Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

John Deere zakończył proces restrukturyzacji – największy w historii

Data publikacji 11.12.2020r.

Firma John Deere zmienia oblicze. To efekt zakończenia procesu restrukturyzacji, największej, jaka kiedykolwiek została przeprowadzona przez tego amerykańskiego producenta. Koncern zapowiada, że teraz będzie szybciej reagował na zmiany i dostosowywał się do warunków. Błyskawiczny ma być przepływ informacji między rolnikami, dealerami, a samym producentem, co jest pokłosiem skrócenia procesu decyzyjności. Przykładem tego jest m.in. połączenie stanowisk prezesa zarządu firmy John Deere Polska i dyrektora sprzedaży w Polsce. Od niedawna obie te funkcje pełni Katarzyna Lewicka, która pracuje w firmie John Deere Polska od 20 lat.

John Deere to koncern globalny, który wyznacza trendy na rynku. Restrukturyzacja nie tylko ma usprawnić działanie, ale pokazała, w jakim kierunku będzie zmierzał amerykański koncern.
– Rolnictwo 4.0 polegające na zastosowaniu cyfrowych rozwiązań w codziennej praktyce staje się faktem. I właśnie wykorzystując nasze cyfrowe rozwiązania chcemy pomóc rolnikom w systemach produkcyjnych, tak aby z jednej strony mogli produkować taniej, z drugiej byli w stanie osiągać wyższe plony. To jest teraz naszym priorytetem, dlatego – jak mówi Katarzyna Lewicka – organizacja sterowana będzie z Walldorf w Niemczech. Skupia ona szereg specjalistów, którzy działają w dwóch obszarach. Jeden obejmuje drobne zboża, kukurydzę i rolnictwo precyzyjne. Drugi jest dedykowany produktom mlecznym i hodowli zwierząt. Ich zadaniem jest rozwijanie technologii i wspieranie naszych klientów na każdym etapie procesu produkcji. Patrzymy więc całościowo na funkcjonowanie gospodarstw, a nie tylko ograniczamy się do sprzedaży ciągników i maszyn rolniczych.

r e k l a m a


Czy można przewidzieć awarię? John Deere już to robi

Po transformacji John Deere stał się firmą Smart Industrial, która bardzo szeroko wykorzystuje rozwiązania cyfrowe. Jej drugim filarem – poza wspieraniem systemów produkcyjnych – będzie oferta technologiczna koordynowana z Centrum Technologii i Badań w Kaiserslautern w Niemczech. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że chodzi o to, aby rolnicy zaczęli wykorzystywać rozwiązania technologii zdalnego wsparcia Connected Support, które między innymi pozwala serwisantom łączyć się z komputerami maszyn rolników, aby diagnozować potencjalne usterki i naprawić mniejsze błędy, które mogłyby stać się przyczyną większego problemu technicznego.
– Doszliśmy już do takiego poziomu, że możemy przewidzieć zbliżającą się awarię w traktorze. Możemy poinformować o tym rolnika, a on może szybciej dokonać zakupu uszkodzonej części i wykonać jej wymianę w dogodnym dla siebie terminie. Mniejsze jest więc niebezpieczeństwo długotrwałego przestoju traktora. Ale żeby to było możliwe, rolnik musi wykorzystywać rozwiązania, które daje nowoczesny sprzęt – mówi Stanisław Wolski, Manager Aftermarket & Customer Support, odpowiedzialny za szkolenia i edukowanie pracowników sprzedaży i serwisu. – System diagnostyczny Expert Alert, bo tak nazywa się to rozwiązanie, działa tak, że zdalnie, dzięki telematyce, monitoruje parametry pracy poszczególnych podzespołów i określa trend zużycia części. Swoją rolę spełniają tutaj alerty serwisowe. Ich opracowanie to efekt wielu lat doświadczeń John Deere'a i wykorzystania różnych innych systemów typu system gwarancyjny, zgłaszanie problemów technicznych czy badania przyczyn usterek w maszynach. Expert Alert to najważniejsza część tzw. systemu technologii Connected Support. Inną jest zdalny dostęp do wyświetlacza. Jak ważne jest to narzędzie pokazał ten rok, w którym przez pandemię koronawirusa bezpośredni kontakt mechaników z rolnikami został ograniczony. Ta funkcja pozwala nie tylko na zdalną diagnostykę maszyny, ale jest pomocna na przykład przy pierwszym uruchamianiu maszyny. Dotychczas wyglądało to tak, że mechanik siadał razem z klientem w kabinie ciągnika, kombajnu, sieczkarni czy opryskiwacza samojezdnego i przeprowadzał szkolenie, pokazując co i jak należy ustawić. Teraz mechanik jest w stanie przeprowadzić takie szkolenie nie wyjeżdżając z punktu dealerskiego. Mając na uwadze COVID i obostrzenia z nim związane nie dziwi fakt, że w tym roku zanotowaliśmy aż pięciokrotny wzrost zainteresowania funkcją zdalnego dostępu do wyświetlacza.

