Najbardziej kosztowne jest brakowanie w okresie wczesnej laktacji, bo związane jest ono najczęściej z chorobą metaboliczną krowy (zaleganie poporodowe, stłuszczenie wątroby, przemieszczenie trawieńca i inne). Choroba oznacza, że wydaliśmy pieniądze na leczenie chorej sztuki. Ponadto, zmniejszenie wydajności mleka związane z chorobą ma miejsce w okresie najwyższej wydajności. W wyniku wczesnego brakowania w oborze pozostaje puste stanowisko. Wcześnie wybrakowana sztuka oznacza utratę laktacji, a więc nie ma przychodu ze sprzedaży mleka. Krowa chora jest najczęściej wychudzona i jej sprzedaż nie przyniesie takiego przychodu jak sprzedaż krowy w końcu laktacji.
Zdecydowanie bardziej korzystne finansowo jest brakowanie krowy w ostatnich miesiącach laktacji, bo zysk ze sprzedaży mleka może być powiększony o sprzedaż takiej sztuki na mięso. 7 na 10 przypadków brakowania krów w stadzie to jednak brakowanie niezamierzone. Najlepszym sposobem na jego ograniczanie jest więc dbałość o odpowiednie żywienie krów, szczególnie w okresie okołoporodowym i wczesnej laktacji, prawidłowa i systematyczna korekcja racic, profilaktyka schorzeń metabolicznych i chorób infekcyjnych, właściwy odchów młodzieży oraz wprowadzanie do stada własnych, a nie pochodzących z zakupu zwierząt.
Z ekonomicznego punktu widzenia, celem hodowcy powinno być brakowanie na poziomie 25–26%, przy czym udział krów brakowanych w pierwszych dwóch miesiącach laktacji nie powinien przekraczać 5–6%.