Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Chcą mieć dobre, rodzinne gospodarstwo

Data publikacji 29.01.2020r.

Minął miesiąc odkąd Urszula i Kamil Opaccy użytkują nową oborę. I nie jest to bynajmniej nowy budynek dla krów, ale dla młodzieży i bydła opasowego, które stanowi dodatkowe źródło dochodu dla rozwijającego się gospodarstwa. Gospodarstwa, które w założeniu ma pozostać typowym, rodzinnym.

– Stara obora nie nadawała się już do odchowu młodzieży, dlatego zdecydowaliśmy się zainwestować w nowy budynek i stworzyć zwierzętom lepsze warunki, a nam ułatwić prace przy ich obsłudze – wyjaśnił Kamil Opacki.

r e k l a m a

W nowym obiekcie młodzi rolnicy mogą utrzymywać nawet 80 sztuk bydła. Po jednej stronie korytarza paszowego zaplanowano kojce dla poszczególnych grup opasów, po przeciwległej dla jałówek przeznaczonych na remont stada. Jałowice utrzymywane są na słomie, a bydło opasowe na rusztach, co zdaniem hodowców, podyktowane jest względami bezpieczeństwa. Posadzka szczelinowa eliminuje bowiem częste wchodzenie do kojców, by wymienić ściółkę. Kiedy odwiedziliśmy gospodarstwo, opasanych było 25 byczków, które sprzedawane są zazwyczaj w wadze ok. 300 kg.

Warto wspomnieć, że wraz z nowym budynkiem inwentarskim, w gospodarstwie „wyrosły” trzy silosy na kiszonki. Każdy o długości 6,5 m i 1,70 m szerokości.

r e k l a m a


Krowy mleczne oraz odpajane mlekiem cielęta Opaccy utrzymują w użytkowanej od lat, tradycyjnej, uwięziowej oborze z 35 stanowiskami. Od lat też, niezmiennie, produkują mleko od 30 krów.

– Taka obsada w zupełności nas satysfakcjonuje – zgodnie stwierdzili – i nie planujemy zwiększać mlecznego pogłowia. W decyzji tej skutecznie utwierdzają nas powtarzające się z roku na rok susze, które znacznie redukują zbiory pasz objętościowych, zwłaszcza z użytków zielonych. Na szczęście ubiegłorocznych pasz nam wystarczy i mamy tylko nadzieję, że bieżący rok nie będzie gorszy.

W stadzie przeważają krowy rasy hf, ale w inseminacji Kamil Opacki często sięgał i sięga po nasienie buhajów simentalskich w typie mlecznym oraz rasę montbeliarde.

– Staramy się utrzymywać hf-y w czystej rasie, jednak, gdy jakaś sztuka ma poważne problemy ze skutecznym pokryciem wówczas kryjemy inną mleczną rasą albo nasieniem ras mięsnych – tłumaczył gospodarz.


W oborze produkcyjnej krowy przebywają na dwóch różnych rodzajach stanowisk. Jeden rząd legowisk ścielony jest słomą, drugi gumowymi matami z rusztami.

– To efekt modernizacji jednej strony obory, w której wcześniej były kojce z głęboką ściółką – wyjaśnił hodowca, dodając, iż utrzymanie na matach i rusztach jest zdecydowanie wygodniejszym i mniej pracochłonnym systemem.

Od 4 lat w oborze pracuje wóz paszowy Alimamix, o pojemności 8 m3, z pracy którego hodowcy są bardzo zadowoleni.

– Inwestycja w maszynę nie tylko usprawniła nam prace związane z żywieniem, ale przede wszystkim przyczyniła się do zwiększonego pobrania pasz przez krowy, a tym samym większej ilości mleka – stwierdził Kamil Opacki.


Dawka na stole paszowym zbilansowana jest na produkcję 22 litrów mleka. W jej skład wchodzi: kiszonka z kukurydzy, sianokiszonka z traw z lucerną, śruta zbożowa, sojowa, rzepakowa, drożdże oraz dodatki mineralno-witaminowe. Ponadto, indywidualnie każda sztuka otrzymuje z ręki, stosowny do wydajności, dodatek pasz treściwych.

Odrębny mix wykonywany jest dla młodzieży i bydła opasowego i składa się on z kiszonki z kukurydzy, sianokiszonek i słomy. Bydło opasowe otrzymuje jeszcze (dwa razy dziennie) pasze treściwe.

Hodowcy – zapytani przez nas o kolejne plany, z uśmiechem odpowiedzieli, że po inwestycjach przyszedł czas na… zaplanowanie macierzyństwa, czego z całego serca życzymy.

Beata Dąbrowska

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a