dni. Udowodnili to swoimi badaniami naukowcy ze Stanów Zjednoczonych. Teraz przekonują oni, że pewne substancje dodane do komponentów paszowych mogą zmniejszyć zakaźność wirusa ASF. Już w 2018 roku wykryto go w różnych testowanych surowcach, między innymi w poekstrakcyjnej śrucie sojowej, makuchu sojowym oraz aminokwasach, a także w karmie dla psów i kotów. Wirus przetrwał w nich ponad 30 dni pomimo wahań temperatury i wilgotności oraz zmiennych warunków środowiska.Stabilność i transmisję ASF w paszy potwierdziła dr Megan Niederwerder z Uniwersytetu Stanowego w Kansas. Stany Zjednoczone szczególnie boją się zawleczenia wirusa wraz z importowanymi produktami. Dlatego nieustannie prowadzą badania nad możliwościami zmniejszenia ryzyka przeniesienia ASF przez paszę. W najnowszych badaniach dr Megan Niederwerder wzięła pod lupę dwa dodatki paszowe: zawierające średniołańcuchowe kwasy tłuszczowe (MCFA) oraz 37-procentowy wodny roztwór formaldehydu (Sal Curb firmy Kemin).
Produkty te wykazują skuteczność w stosunku do innych wirusów towarzyszących produkcji świń. Średniołańcuchowe kwasy tłuszczowe sprawdziły się w żywieniu zwierząt szczególnie w zakresie stabilizacji statusu zdrowotnego i wydajności w trudnych okresach odchowu. Jako alternatywa dla antybiotyków paszowych są w stanie redukować ilość patogennych bakterii, a także wirusów. Efektem rozwoju MCFA są monoglicerydy (MCM), dzięki którym można hamować namnażanie się szkodliwych bakterii w jelitach.
r e k l a m a
Ochrona międzykontynentalna
Uważa się, że te produkty przeciwdrobnoustrojowe inaktywują wirusy na dwa różne sposoby. Po pierwsze, średniołańcuchowe kwasy tłuszczowe zmniejszają zakaźność wirusa przez rozerwanie jego otoczki, co uniemożliwia związanie się z komórką gospodarza i zakażenie. Po drugie, formaldehyd zmniejsza zakaźność wirusa poprzez zmianę struktury jego kwasów nukleinowych i białek.W pierwszym etapie doświadczenia każdy produkt dodawano w różnym stężeniu (0,03–2,0%) do standardowego stężenia szczepu wirusa ASF znajdującego się w hodowli komórkowej. Oba produkty przeciwdrobnoustrojowe zmniejszały zakaźność wirusa w hodowli komórkowej, przy czym skuteczne poziomy do zmniejszenia ilości ASF poniżej progu wykrywalności to 0,7% dla MCFA i 0,35% dla dodatków paszowych na bazie formaldehydu.
W drugim badaniu przetestowano skuteczność średniołańcuchowych kwasów tłuszczowych i formaldehydu po zmieszaniu ich z różnymi surowcami paszowymi, przed ich transportem i ponownie w 28. dniu po przybyciu do kraju przeznaczenia. Były wśród nich wcześniej wspomniana śruta sojowa oraz aminokwas cholina. Pięć gramów każdego surowca paszy zakażono szczepem ASF Georgia 2007. Dodatek 1% MCFA i 0,33% produktu na bazie formaldehydu wybrano na podstawie wyników wcześniejszego doświadczenia.
Okazało się, że większość próbek surowców paszowych (16 z 18) poddanych działaniu MCFA i wszystkie próbki (18 z 18) poddanych działaniu dodatków na bazie formaldehydu były ujemne pod kątem obecności wirusa ASF. Chociaż większość próbek okazała się niezakaźna, to wszystkie wykazały obecność DNA wirusa afrykańskiego pomoru świń (pozytywny test PCR). W warunkach tych badań zarówno średniołańcuchowe kwasy tłuszczowe, jak i dodatki paszowe na bazie formaldehydu wykazały skuteczność w zmniejszaniu zakaźności ASF (zależnie od dawki), a to zdaniem naukowców daje nowe narzędzie do ograniczania ryzyka wprowadzenia wirusa przez paszę.