r e k l a m a
Steyr za Belarusa
Paweł Bloch posiada bogaty park maszynowy, w którym jest kilka traktorów, kombajn zbożowy Deutz-Fahr i szereg różnego typu maszyn rolniczych. Jak mówi, najcięższe prace w polu wykonują dwa najmocniejsze traktory: 155-konna Valtra T144 z 2017 roku oraz zakupiony pięć lat wcześniej 160-konny Deutz-Fahr Agrotrac 620, który ma przepracowanych około 2000 motogodzin. Rocznie każdy z tych traktorów kręci po 300 godzin. Z lżejszymi pracami dotychczas mierzył się np. 95-konny Belarus 952 z 2010 roku, który miał jednak problemy na podmokłych terenach. Steyr 4100 Expert CVT jest jego następcą.
– Każdy z traktorów, które posiadam, ma określany zakres prac do wykonania. Steyr będzie jeździł z zawieszonym rozsiewaczem Amazone ZA-V 2200 oraz z wozem asenizacyjnym Pichon o pojemności 10 000 litrów. Będę do niego podczepiał opryskiwacz Bury Pelikan, który ma zbiornik o pojemności 4200 litrów i 21-metrową belkę. Planuję też wywozić nim obornik w zestawie z sześciotonowym rozrzutnikiem. Na pewno będzie jeździł też w transporcie z przyczepami pokonując długie dystanse, bo część pól mam położonych 30 kilometrów od gospodarstwa. Steyr posiada taki system, że po osiągnięciu maksymalnej prędkości redukowane są w nim obroty silnika do poziomu 1700 obr./min. Liczę, że dzięki temu powinien spalać mniej paliwa – mówi właściciel maszyny.
r e k l a m a
Zakup austriackiego traktora był wsparty środkami unijnymi. Rolnik wybrał najbogatszą wersję maszyny z najszerszymi oponami (przód 480/65R28 i tył 600/65R38), przednim podnośnikiem o udźwigu 2,3 tony, górnym łącznikiem sterowanym hydraulicznie, oświetlaniem ledowym oraz ekranem dotykowym zintegrowanym z podłokietnikiem. Na podłokietniku znajduje się joystick z przyciskami służącymi do zmiany kierunku jazdy, wyboru zakresu prędkości, obsługi dodatkowego zaworu hydrauliki zewnętrznej oraz podnośnika.
Traktor trafił do gospodarstwa w październiku ub.r. A w obecnie oferowanych modelach Expert CVT – jak podaje producent – montowany jest zmieniony joystick, na którym jest inne rozplanowanie przycisków i których część można nawet dowolnie zaprogramować. Kolejną funkcją joysticka jest zmiana prędkości jazdy, gdzie aktualna wartość podawana jest na wyświetlaczu umieszczonym na prawym słupku kabiny. W tym miejscu prezentowane są też inne dane i parametry dotyczące pracy traktora. Kabina ma cztery słupki, a przy jednym z nich poprowadzona jest wąska rura wydechowa.
Zobacz także
Ale wedle zapewnień producenta, traktor spełnia wymagania najnowszej normy emisji spalin Stage V. To zasługa systemu końcowej obróbki spalin, który został ukryty w kompaktowym module zamocowanym nad silnikiem. W jego skład wchodzi układ SCR, katalizator utleniający DOC i wtryskiwacz płynu AdBlue. Czyści on spaliny „emitowane” przez czterocylindrowy 4,5-litrowy silnik FPT NEF. Moc znamionowa tej jednostki przy obrotach 2200 obr./min wynosi 100 KM. W zakresie 1700–1900 obr./min osiągana jest moc maksymalna wyższa o 10 KM od mocy znamionowej, a przy obrotach ustawionych na 1300 obr./min uzyskiwany jest maksymalny moment obrotowy 520 Nm.
– Ciągnik kosztował 290 tys. zł netto. Prawdę mówiąc, to na razie nie miałem okazji, aby go tak naprawdę dobrze rozgrzać. Przepracowałem nim tylko 14 motogodzin i przejechałem 42 kilometry. Wykonałem tylko kilka kursów z wozem asenizacyjnym i pojeździłem po ścieżkach technologicznych, aby były lepiej widoczne na wiosnę. Ale już po tych kilkunastu godzinach bardzo wysoko oceniam widoczność z kabiny i wyciszenie. Co do silnika czy skrzyni, to dopiero za kilka miesięcy będę mógł wyrazić pierwsze opinie. Tym bardziej, że planuję sprawdzić go też w ciężkich pracach, podczepiając bronę talerzową i siewnik – kończy Paweł Bloch.
Przemysław Staniszewski