Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Dylemat sadowników

Data publikacji 11.12.2020r.

Wiedząc o tym, że jabłoń dożywa 200 lat, grusza 150 a brzoskwinie 50, można pomyśleć, że nie ma potrzeby usuwać skoro jeszcze wiele lat można czerpać z nich korzyści. Jest jednak jedno ale… zazwyczaj takie drzewa są źródłem patogenów a i odmianowo nie spełniają oczekiwań.

Skończył się kolejny sezon wegetacyjny i nasuwa się pytanie czy przyniósł wysokie plony, czy raczej brak satysfakcji ze zbiorów. Ocena przebiegu zbiorów daje dużo do myślenia i jest podstawą do podjęcia decyzji, co dalej. Weźmy również pod uwagę stan drzew, jeżeli zostały zaatakowane przez choroby grzybowe, w szczególności pnia i kory, to takie drzewo długo już nie pożyje. Kiedy drzewa owocowe słabo owocują wydając marny plon, wówczas najlepiej je szybko usunąć a w ich miejsce posadzić nowe egzemplarze.

r e k l a m a

Warto sięgnąć po nowe

Mając stare wartościowe odmiany jabłoni (bo ten gatunek uprawiamy najczęściej i jesteśmy potentatem w uprawie na terenie UE), np. zawsze w cenie Antonówkę, których nie chcemy się pozbywać, możemy kontynuować ich uprawę szczepiąc okulanty, oczywiście dopasowując podkładki pod konkretne odmiany. Niektórzy sadownicy nastawieni na duże zbiory wychodzą z założenia, że po kilku latach uprawy wydajność drzew spada i należy wymienić je na młode. Nawet jabłka przemysłowe nie są satysfakcjonujące, nie mówiąc o odmianach deserowych. W przypadku niektórych odmian owoce ulegają zadrobnieniu i również nie spełniają norm i wielu sadowników sięga po nowości.
Sadząc jabłonie, warto wybierać takie odmiany, które dają szansę na lepszą opłacalność. W handlu nadal najlepiej się sprzedają takie jak Gala i jej sporty, Golden Delicious czy Red Delicious, a ostatnio zostają wypierane przez Red Jonaprice. Warto postawić na Fuji, która jest coraz popularniejsza ze względu na dużą mrozoodporność, owoce sporych rozmiarów i dobry smak. W opiniach niektórych sadowników na uwagę zasługuje sport Gali Gala Schniga Schnico Red, której owoce pokrywa ciemnoczerwony rumieniec. Innym sportem jest Gala Dark Brown, której owoce również charakteryzują się pięknym intensywnym rumieńcem i wcześniejszym wybarwieniem, a w okresie zbiorów osiąga czerwono fioletowy rumieniec równo pokrywający całą powierzchnię skórki, bez pasków i przejaśnień. Warto również zwrócić uwagę na Galę Brookfield Baigent o ciemnoczerwonym wybarwieniu. Strzałem w dziesiątkę ostatnich sezonów jest Muna, która zdobyła zaufanie dzięki regularności w owocowaniu, dobremu wybarwieniu i długiemu okresowi przechowywania. A może warto posadzić odmiany jabłoni o owocach np. złocistych z grupy Goldenów. Jedną z nich niech będzie Golden Parsi De Rosa o żółtawej skórce z łososiowym rumieńcem, bez tendencji do ordzewień. Bardzo często jemy oczami i wyglądem kierujemy się kupując owoce deserowe.

Stare wracają do łask

Wśród sadowników narodził się nowy trend, zaczynają wprowadzać odmiany uprawiane przed laty, które nadal mają swoich zwolenników. Wiele z nich wykazuje dużą odporność na choroby, szkodniki i często bywają mrozoodporne. W okresie zimowym cieszą się powodzeniem na przykład Landsberska, jesienią i zimą Antonówka, choć nie nadaje się do długiego przechowywania oraz Boskop. Tak czy inaczej każda decyzja o wyborze odmiany powinna być poprzedzona wiedzą na temat zapotrzebowania i możliwości zbytu. Wiadomo bowiem, że decyzja o wykarczowaniu starych niedochodowych kwater jest dużo łatwiejsza od decyzji, którą odmianę posadzić. Tu warto zapytać doradcę z najbliższej okolicy lub szkółkarza, który poleci odmianę najlepiej dopasowaną do naszych warunków glebowo-klimatycznych. Okres zimowy to dobra pora na usuwanie starych drzew i podjęcie odpowiedniej decyzji, bowiem wiosną będziemy mieli już sprecyzowane pomysły i pod ich kątem poprowadzimy uprawę i nasadzenia.

r e k l a m a

Chcesz szczepić

Potrzebne będą zrazy, czyli jednoroczne pędy z drzew wybranej odmiany, którą będziemy chcieli zaszczepić. Powinny mieć ok. 30 cm długości i od 5 do 8 mm i kilka oczek, czyli pąków. Zrazy pozyskujemy w pierwszej połowie grudnia, czasem na początku stycznia, ale zawsze przed nadejściem mrozów. Najlepsze jakościowo pędy będą pochodziły z drzew owocowych wolnych od wirusów, zawsze z brzegów korony, od południowej strony. Ścinając zrazy z rośliny matecznej zostawiamy 3–5-oczkowy czop, w celu otrzymania nowych przyrostów. Powiązane w pęczki, zaopatrzone w etykiety z nazwą odmiany dołujemy w piasku w dołowniku lub w piwnicy, najlepiej w temperaturze ok. 1 do 4 st. C. Przysypujemy wilgotnym piaskiem do 1/3 wysokości, pozostawiając wierzchołki na powierzchni oraz etykiety z nazwą, co będzie wygodne do odczytania bez wyciągania wiązki. W tych warunkach czekają do wiosny. Warto brać pod uwagę odmianę i mrozoodporność.

Małgorzata Wyrzykowska

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a