Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Odłowić, policzyć, porównać z ekonomiczną szkodliwością

Data publikacji 09.12.2020r.

Rolnik samodzielnie nie jest w stanie ocenić i monitorować populacji organizmów pożytecznych, a to bardzo utrudnia decyzję o ochronie. Przy odpowiednio dużej populacji wrogów naturalnych próg ekonomicznej szkodliwości trzeba byłoby znacząco skorygować. Łatwiej jest natomiast monitorować najgroźniejsze w uprawach szkodniki.

Ustalone progi ekonomicznej szkodliwości szkodników roślin uprawnych są ważnym elementem podejmowania decyzji w integrowanej ochronie roślin. W przypadku ewentualnego stosowania insektycydów szczególnie liczy się bezpieczeństwo owadów pożytecznych oraz wrogów naturalnych szkodników.

r e k l a m a

Próg daje podstawę do zabiegu

Próg ekonomicznej szkodliwości daje podstawę do decyzji o zwalczaniu zabiegami chemicznymi, ale jak pisaliśmy w ostatnich wydaniach „Tygodnika Poradnika Rolniczego” można i trzeba to samemu obliczyć. Generalnie jest bowiem tak, że wskazywane ilości szkodników w sztukach na konkretnej liczbie obserwowanych roślin, czy w sztukach odłowionych w żółtym naczyniu jako progi szkodliwości, są granicą nasilenia szkodników, przy której koszt ich zwalczania będzie niższy od wartości uratowanego plonu.
Progi są ważną informacją do wpisania w ewidencję zabiegów i wytłumaczenia się przed urzędnikami, ale każdy przyzna, że są bardzo orientacyjne. Bo jak skorzystać z tych danych przy planowanym użyciu insektycydu dajmy na to za 50 zł/ha, a jak za 150 zł/ha. Mimo że wiele razy słyszałem, iż progi są wyznaczane dla utraty 5% plonu, to w metodykach integrowanej ochrony roślin nie znalazłem takiego potwierdzenia. Ta informacja wyjaśniłaby dużo. W tabelach przypominamy progi szkodliwości szkodników w rzepaku, pszenicy i kukurydzy. Progi dla innych gatunków bez trudu znajdziemy w opracowanych metodykach integrowanej ochrony roślin.

Zwalczać, kiedy są aktywne

Podstawą do wykorzystania wyznaczonych przez naukowców progów szkodliwości jest oczywiście monitoring szkodników, który w większości przypadków jest łatwy i nie jest kosztowny. Do odławiania i kontrolowania liczebności szkodników można wykorzystać nie tylko najbardziej popularne żółte naczynia, ale też barwne tablice lepowe i przeróżne pułapki feromonowe. Ten własny monitoring najbardziej precyzyjny dla danego pola warto uzupełniać dostępnymi komunikatami z sieci stacji Instytutu Ochrony Roślin–PIB w Poznaniu oraz licznych portali oferowanych przez firmy chemiczne.
Wszystkie uzyskane informacje trzeba solidnie ocenić, bo stwierdzenie progowej liczebności szkodników nie zawsze uzasadnia oprysk. Jak wspomniałem – to zależy od ceny środka i koszów oprysku, ale też od pogody. Szkodniki nie powinny być pochowane z zimna i przed deszczem. Ważna dla skuteczności zwalczania jest aktywność szkodników, a dla aktywności temperatura powietrza i opady. W warunkach ochłodzenia i opadów deszczu większość szkodników przestaje żerować i przeczekuje złe warunki w kryjówkach. Ponadto wiele szkodników powinniśmy zwalczać nie po przekroczeniu progu szkodliwości a w momencie ich kulminacyjnych nalotów. Zbyt szybki zabieg w takiej sytuacji i tak trzeba będzie powtórzyć, a to sprzyja niestety uodparnianiu się szkodników na insektycydy.

r e k l a m a

Naczynia, lepy, pułapki

Żółte naczynia to podstawowy i najtańszy instrument pozwalający śledzić naloty szkodników, zwłaszcza w rzepaku. Aby założyć takie polowe centrum monitoringu, potrzebne są zwykłe czworokątne lub owalne plastikowe pojemniki, ale koniecznie żółte, przypominające barwę kwitnącego rzepaku. Pojemniki należy zainstalować na polu.
Zależnie od wielkości plantacji powinny być rozmieszczone od każdej strony pola ok. 5 m w głąb łanu (zależnie od tego, jakie szkodniki monitorujemy nawet 20 m w głąb łanu), na wysokości roślin. Aby wykorzystywać je do ciągłego monitoringu w rosnącym i rozwijającym się rzepaku pojemniki powinny mieć możliwość regulacji wysokości położenia. Pojemniki do połowy należy napełnić wodą i dodać kilka kropli płynu zmniejszającego napięcie powierzchniowe (zwykły płyn do mycia naczyń), a wystawiane bardzo wczesną wiosną najlepiej jest napełnić płynem zimowym do spryskiwaczy szyb. Odłowione szkodniki powinniśmy liczyć codziennie o tej samej godzinie.
Do monitoringu można używać barwne tablice lepowe wykorzystujące dodatnią reakcję owadów na konkretną barwę. Tablice lepowe można wykorzystywać na plantacjach rzepaku i zbóż, ale jeszcze większe zastosowanie mają w szklarniach, w sadach i uprawach warzyw. Barwne tablice umieszcza się nad wierzchołkami roślin. Pierwszorzędne znaczenie ma tutaj oczywiście barwa tablic. Żółte tablice lepowe są wykorzystywane w uprawach polowych – zwłaszcza w rzepaku, ale wabią też mączlika szklarniowego, połyśnicę marchwiankę, miniarki, ziemiórki, kwieciaka malinowca. Tablice niebieskie służą natomiast do odławiania wciornastków, a tablice białe – kistnika malinowca i pryszczarka malinowca. W przypadku niektórych szkodników, jak np. omacnicy prosowianki – głównego szkodnika kukurydzy, trzeba wykorzystać pułapki feromonowe (np. typu Delta) albo pułapki świetlne.

Marek Kalinowski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a