r e k l a m a


Polboto-Agri łączy się z firmą Agro-Efekt

Firma John Deere zdaje sobie sprawę, że założone cele uda się osiągnąć wyłącznie z profesjonalną siecią dealerską. Dlatego częścią jej strategii było wdrożenie programu "Dealer Jutra 3.0". Zakłada ona przeobrażenie sieci sprzedaży tak, aby powstały duże podmioty, które lepiej będą w stanie sprostać rozwojowi opartemu na nowych technologiach oraz cyfryzacji. Jednocześnie John Deere podkreśla, że obszar działania sieci dealerskiej pozostanie bez zmian. Nie spadnie też liczba pracowników, a wręcz przeciwnie, doświadczenia z innych krajów pokazują, że to zatrudnienie zwiększa się. Ale dotyczy to takich pracowników jak mechanicy, handlowcy czy specjaliści z zakresu rolnictwa precyzyjnego. Nastąpi połączenie stanowisk administracyjno-biurowych, co ma znacząco ograniczyć koszty funkcjonowania.
– Wdrażając tę strategię zakładaliśmy konsolidację branży polegającą na łączeniu się dealerów. I mamy już tego przykłady, bo – jak mówi Piotr Iżyniec, Dealer Development Manager, który stoi na czele działu rozwoju sieci dealerskiej – z dniem 1 listopada br. firma Agro-Efekt połączyła siły z Polboto-Agri. Celem jest stworzenie większej i silniejszej organizacji, zapewni jeszcze lepsza obsługę klientów. Obie te firmy działają jeszcze pod własnymi szyldami, ale po kilkunastu miesiącach okresu przejściowego to się zmieni. Już obie firmy zakładają wspólne spotkania z rolnikami, które pozwolą na zbliżenie i zacieśnienie relacji. Obecnie nasza sieć sprzedaży liczy 13 dealerów. Ile docelowo zostanie? Trudno powiedzieć. Mogę tylko posłużyć się przykładem z Holandii, gdzie dziesięć lat temu działało 40 dealerów John Deere'a. Po kolejnych kilku latach zostało ośmiu, ale konsolidacja w Holandii cały czas postępuje i obecnie mamy już 3 dealerów.

Zobacz także


Rośnie znaczenie John Deere Polska

Restrukturyzacja wymusiła redukcję etatów w firmie John Deere Polska. W związku z połączeniem stanowisk prezesa zarządu firmy John Deere Polska i dyrektora sprzedaży w Polsce z organizacji odszedł dotychczasowy dyrektor sprzedaży Tomasz Szczęsny oraz Dominik Ratajczak odpowiedzialny za kontakty z klientami. Jednocześnie John Deere dziękuje im za owocną pracę i zaangażowanie. Zmiany dokonały się w obszarze działu sprzedaży i marketingu. Wszystkie działania na rynku europejskim będą teraz sterowane z nowego Centrum Wsparcia Sprzedaży i Marketingu w Walldorf w Niemczech. Co więcej, wszystkie osoby odpowiedzialne za sprzedaż i marketing marki John Deere w poszczególnych krajach europejskich będą ściśle powiązane z nowym centrum w Walldorf, co zdecydowanie skróci procesy decyzyjne. Umożliwi to także firmie szybkie reagowanie na zmieniające się warunki na lokalnych rynkach.
– Po restrukturyzacji znacząco wzrosło znaczenie naszej siedziby w Tarnowie Podgórnym, z którego będziemy przeprowadzać szkolenia, także w wersji wirtualnej, nie tylko dla polskich dealerów, ale tych z Europy Środkowej oraz wschodniej części Niemiec. I ten kierunek będzie nadal rozwijany, dlatego zamierzamy zatrudnić kolejnych instruktorów technicznych m.in. dedykowanych precyzyjnemu rolnictwu – mówi Stanisław Wolski. – Z Mannheim do Tarnowa Podgórnego przenoszone jest też Centrum Kompetencyjne związane ze wsparciem technicznym dla wszystkich dealerów na całym świecie, którzy operują w naszej strefie czasowej w ramach Customer Support. Z Polski będzie prowadzone też Centrum Kompetencyjne związane ze wsparciem dotyczącym obsługi silników w ramach John Deere Power System. I będzie to dotyczyło nie tylko silników montowanych w maszynach rolniczych, ale również tych z maszyn budowlanych, agregatów prądotwórczych, pomp itd.
Dynamicznie rozwija się też Centrum Usług Wspólnych John Deere w kompleksie biurowym Business Garden Poznań, z którego odbywa się obsługa globalna fabryk i oddziałów w takich obszarach jak: księgowość i finanse, logistyka oraz kadry. Z tego miejsca koordynowane są też tłumaczenia wszystkich publikacji technicznych dotyczących maszyn rolniczych John Deere na całym świecie (np. instrukcji obsługi, instrukcji dla serwisantów) na ponad 40 języków.
– Gdy otwieraliśmy je w grudniu 2017 roku miało 1100 m2 powierzchni. Zajmowaliśmy wtedy całe piętro jednego z budynków. Od listopada br. działamy już na dwóch piętrach. To pokazuje jak firma John Deere inwestuje w naszym kraju – dodaje Katarzyna Lewicka mówiąc, że, gdy zaczynała pracę w 2000 roku firma John Deere Polska zatrudniała kilkanaście osób. Teraz John Deere Polska zatrudnia ich setki.

Przemysław Staniszewski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a