Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Mak uspokoi, kapusta pocieszy

Data publikacji 20.12.2020r.

W święta objadamy się kiszoną kapustą, makiem, grzybami czy orzechami. Bywa, że jest nam po nich ciężko na żołądku. Ale jeśli jemy w rozsądnych ilościach, te produkty mogą nam służyć. Świąteczne przysmaki mają wiele zalet.

Medycyna ludowa od lat stosuje niektóre z produktów wykorzystywanych w świątecznej kuchni. Z kolei medycyna akademicka stosuje leki, które oparte są na substancjach znajdujących się w tych produktach. A badania naukowe odkrywają coraz to nowe właściwości produktów świątecznej kuchni.

r e k l a m a


Mak na płodność

Mak lekarski (Papaver somniferum) to roślina, której używano od wieków. Wywodzi się z Azji Mniejszej. Kwiaty maku pierwotnie występowały w dwóch kolorach – żółtym i białym. Jego nasiona – czarne, niebieskawe czy szare – używane są w kuchni, ale znane były ze swoich właściwości leczących bóle głowy, kaszel, astmę czy bezsenność. Mak bogaty jest w składniki odżywcze i antyoksydanty. Oprócz białek, tłuszczu i błonnika zawiera miedź, wapń, magnez, fosfor, cynk, tiaminę i żelazo. Szczególnie jednak bogaty jest w mangan – pierwiastek śladowy ważny dla zdrowia kości i przeciwdziałania zakrzepom. Z niektórych badań wynika, że nasiona maku mogą wspierać trawienie i przeciwdziałać zaparciom. Ale istnieją również badania potwierdzające wpływ maku na płodność. Kobiety niepłodne, które przechodziły procedurę tzw. histerosalpinografii, czyli prześwietlenia jamy macicy i jajowodów z wstrzykniętym kontrastem zawierającym substancje z oleju z maku, częściej zachodziły w ciążę niż te, u których zastosowano kontrast z zawartością wody.

r e k l a m a

Zabrakło słońca? Jedz grzyby!

W opinii wielu lekarzy grzyby są produktem przeznaczonym dla zdrowych dorosłych. Nie powinny ich jeść ani dzieci, ani kobiety ciężarne. Ale wszystkim pozostałym mogą posłużyć, bo są skarbnicą białka i chityny, która pełni funkcję podobną do błonnika – daje sytość i pozwala na skuteczne odchudzanie. Grzyby zawierają też witaminę B i silny antyoksydant, którym jest selen – niezbędny do właściwej pracy układu immunologicznego i chroniący komórki przed zniszczeniem. Popularne pieczarki są jednym z niewielu niezwierzęcych źródeł witaminy D. Nieliczne na razie badania wskazują, że grzyby mogą być pomocne w leczeniu raka, a także chorób neurodegeneracyjnych, jak choćby choroba Alzheimera. Grzybom przypisuje się też właściwości zmniejszające stężenie cholesterolu. Grzyby, aby zachowały swoje właściwości odżywcze, powinno się poddawać jak najkrócej obróbce termicznej. Zauważono też, że kiedy są grillowane albo poddane obróbce w kuchence mikrofalowej, zyskują na antyoksydacyjnej sile. Te metody zdecydowanie wygrywają z gotowaniem albo smażeniem.

Orzech dla serca

Z badań wynika, że orzechy obecne były w diecie człowieka od zarania dziejów – i to w bardzo dosłownym rozumieniu. Najstarsze ślady orzechów jako elementu diety odkryto na terenie Izraela i szacuje się te resztki na czas... 780 tys. lat! W orzechach gustowali starożytni Grecy i Rzymianie. cC drudzy uznawali je nawet za pokarm bogów. W potrawach używano ich często w formie sproszkowanej dla zagęszczenia – zupełnie tak, jak stosuje się dziś skrobię kukurydzianą. Zatem od dawna wiedzieliśmy jako gatunek, że orzech jest dobry. A co na to nauka? Jest pewna, że orzechy służą naszemu sercu, głównie dzięki zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych. Dlatego osoby z wyższym ryzykiem zawału serca powinny je włączyć do diety. Spożywanie orzechów może zmniejszać stężenie złego cholesterolu i trójglicerydów – substancji odpowiedzialnych za zmiany miażdżycowe w naczyniach krwionośnych. Orzechy, oprócz sporych zasobów białka, zawierają też dający uczucie sytości błonnik, witaminę E, która również pomaga zapobiegać zawałom, i L-argininę, która sprawia, że ściany tętnic są bardziej elastyczne, a to w konsekwencji obniża ryzyko zakrzepów.
Pamiętajmy, że orzech w 80% składa się z tłuszczu. I mimo że jest to "zdrowy" tłuszcz, nie przestaje być kaloryczny. Dziennie zaleca się około 2 łyżek orzechów.

Zobacz także

Kapustą w chandrę

O zaletach kapusty kiszonej słyszeli już pewnie wszyscy. Sto gramów zapewnia nam niemal połowę dziennego zapotrzebowania na sód, ale jest też niezłym źródłem witaminy C, B6, kwasu foliowego, miedzi czy witaminy K1. Przede wszystkim jednak zawiera probiotyki, czyli dobroczynne bakterie. Wspomagając florę bakteryjną jelit, służy więc dobrze naszej odporności, a także pomaga zapobiegać przybieraniu na wadze. A jeśli kapusta kiszona dba o zdrowie jelit, to pomaga też dbać o dobry nastrój i kondycję mózgu. W jelitach bowiem powstaje 90% serotoniny, która jest odpowiedzialna za dobre samopoczucie. Poza tym kapusta kiszona zwiększa wchłanianie w jelitach cynku i magnezu, które również biorą udział w regulowaniu nastroju. Pamiętajmy jednak, że probiotyczne właściwości kapusty kiszonej dotyczą stanu surowego. My zaś podczas świąt jemy ją głównie przegotowaną. Dlatego raczmy się bigosem, kapustą z grzybami i pasztecikami, ale przed posiłkiem wypijmy 1/3 szklanki soku z kapusty.

Karolina Kasperek

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a