mazowieckie
– Choć nasza obora nie jest nowa, to na jedną krowę przypada znacznie więcej niż 5,4 m2 powierzchni, a taki warunek postawiono w programie „krowa plus” w przypadku obór wolnostanowiskowych na ściółce bez wydzielonych legowisk – wyjaśnił Maciej Kołakowski dodając, że głęboka ściółka jest wygodna dla krów, ale jednocześnie pracochłonna dla hodowcy, ponadto wymaga zgromadzenia bardzo dużej ilości słomy. Dlatego gdyby teraz budował oborę, to poważnie by się zastanawiał, jaki system ściołowy wybrać, pomimo że uprawia 70 ha pszenicy i nie musi dokupywać słomy.r e k l a m a
Frezowana znaczy bezpieczna
– Dzisiaj rolnicy głównie budują obory na rusztach, jednak warunki dobrostanu biorąc pod uwagę zdrowotność nóg i racic, są tam na pewno gorsze niż na głębokiej ściółce – dodał hodowca, który aby móc skorzystać z dofinansowania do dobrostanu w ramach programu „krowa plus” musiał zmodernizować jałownik z cielętnikiem i teraz wszystkie grupy zwierząt chodzą luzem.W oborze o wymiarach 13x40 m wydzielono obszar legowiskowy na głębokiej ściółce, z kolei przy stole paszowym jest korytarz gnojowy, gdzie pracuje hydrauliczny zgarniacz obornika typu „delta”.
– Po 10 latach użytkowania posadzka na korytarzu gnojowym była mocno wytarta i krowy najzwyczajniej się ślizgały, było to bardzo niebezpieczne, dlatego przeprowadziliśmy frezowanie posadzki. Od tego momentu zabieg frezowania powtarzamy co kilka lat – wyjaśnił Maciej Kołakowski.
Stół paszowy znajduje się przy ścianie bocznej i ma szerokość 3 m. Dój odbywa się na hali udojowej Westfalia typu rybia ość 1x5 stanowisk.
r e k l a m a
Indywidualnie i precyzyjnie
Kiszonka z kukurydzy i sianokiszonka dowożone są na stół paszowy za pomocą ładowarki. Z kolei pasze treściwe: suszone i melasowane wysłodki oraz pełnoporcjowy granulat zadaje stacja paszowa w indywidualnych dawkach dostosowanych do każdej krowy. Dzienna dawka paszy treściwej podzielona jest na 6 porcji, na raz krowa nie może dostać więcej niż 1,5 kg paszy.– Stacja paszowa to indywidualne podejście do każdej krowy, to też precyzyjne dawkowanie paszy treściwej, co przełożyło się na wzrost wydajności – stwierdził rolnik Kołakowski dodając, że suszone wysłodki to dodatkowe źródło energii, ale tej nieskrobiowej, czyli wolniej rozkładającej się w żwaczu i niepowodującej zakwaszenia żwacza.
Głównym problemem w produkcji mleka zdaniem Macieja Kołakowskiego są rosnące koszty niewspółmiernie do ceny mleka, chociaż jak sam podkreśla, jego mleczarnia płaci jedną z lepszych cen w kraju.
– W górę poszły zwłaszcza koszty żywienia, czyli zakupu paszy treściwej i pozyskania pasz objętościowych oraz koszty siły roboczej – oznajmił rozmówca.
Zobacz także
Opasy dodatkiem do mleka
Zabiegi inseminacji wykonuje lekarz weterynarii, głównie nasieniem od buhajów rasy hf z Mazowieckiego Centrum Hodowli i Rozrodu Zwierząt w Łowiczu. Prawie wszystkie jałówki zostają na remont stada, tylko nieliczne z nich są sprzedawane do innych gospodarstw. Od dwóch lat mniej wydajne krowy kryte są buhajami ras mięsnych głównie limousine. Cielęta pozyskane z takich krzyżowań międzyrasowych rolnik kieruje do opasu będącego źródłem dodatkowego dochodu.– Żyjemy m.in. ze sprzedaży bydła opasowego dlatego brałem udział w protestach rolniczych przeciwko „Piątce dla zwierząt”. Protestowaliśmy jadąc ciągnikami drogami na terenie naszego powiatu i sąsiednich. W organizację tych protestów na naszym terenie zaangażował się głównie NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” – powiedział Maciej Kołakowski.